Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29020)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
14-04-2011, 19:52:33

jeszcze jedno do Mysi!!

Masz dużą wiedzę na temat swojej choroby. Sposób jaki piszesz o chorobie zdradza Cię że masz do czynienia z medycyną.
Jesteś konkretna , wrażliwa i chętnie na pewno pomagasz ludziom.Więcej takich!!
Niektóre posty w ogóle nie związane są z tym forum, czasem uprawiacie plotkarstwo.
Pozdrawiam
gość
15-04-2011, 05:04:08

Gościu twój post jest super twórczy i wnosi ,,ogromną'' wiedzę
Fora eksperckie pod innym adresem i jak ci się tu nie podoba to nie ma przymusu dotrzymywania towarzystwa w bulwersującej cię atmosferze,,plotkarstwa''
Forumowiczka
15-04-2011, 13:04:55

Masz dużą wiedzę na temat swojej choroby. Sposób jaki piszesz o chorobie zdradza Cię że masz do czynienia z medycyną.
Jesteś konkretna , wrażliwa i chętnie na pewno pomagasz ludziom.Więcej takich!!
Niektóre posty w ogóle nie związane są z tym forum, czasem uprawiacie plotkarstwo.

Wspaniały, wypracowany, zachwycający, mentorski styl. Więcej takich postów.
Jesteś wrażliwy i konkretny gość, wiesz co kogo zdradza Szkoda, że nie kto kogo.

Na pewno też masz do czynienia z medycyną.
Do jakiego lekarza powinnam pójść gdy boli mnie głowa? Poradź bo nie wiem czy to po moich operacjach kręgosłupa czy z innego powodu?
gość
17-04-2011, 15:06:48

Mysiu!

Trzymam kciuki za jutrzejszy dzień.

Wiesia
gość
18-04-2011, 19:38:28

Witajcie,
pewnie czytając mój wpis będziecie się zastanawiać, kie licho pcha się na forum
Przypominam sie, jestem Ania, ktora miała korporektomię, mielopatię i inne cuda w kręgosłupie.
Już 5 miesięcy minle i odstawiłam kołnierz na dnie, w nocy jednak moja ozdoba pilnuje mi szyi. Dodatkowo zakładam go do haftowania.
Szyja mnie w zasadzie nie boli , tylko mocno nieruchoma jest, ledwo na boczki trochę i z góry na dół. Martwi mnie natomiast to, że wokół blizny skóra jest martwo-przeczulona - nie wiem jak to okreslić /zdrętwiała i bardzo przykra w dotyku/. Jest zdecydowanie dłuższa niż przed operacją Byłam teraz miesiąc na rehabilitacji i rehabilitowano mi głównie lędzwiowy, na szyje miałam tylko magnetronic, laser, mrożenie i sollux z niebieskim filtrem. Cwiczeń żadnych, bo sie bali. Objawy mielopatii ustąpiły, nie mam drżenia rąk ani nóg, zaników widzenia, szumów w głowie.
Strach mnie tylko ogarnia na mysl o tym zelastwie, które mi tam powkręcali
Martwię sie bo lędzwiowy pozazdroscił szyjnemu i pokazuje na co go stać
Stosuję się scisle do zakazów naszych forumowych Guru, chociaż trudno mi wytrzymać w nieróbstwie.
Szyjki przedoperacyjne, skoro juz nie możęcie uniknąć krojenia, podejdzcie do tego spokojnie. Nie ma sie czego bać, tylko potem trzeba bnardzo na siebie uważać.
Pozdrawiam
Forumowiczka
18-04-2011, 20:14:03

Aniu,popatrz jak ten czas leci.Jeszcze nie dawno żyłaś w niepokoju po kolejnych odraczanych terminach a już szczęśliwie jesteś weteraanką w coraz lepszej kondycji.
Nie martw się zanikiem czucia w okolicy rany pooperacyjnej. W dojściu operacyjnym z konieczności są przecięte drobne gałązki i przez jakiś czas do wytworzenia unerwienia takie odczucia mogą być. Z czasem powinny być coraz mniej odczuwalne.
U mnie jeśli dobrze pamiętam taki brak czucia w podbródku i lekko schodzący koło obojczyka trwał ponad pół roku. Z czasem przestałam na to zwracać uwagę a jak ponownie zwróciłam to czucie było ok.
Teraz mam podobnie ,,znieczuloną'' skórę operowanego kolana.
Aniu,dziękuję za przekazywane przez... miłe słowa
Trzymaj się w nieróbstwie w granicach rozsądku. To żaden komfort. Ja też zaznaje tego,,dobrodziejstwa'' z powodu unieruchomionej nogi ale pamietaj, że cel uświęca środki.
Pozdrawiam Z.
gość
18-04-2011, 20:15:11

