Reklama:

śpiaczka (15631)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Forumowiczka
24-07-2007, 21:01:00

Hej Ludziska!!! Rano nie ma tu nikogo, w południe nie ma tu nikogo, wieczorem nie ma tu nikogo, co w Ludziska robicie??????? Śpicie???????

A teraz na poważnie, nie ma tu z kim porozmawiać? Piszcie proszę, czy to ja mam za każdym razem coś pisać.

Mój Michał zaczął wydawać jakieś dźwięki, jakby pomrukiwanie czy sapanie, sama nie wiem jak to nazwać. Ja najpierw myślała, że się mu rurka zapchała, ale po oddessaniu dalej mruczał. Później mama Michała też mi mówiła że słyszała jakieś dźwięki. Boże spraw, żeby to było na to, na co czekamy już tak długo.

Dalej ponawiam pytanie, ile sikają wasze śpiochy?

Miłej nocy
Ania[addsig]
Aniaiania
Wtajemniczona
24-07-2007, 21:20:00

Aniu, mama też wydaje rozne dżwięki, wcześniej o tym pisałam.
mocz - ok 2 litry na dobe
krotko bo padam na nos, mialam ciezki dzien
papa, spijcie dobrze
kasia
Isabell48
Forumowiczka
25-07-2007, 07:49:00

Kasiu a czy twoja mama ma rurkę traheotomijną?
Aniaiania
Wtajemniczona
25-07-2007, 15:45:00

Ania, nasza mama nie ma juz rurki t.
nie odzywamy sie ostatniio, bo walczymy. Walczymy z infekcją dróg moczowych i odleżyną na kosci ogonowej.
pozdrawiamy
justyna
Isabell48
gość
25-07-2007, 21:05:00

Hej tu Aśka 3 , Ania narzeka,że nikogo nie ma, ja codziennie czytam, ale nie zawsze mogę pisać. U mojego brata w zasadzie bez zmian, dajemy mu już papki, zupki strzykawką, ale strasznie się wykrzywia i tak jakby nie chcial jeść. Ale nie wiem, czy go wszystko w środku nie boli, bo jego sąsiad obudził się po miesiącu i narzeka strasznie,że cały przełyk go boli i jak pielęgniarki próbowały włożyć mu sąde to aż płakał, więc myślę,że mojego brata też boli. Przecież to miejsce po traheotomii i ciągłe sądy do żołądka to na pewno podrażniają znacznie, a jak wasze śpiochy zaczynały jeść????Please, napiszcie cos???
Zdrówka Spiochom
gość
26-07-2007, 13:33:00

Wiam wszystkich
czytałam całe forum i ryczałam jak bóbr, ponieważ wiem co przeżywacie , bo miałam podobna sytuację 3 lata wcześniej. Mój mąż miał wypadek samochodowy ,miał połamane kończyny, żera, stłuczenie pnia mózgu, krwiak podtwardówkowy , złamanie kości czołowej, byl w śpiaczce i lekarze nie dawali mu szans na przeżycie , mówili że nawet gdy obudzi się będzie jak roślinka. Neurochirurg dał mu według skali Glasgow 3 punkty. Siedziałam u niego w szpitalu prawie 24 godz. na dobe mówiłam do nniego puszczałam mu jego ulubiona muzyke, czytałam. Po 3 miesiącach w wigilię zaczoł otwierać jedno oko, ruszać ręką i nogą, było to jak gwiazdka z nieba .Miał niedowład lewostronny. Nigdy nie straciłam nadzieji że wyzdrowieje Później długa i ciężka rechabilitacja, ale by zaczoł normalnie myśleć jak zdrowy człowiek potrwało to trochę dłużej. Miał ogromne luki w pamięci. Teraz jest w pełni zdrowym i sprawnym człowiekiem, po kontrolnych badaniach TC głowy i EEG, które robiliśmy miesiąc temu lekarz stwierdził że wyniki są tak dobre jakby nic się nie stało.
Do tej pory był na rencie teraz od tygodnia pracuje normalnie.
Piszę to bo chce abyście mieli nadzieję że wszystko będzie dobrze z waszymi bliskimi, tak jak z moim mężem chociaż nie dawano mu żadnej szansy że będzie dobrze
Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za waszych bliskich, aby im udało się wrucić do zdrowia
IWONA B
Wtajemniczona
26-07-2007, 16:25:00

