Reklama:

śpiaczka (15631)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
17-07-2007, 20:36:00


Aniu tez mam taka nadzieje, ze moze to malenstwo cos wskora. tato bardzo kocha swoje wnuki, pozwalal im na glowe wchodzic, jak to sie mowi. teraz tez caly czas sa wnuki przy nim. i to jak one z dzadkiem rozmawiaja to cos niesamowitego. normalnie klada sie i przytulaja i rozmawiaja. dodam ze najmlodszy ma 2,5 roku i jest niesamowity. czasami to tak nas rozbraja swoja dorosloscia ze szok. nastepny wszystko miksuje dla dziadka. Czasem jednak mysle ze oni juz nie pamietaja dziadka z przed wypadku. I to bardzo boli.
ja niestety tez czasem tak mam. czy to jest normalne?
bardzo brakuje mi taty, ale wy tez pewnie tak macie.
Kurcze kiedy ONI do nas powroca.

agnieszka

gość
17-07-2007, 20:42:00

podalam zle godziny karmienia.
9.00, 12.00, 15.00, 17.00, 20.00 po 300ml plus soki i dodatkowo miedzy posilkami tez 200 ml napoje. to tak mniej wiecej

agnieszka
gość
17-07-2007, 20:49:00

Agnieszko elektrostymulacja nie musi wzmagac spastyki.Tonoliza jest elektrostymulacją specjalnie na spastykęLecz czasami ogolnie elektrostymulacja czy nawet tonoliza może czasami dac odwrotny skutek
Ale Agnieszko tym sie narazie nie martw, bo twoj tata nie ma spastyki, stosuj dalej elektrostymulacje
pozdrawiam
Magda
gość
17-07-2007, 21:11:00

Dzięki Aniu i Justynko i Wszystkim, byłam dziś w szpitalu i przy mnie dzis po raz pierwszy brat ziewał, zupełnie normalnie wyglądał, jakby naprawdę spał, zauważyłam, że się tak wypręża co jakiś czas, a wcześniej ktoś wcześniej pisał co można wtedy robić, bo strasznie sie napina, tak jakby chciał się przeciągnąć. Poza tym jestem pewna,że nas słyszy, bo bardzo się uspokoił i spał przy nas, a jak chciałyśmy odejść to cały drżał, więc myśle,że się z nami porozumiewa. 2 sierpnia są 2 wolne miejsca w pobliżu Płocka jest oddział rehabilitacyjny, ale czy pojedzie to nie wiadomo, bo 5 osób czeka, a później zobaczymy, bo mamy w Płocku świetne hospicjum, ale trzeba długo czekać i bardzo blisko domu, jest tam nowy oddział dla osob w śpiączce. Wcześniej tata spędził kilka ostatnich swoich dni tam i opieka jest rewelacyjna, więc próbować będziemy z Mamą załatwić hospicjum zamist domu opieki. Mimo,że brzmi gorzej, to na pewno jest tam lepsza opieka i na miejscu.Bo jeśli będzie daleko to będą problemy z częstym dojazdem, a uważam,że odwiedziny to dla niego najważniejsze,
Pozdrawiam Aśka3
Wtajemniczona
17-07-2007, 22:33:00

witajcie!
Asia3 - trzymajcie sie z Mama, jestem dobrej mysli jesli chodzi o Twojego brata, to bardzo dobrze, ze macie z nim kontakt, on na pewno was slyszy, na tym lekarze akurat sie nie znaja wiec spuszczac ich na bambus.
Aniu jesli chodzi o leki, mama dostaje amantix (na glowe), nootropil (pobudzajacy), tegretol (antydrgawkowy), betaloc zok (na obnizenie tetna bo ma wysokie), letrox (tarczyca), clexane (antyzakrzepowe), controloc (na zolądek), hydrochloro cos tam (drogi moczowe), cipronex - antybiotyk na zapaleni drog moczowych i ten lek antyrefluksowy (gasprid), aha urinal na drogi moczowe. Czy wasi bliscy tez maja tyle lekow??
do tego potas magnez, vit b1, lakcid.
co do zywienia, mama dostaje 5 posilkow dziennie, 3 glowne i dwa mniejsze, dziennie nie przekraczamy 2 litrow dziennie (w sumie), to chyba nie duzo. Agnieszko, nie podajemy posilkow az tak wolno.tzn nie spieszymy sie ale nie 100 ml w 10 min. teraz w upaly powinnysmy pewnie podawac wiecej plynow, no i te wymioty, to tez odwadnia. czasami dajemy peptisorb nutricii, a codziennie do zupek protifar. dorzucamy tez czosnek jajko, olej z czarnego kminku, zgodnie z zaleceniami Talara. fakt, mama wczesniej miala problemy z zoladkiem, niezyt, wzdecia, brala jakies leki. to moze dlatego teraz sa klopoty. no i leki, wszystkie (oprocz clexane) sa w tabletkach wiec podawane do sondy.
sonda - to przetoka zoladkowa metoda Jeneweya. nie wiem jakie sa inne, ale ta charakteryzuje sie tym ze jak sie zapcha, co sie nam zdazylo ostatnio, mozna wyjac przepchac i wlozyc z powrotem
uff ale jestem padnieta, zmykam do lozka, buziaki
kaska
Isabell48
Forumowiczka
18-07-2007, 06:34:00

Asiu 3 - ja też czytałam, że w Płocku jest dobre hospicjum z oddziałem lub pododziałem dla ludzi w śpiączce (lub w stanie wegetatywnym), myślę że to dobre miejsce dla brata. Myślę, że lepiej umiescić chorych w takich ZOLach gdzie mają duże doświaczenie w opiece nad takimi ludźmi., bez znaczenia jak to się nazywa.
Asiu3 mój Michał ziewa jak mu się coś robi na języku (pleśniawki lub nalot) tak jakby chciał to pokazać. Ludzie w takich stanach mogą ziewać a nawet mruczeć - to normalane.

Kasiu - a czy podajecie mamie Witaminę C- przy zapaleniach dróg moczowych powinno się zakwasić mocz. NIe wiem czy nie wskazane byłoby przez kilka dni podawać dużą ilość witaminy C - spytajcie lekarza. Faktycznie twoja mama dostaje sporo leków, ale moja łyka jeszcze więcej i dzieki nim jakoś funkcjonuje. Ja bym przez pewien czas (ze 3 dni) wycofała przedewszystkim czosnek i inne pokarmy też i została na przykład tylko przy kleiku ryżowym i wodziei kroplówce. Czasami jest tak że żołądek broni się właśnie wymiotami, może coś mamie zaszkodziło. Po obserwujecie i może będzie lepiej. A czy wcześniej też wymiotowała?

Dziewczyny - mam pytanie do was? czy jak wasze śpiochy mają spastykę to drżą im mięśnie? Mój Michał wczoraj próbował podnieść rekę zgiętą w łokciu do góry i właśnie cała ta reka drżała, nie wiem na ile to był jego ruch świadomy a może to była spastyka?
Pozatym cały się napina z mieśniami brzucha włącznie i unosi do góry głowę i robi taki wielki wysiłek że aż lecąmu łzy. Ja napierw myślałam, że to może na wypróżnienie, ale nic nie zrobił i napinał się tak kila razy, i w końcu zapytałam go czy ona to robi bo chce wstać a on mi westchnął tak głośno. (tak jakby uznał ulgę że go wkońcu zrozumiałam) Już sama nie wiem co mam myśleć, czy to robi świadomie, czy to spastyka, czy faktycznie ma problemy z wypróźnianiem? Napiszcie co sądzicie
Pozdrawiam
Ania

[addsig]
Aniaiania
Wtajemniczona
18-07-2007, 08:14:00

Aniu,
wit C nie dajemy, herbatkę żurawinową tylko. zapytam lekarza co on na to. czosnek i jajka wycofalysmy, zobaczymy jak bedzie bez tego. wczesniej mama wymiotów nie miala, ale problemy z zoladkiem byly (niezyt, wzdecia). inna sprawa ze te wymioty czy tez same odruchy wymiotne sa połączone z jak my to nazywamy "proba odkaslywania" co chyba jednak nie jest odkaslywaniem, ale raczej odruchem pozbycia sie czegos co zalega/uwiera w krtani/przelyku?. ciagle nie daje nam spokoju wczesniejsza perforacja przelyku, moze cos tam sie nie zroslo albo przelyk jest wezszy i cos przeszkadza, drapie co powoduje skurcze i wtedy wlacza sie zołądek. u mamy wydziela sie wtedy duzo sliny, przelyka i przelyka ale robi to z wielkim trudem, jakby tam byla jakas gula. nie wiem sama, moze sprawdzic ten przelyk, ale to trzeba by bylo zrobic endoskopem, a to juz ingerencja do srodka i z uwagi na perforacje boimy sie ze znow moze dojsc do jakiegos uszkodzenia.
jesli chodzi o spastyke, tak mamie drza miesnie przy napieciach, czasami ma takie fazy ze zapada w gleboki sen potem na chwile sie "wybudza" otwiera oczy i glowe tak podnosi, do przodu, tez mialysmy takie wrazenie, jakby chciala wstac zapytamy ja o to
i ostatnio odkrylysmy ze czasami te drzenia/napiecie jest zwiazane z oproznianiem, na poczatku myslalysmy ze to skurcze spatyczne, (mama otwiera wtedy szeroko oczy i ten wzrok jest taki przerazony, jakby sie czegos bala) dopiero ostatnio wpadlysmy na to, ze mama po prostu sie napina do oprozniania. ulozylysmy mame na bok, nogi podciagniete, tak jakby siedziala tylko na lezaco i bylo jej o niebo lepiej i latwiej sie oprozniac. miala takie skurcze z regularnoscia do 3 minut.
to tyle na razie, pozdrawiam cieplo, trzymajcie sie!
Kasia
Isabell48
gość
18-07-2007, 12:05:00

Aniu takie drżenia moga byc rowniez od spastyki.Tacie czasmi drzy prawa noga.Np jak zaczyna mu sie rozciagac achillessa wtedy czasami ona zaczyna drżeć lub jak jest stopa w innej pozycji
Musisz poobserwować i zobaczyć moze niekoniecznie sa to drżenia od spastyki

pozdrawiam
magda
Początkująca
18-07-2007, 12:29:00

WItajcie Wszyscy,
Od ponad 2 tygodni czytam forum, jednakże dopiero teraz zaczynam pisać - bezsilność mnie ogarnia.
30 czerwca mój Tata miał zatrzymanie akcji serca. Szybko nastąpiła reanimacja (ratownicy na festynie - cześć im i chwała) po 7 minutach przyjechała karetka i na nowo wzbudzili wszystkie czynności organizmu (brak akcji serca, brak ciśnienia krwi) Tato przebywał na OIOMie 7 dni, po 5 odłączyli go od respiratora - stabilny stan. Problem w tym, że jest ciągle w śpiączce. Po badaniu tomografem nie wykryto żadnych krwiaków, obrzęków - po prostu nic. Ale jak powiedział pan doktor po 10 dniach należy badanie powtórzyć - można stwierdzić, czy mózg "zanika" i czy nastąpiło jego niedotlenienie.
Po tych 7 dniach przewieźli go do innego szpitala na oddział wewnętrzny. Po przewiezieniu zaczął gorączkować - 39- 40 stopni. Zrobili badania i okazało się, że Tata ma gronkowca (bakteria znaleźli w rurce trachoskopijnej) oraz bakterią pałeczka ropy błękitnej. Nie wiem czy słyszeliście coś kiedyś na ten temat? uodparnia się na antybiotyki, bardzo ciężko to zwalczyć, podobno szybko wykańcza organizm. znaleźli odpowiednie antybiotyki - chwała im za to! 2 dni temu przekazali nam informację, że bakterie zostały zwalczone. sami byli w szoku, że udało się zwalczyć te pałeczki ropy błękitnej.
Ja uważam, że przyczyniła się do tego dieta Taty, którą wprowadził mój szwagier. Czyta masę rzeczy na ten temat i przygotowuje mieszanki z odpowiednimi witaminami, proteinami. I to Panie Pielęgniarki podają Tacie przez sondę.
Może trochę o Tacie... Nie wybudził się ze śpiączki. Otwiera oczy, niekiedy poruszą ręką, ma reakcje obronne przy odsysaniu. Otwiera oczy,gdy ktoś wchodzi, czy dotyka jego rękę.
Po wykonaniu wszystkich badań stwierdzili, że nie doszło do niedotlenienia mózgu, prawdopodobny jest obrzęk pnia mózgu.
W tej chwili szukamy ZOLu. Niestety widzę, że problem z miejscami jest wszędzie. My musimy czekać ok 2-3 miesięcy. Nikt nie wie dokładnie ile.
Opieka w szpitalu zależy od tego, które Panie Pielęgniarki są na zmianie. Niestety... nie będę opisywać o szpitalach, za ciężki temat.
Trzymam kciauki za Wszystkich Naszych Śpiochów - niech się budzą i wracają do nas
Szwasia
Forumowiczka
18-07-2007, 21:01:00

Niestety mój Michał ma problemy z drogami moczowymi = chyba zapalenie pęchęża. Cirpi okropnie przy siusianiu (płacze z bólu), bardzo mało sika, i mocz jest ciemny i cuchnący. dostała dziś Furagin, trochę pomaga, ale sama nie weim co by można było podać, żeby mu pomóc. Może macie jakieś pomysły? [addsig]
Aniaiania

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: