tltester 2020-02-20 22:44:08
AgaZielona, masz rację. Zauważ jak w obecnych czasach kształtuje się ludzi - nastawia się ich na 'mieć' zamiast 'byc'. Ja teraz przynajmniej spędzam czas z dziećmi - gramy sobie w karty. Wcześniej tylko praca i inne obowiązki - jak w kieracie. Ale dobra praca też jest potrzebna aby mieć pieniądze na gorsze momenty.
Zgadzam się z Tobą. I wiem, że może być Ci trudniej, bo masz priorytety mężczyzny. Swoją drogą szanuję to, bo dzisiaj rzadko o takich mężczyzn. Poza moim mężem 😉 chociaż ja też się obawiam, czy on nie skończy z
dyskopatią operacyjną przez nadmiar obowiązków. Wiesz co, ja się zmieniłam po operacji, już nie jestem pendantką, nie czepiam się męża, kiedy sprząta niedokładnie (inaczej niż ja 🤣), w końcu nie krzyczę, bo jest bałagan, nauczyłam się prosić o pomoc. Ale przede wszystkim zaczęłam rozmawiać z mężem. I dopiero teraz dosłownie zrozumiałam, że w mojej rodzinie jest siła. Nic nie dzieje się bez przyczyny w naszym życiu. Czasami musi się coś zadziać, żebyśmy zrozumieli.
U mnie też jest gorzej finansowo, na zdrowie idzie dużo pieniędzy, nie wszystko uda się w ramach NFZ. Ale teraz inaczej patrzę na pieniądze. I jest mi ciężko, że obecnie musimy dzielić wydatki. Staram się zmieniać myślenie o pieniądzach. I pamiętam, jak moja córka średnia (8 lat) powiedziała do mnie po operacji... Mamuś Ty jesteś taka inna, no wiesz, ale i tak Cię kocham! I to dało mi to myślenia. Widziała, jak cierpię, bo nie mogę ich tak przytulać i nosić, wygłupiać się z nimi. A ona i tak mnie kocha. Teraz się śmieje, że jestem wolniejsza od ślimaka. Ale ciągle mówi, i tak Cię kocham mamo. I wtedy rozumiem, że nic się nie stanie, jak nie będzie miała kolejnej zabawki lol do kolekcji. Bo jest szczęśliwsza, kiedy przyjdzie i powie, mamo przytulimy się, a potem poczytamy.