Piotrze, widzę że ty też nie możesz pogodzić się z brakiem aktywności i codziennym bólem. Ja również nie mogłam i postanowiłam go po postu polubić - o ile można w ogóle. Też nie sypiam całymi nocami, bywają dni że nie mogę podnieść głowy do góry, a bywają i takie że mogę iść na spacer. Głowa do góry ;)
Ja kupiłam witaminki na jesienną "depresj" i po nich czuję się lepiej psychicznie. Ból daje mi popalić przez ostatnie 3 dni tak mocno, że praktycznie nie wstaję...Jutro znów rehabilitacja, co jest okropne bo nie wiem czy przetrzymam. Jutro dzwonię też do Sobieraja. Może się zlituje nade mną :)
Miłego, jesiennego dnia Kochani...
PS: Czy miał ktos omdlenia, albo jak kto woli, utraty przytomności na kilka minut?