Piotr trochę prawdy o Polsce - niestety smutnej.
Napiszę na podstawie doświadczenia mojej koleżanki z kolanem. Nie wiem co jej się tam konkretnie w tym kolanie stało ale miała problem z chodzeniem i potrzebowała operacji/artroskopii. Była u ortopedy z NFZ, potem zapisać się do szpitala na zabieg, dostała termin ............. koniec 2014 roku!!!.
Porozmawiała z kilkoma osobami (ze mną też), poszukała lekarza który operuje w tym szpitalu, poszła na 2 wizyty prywatnie i ......... już w szpitalu leży.
Nie chcę oceniać tego od strony moralnej (i nie chcę zaczynać dyskusji na ten temat, wiec proszę nie ciągnijcie za mną tego wątku), po prostu tak teraz jest.
Jeżeli jesteś zdecydowany na ostateczność (bo tak naprawdę to ty decydujesz) i tylko nie ma dla ciebie terminu, trzeba odwiedzić prywatne gabinety tych, którzy takie zabiegi robią.
Czasami w jednych miastach są terminy bliższe, w innych dalsze, jak wyjedziesz poza swoje województwo to może być też problem z rozliczaniem się między sobą kas chorych. Niektóre szpitale nie przyjmują pacjentów z innych kas jeżeli tamte kasy nie zapłaciły za wcześniejsze inne zabiegi.
tak więc bez względu na to co zrobisz, jak nie znajdziesz sposobu żeby te kolejki skracać to niestety w nich utkniesz.
jak kiedyś oglądałam filmy, w których gdzieś w tle widać było system ubezpieczeń zdrowotnych np. USA i te różnice - jednych przyjmowali i leczyli, innych nie przyjmowali, to patrzyłam na to jak na jakiś horror, bo przecież to wszystko ludzie, jak można jednym udzielać pomocy a innym nie. Myślałam systemem socjalistycznym bo tak byłam wychowana. Teraz widzę, że wszystko wchodzi do nas i nawet się już temu nie dziwię. jedynie próbuję jakos z tym wygrac dla siebie i nie myslec, ze wtedy braknie dla kogoś innego.
Smutne to ......
ale słonko świeci a moja
migrena już dużo lżejsza, może nawet do wieczora przejdzie?
kurcze sobota, można by coś porobić z zaległości a ja wciąż w łóżku przez te łepetynę.
Ale chyba już niedługo :)
papa, Asia