Dziękuje ale to chyba cud :) za to z barkiem i obojczykiem sie mecze. Swoją droga naprawdę trzeba miec pecha aby fizjoterapeuta okazał sie byc powodem kontuzji..... Wiec śmiech przez łzy a on jest bezkarny..... Mi najbardziej z osteo pomagają lekkie manualne trakcje na leżąco i potem faktycznie nie czuje drażnienia korzeniowego promieniującego do barku. A swoją droga opowiem Wam inna anegdotkę. Polecany ortopeda u którego byłam z barkiem - prawym, ktory nie miał nigdy zwiazku z kręgosłupem i jest typowo pourazowy - stwierdził ze to od kręgosłupa i mam tak chodzić ale zając sie swoim kręgosłupem bo jest w fatalnym stanie, nota bene polecił mi fizjoterapeutę ktory wlasnie mnie zepsuł a na koniec rzucił, ze osteopatia ociera sie o szarlatanstwo, mam z tym szybko skończyć bo jest praktykowana w krajach trzeciego swiata. POLECANY ORTOPEDA POZNAŃSKI I JEDEN Z LEPSZYCH CHIRURGÓW RĘKI..... Zwariowałam. Gdyby nie bol i meka z która przyszłam to bym go wyśmiała. Nie chciał mnie w ogole dopuścic do głosu kiedy próbowałam powiedziec, ze dzieki osteopacie funkcjonuje dobrze. Zarzucił mnie oczywiście mckenzim i cudownymi radami typu: chyba widzi pani do czego Panią doprowadziła osteopatia - mając na myśli moj biedny prawy bark. Ucisk mam na lewy korzeń i serio wiem co to sa objawy korzeniowe :) czasem juz przestaje wierzyć w lekarzy i pewnie podobne herezje sa z neurochirurgami, wiec naprawdę trzeba testować kilku. Na szczęście jestem pod opieka innego ortopedy i osteopaty :) mam nadzieje ze uda mi sie oszczędzić od bólu choc ten bark. Zycze Wam abyście nie musieli szukać kogos kto bedzie poprawiał tylko od razu traficie w dobre ręce i milego wieczoru.