witajcie,
Iwona, nawet nie wiesz jak takie waidomości podnoszą na duchu i daja nadzieje!! cieszę się z waszego szczęścia, z całego serca i życzę nam forumowiczom tego samego A czy moglabys Iwono napisac w jakich szpitalach/srodkach byl Twoj mąz? jakie metody wybudzania, rehabilitacji stosowalaś, co mozesz polecic? to bardzo cenne informacje, bo od kogos kogo bliski wrocil juz do zdrowia. bede Ci bardzo wdzieczna za te informacje
ja generalnie mam doła, że nic się nie dzieje nowego - dobrego u mamy, hhm odlezyna jakby mniejsza, to jedyna rzecz, ktora ucieszyla. stosujemy taka masc robiona w aptece, z antybiotykiem i wietrzymy pupe. moge podac sklad tej masci, jesli dalej tak dobrze bedzie dzialac i odlezyna sie wyleczy moze warto ja stosowac.
wymioty nie ustepuja, to jest niezalezne od posilkow, diety, juz sprawdzilysmy wszystkie opcje, wolno podajemy posilki itd mama generalnie ma takie odruchy wymiotne, skurcze i zagryzanie wargi do krwi przy najlzeszym poruszeniu, na czczo tez (nie za kazdym razem oczywiscie) np. przy delikatnym ukladaniu glowy, ktos nam zasugerowal, z e to moze byc "neurologiczne", tzn ze osrodek odpowidajacy za rownowage zle funkcjonuje? juz sama nie wiem.
jesli chodzi o jedzenie pzrez usta, mama najchetniej je (kilka -kilkanascie lyzeczek) rosol, z innymi plynami roznie. czasami moze wyglada jakby ja bolalo, ale raczej mamy dobre doswiadczenia z karmieniem. choc przez te wymioty i odlezyne (jak najrzadziej ukladamy mame na wznak) osttanio nie karmilysmy mamy przez usta.
Mam jeszcze pytanie do tych osob, ktorych bliscy byli w Bydgoszczy w klinice rehablitacji u hagnera. jak naprawde wyglada kwalifikacja pacjenta? czy rzeczywiscie nie biora osob w spiaczce czy to tylko oficjalna wersja? czy lepeij pojechac tam i osobiscie porozmawiac czy kwalifikuja tylko i wylacznie na podstawie przeslanego skierowania i wynikow? jesli ktos nie chce sie wypowiadac na forum podaje mejla prywatnego: cachna@interia.pl podzielcie sie informacjami please, bo ja juz mam metlik w glowie, kazdy mowi co innego.
a czy slyszeliscie moze o jakis osrodkach za granica, w niemczech np?
pozdrawiam cieplo, choc dzis bez entuzjazmu
kasia
Isabell48
gość
26-07-2007, 20:45:00

Witajcie,
u mojego brata wyglądało to tak:szpital w którym przebywał mój brat wypełnił skierowanie do kliniki reh. w Bydgoszczy, zadzwoniłam do prywatnej przychodzni w której przyjmuje prof. Hagner i umówiłam się na wizytę.Pojechałam z wypełnionym skierowaniem i kopiami wyników badań,weszłam do gabinetu,dałam papiery,prof.przeczytał i stwierdził, ze mu pomoże czyli przyjmie do swojej kliniki.Rzeczywiście pierwszą rzeczą, która go interesowala to punktacja w skali GCS.Musi być minimum 9 pktow żeby przyjął pacjenta na oddział-tak jest rzeczywiście.
Ludzi w śpiączkach nie przyjmują - za czasów prof.Talara tak, teraz już niestety nie.
Tak to wyglądało u mnie, z niecierpliwością czekam na kolejną wizytę w tej klinice.
Pozdrawiam serdecznie
Asia
Wtajemniczona
27-07-2007, 08:41:00

do Asi: dzięki za info. a Twój brat w jakim był stanie jak składaliście dokumenty? rozumiem że nie w śpiączce skoro został zakwalifikowany do kliniki
kasia
Isabell48
gość
27-07-2007, 10:19:00

Mój brat nie był w śpiączce - był całkowicie świadomy - tylko przez rurkę tracho. nie mógł mówić.

Pozdrowionka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: