Oj chyba długo była ta awaria hihi 😂 no sama się do tego przyczyniłam.
U mnie jast tak, o szyjce prawie zapomniałam, nic nie boli ale oczywiście uważam. Gorzej z lędźwiowym, tu zaczyna się już masakra. Rehabilitacja już niewiele pomaga, chodzę co dwa miesiące od zabieg na szyję. Powoli dojrzewam do kolejnej operacji. W połowie czerwca biorę skierowanie na rezonans, zobaczymy co tam się dzieje. Ewidentnie dwa poziomy wyżej zaczynają bardzo szwankować, znów jestem na lekach, bez nich ani rusz. No nic, głowąa do góry i do przodu