Własnie porzeglądfałam starsze posty i znalazłam pełne obaw wpisy Danusi.
DANUSIU, kołnierz to nie koniec świata. Nosiłam go przez całą dobę 5 miesięcy i zyję. Fakt, że niewygodny, że parzy moja pańską skórkę, ale to do wytrzmania, jesli sie nie chce popsuć efektu operacji.
Nigdy tez nie spotkałam się z negatywna reakcją. Owszem, ludzie patrzą ale te spojrzenia są do wytrzymania. Zauwazyłam też, że sa bardziej zyczliwi, przepuszczaja w kolejce, na pasach, sa sklonni do pomocy w noszeniu itp. A Gdy mnie znajomi pytali co mi sie stalo, odpowiadałam z uśmiechem, że zachcialo mi sie nowej szyjki, że miałam lifting, a w wersji hardcorowej, że mnie mąż pobił
Po pewnym czasie przyzwyczaja się do Twojej ozdoby a Ty nie popsujesz efektu operacji.
Pozdrawiam
gość
18-04-2011, 20:28:26

Zosiu, mam nadzieję, że szybko zaczniesz biegać, ale wnusi juz nie będziesz nosić
Wiem, co to znaczy unieruchomiona noga /znacznie większy dyskomfort niz przy szyi/, bo sama miałam stopę w gipsie po kolejnych operacjach przez pół roku i nie wolno mi jej bylo stawiać na ziemi przez kolejny miesiąc - ale pomyśl, Zosiu, że będziesz mieć nową nózke
Kiedy w szpitalu żaliłam sie na tę biedną szyjkę, profesor powiedział, że mój zabieg był wyjątkowo rozlegly i trzeba było zrobic duże cięcie /przez pół szyi/ i że coś za coś. Dobrze mu mówić, jak to nie on smaruje sobie szyję kremem przeciwzmarszczkowym i cierpi przy tym.Po tej operacji czuję się jak gwiazda filmowa, bo zabieg był filmowany. Ciekawe, czy by mi dali kopię. Zlości mnie też, że ta blizna jest bielutka jak snieg, a ja smagła jestem i to paskudztwo aż świeci.
Ale jako wetranka zabiegów operacyjnych wiem, że wszystko zmierza ku dobremu. Nawet wlosy mi zaczęły odrastać
gość
19-04-2011, 06:17:00

Witajcie szyjki!!

Wczoraj byłam na konsultacji u neurochirurga. Minął miesiąc od mojego zabiegu.
Udałam się ze zdjęciem i TK kręgosłupa na odmianę piersiowego. Nadal mam bóle w odcinku piersiowym. Moje obawy zostały potwierdzone- dyskopatia Th9-Th10. Doktor nie ucieszył się tą wiadomością ale też zachował ostrożność co do wyrażenia swojej opinii. Zalecił wykonanie rezonansu odcinka piersiowego i lędżwiowego.
Stwierdził że TK jest badaniem w neurochirurgii słabym pod względem diagnozowania, owszem przy złamaniach -tak, bo widać dobrze kość.
Wypełnił mi druk do ZUS na rehabilitację, który od razu złożyłam.
Ogólnie czuję się dobrze jak nic nic robię. Muszę jeszcze się oszczędzać do pół roku.

Pozdrawiam Wiesie
gość
20-04-2011, 10:38:11

Witam serdecznie Wszystkich.
W piątek 15.04. przeszedłem operację usunięcia dysku C6-C7 i stabilizację klatką PEEK. Narazie nie odczuwam szczególnych dolegliwości, ale oczywiście bardzo się oszczędzam. Macie jakieś szczególne wskazówki, wynikające z praktyki co do postępowania?

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: