Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkujący
19-08-2020, 14:29:59

tltester 2020-08-18 23:16:49
Cześć wszystkim. Długo nie pisałem a przeczytałem parę postów wstecz i wychodzi na to, że jestem wywoływany.
U mnie operacja w marcu, w maju zorganizowałem sobię rehabilitację na czerwiec, więc po trzech miesiącach od zabiegu. Po operacji szyjnego, zacząłem trochę odczuwać kwestie związane z lędźwiowym - tak mnie uprzedzano, że kręgosłup się będzie na nowo ustawiał. Po operacji nie brałem żadnych przeciwbólowych środków. W trzecim tygodniu po operacji nie wytrzymałem i musiałem zająć się w nocy żoną bo ileż można bez tego wytrzymać . Rehabilitacja szpitalna przez 10 dni a teraz ćwiczenia z rehabilitacji w domu - pomaga to całkiem fajnie na kwestie z lędźwiowym. Jak żyję - tak, że jak napiszę to Lucy i Bidusia przeżegnają się lewą nogą. Robię już praktycznie to samo co kiedyś. Używam wiertarki udarowej do podkuwania, wiercę, podnoszę rzeczy ważące 20kg, przyklejam płyty regipsowe, skręcam szyję w lewo i prawo, na boki, odchylam głowę do tyłu i nawet do przodu (do przodu nie na maksimum). Nie potrafię inaczej żyć, muszę coś robić bo wtedy wiem, że żyję. Najgorzej dobija mnie siedzenie za biurkiem i jazda samochodem. U mnie operacja była konsekwencją wypadku w młodym wieku, który wyszedł mi bokiem (dosłownie) po latach, więc nie było zmiłuj. Teraz wiem, że nie ma sensu zwlekać. Jak poleci reszta za parę lat to też trzeba będzie tam coś wstawić. Mam to gdzieś. Jak się ruszam to wszystko jest ok, ale jak siądę za kółko i za biurko to jest gorzej. Widzę, że jest też parę nowych osób - nie obawiajcie się operacji. Należy raczej obawiać się tego co stanie się jak się tej operacji nie poddacie. Nie ma co się bać - podstawa to dobry i doświadczony neurochirurg - nie gwiazdor z pierwszych stron internetowych, tylko neurochirurg rzemieślnik. Ja o gwiazdorach nasłuchałem się w szpitalu. Życie w strachu jest chyba gorsze od śmierci. Z własnego przykładu wiem, że ten stan - czekająca Was operacja kręgosłupa i to co będzie dalej już po operacji, potrafi człowieka zabić psychicznie. Uwieżcie mi, są ludzie, którzy na dyskopatię zamienili by się z Wami z miejsca. Pobyt w szpitalu uświadomił mi, że nie powinniśmy bać się śmierci bo ona i tak, prędzej czy później, każdego z nas odwiedzi - bardziej powinniśmy bać się życia nieprzeżytego. Po pobycie na neurochirurgii można bardzo mocno zmienić pogląd na życie - tak było w moim przypadku. Po tym co tam widziałem i po rozmowach z ludźmi, których spotkałem już wiem, że trzeba się tym życiem cieszyć pomimo, że ono nie zawsze nas rozpieszcza. Chcę tutaj również podziękować wszystkim, którzy wspierali mnie w trudnych chwilach, kiedy to mnie ogarniały czarne myśli.
Hehe, mam tak samo, nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu. Nie mogę doczekać się powrotu do warsztatu, samochodów. Narzeczoną zająłem się dzień po operacji wszyscy w domu mnie pilnują żebym nic nie robił, a na koncie mam już woskowanie auta (dzisiaj mija tydzień od operacji). Nie mogę się doczekać rehabilitacji i powrotu na siłownię. Dobrze napisane z tą psychiką, przed operacją nie było dnia w którym nie myślałem co to będzie, czy się uda itd. Teraz odczułem niesamowitą ulgę, wiem, że będzie dobrze i w końcu zaczynam żyć pełną piersią. Pozdrawiam!
Wtajemniczony
20-08-2020, 08:24:41

Aż tak bym nie przesadzał. Ja przez 3 miesiące nie robiłem dosłownie nic. Trochę posiedziałem przed komputerem ale poza tym nic. Po 3 czy 4 miesiącach można wg mnie wracać do życia. Ja zacząłem pracować po skończonej rehabilitacji. Wykonuję teraz ćwiczenia w domu. Ostatnio zrobiłem ok. 200 km samochodem i po tym zacząłem odczuwać tkliwość mięśnia w lewym ramieniu. Za jakiś czas będę robił sobie rezonans kontrolnie, bo może o czymś nie wiem. Jak wcześniej pisałem, znam ludzi, którzy są długo po operacji i nic złego się nie działo, ale wiadomo, każdy jest inny.
Forumowiczka
20-08-2020, 20:21:24

Tltester,
W trzecim tygodniu po operacji ??? Ja wytrzymałam tylko 8 dni bez zresztą...no męża przecież też już skręcało
Ale ta Twoja aktywność no trochę mnie to martwi...czy to nie za wcześnie ?? Chłopaku żeby Ci się to wszystko czkawką (w kręgosłupie) nie odbiło ja osobiście staram się nie nosić - niby do 3 kg na rękę można - choć oczywiście zdarza mi się przegiąć Ale ja to nawet jak mam torebkę przez ramię to zaraz odczuwam to w szyi i ramionach - przerzuciłam się więc na nerki i worki na plecy póki co
Ale nadal zdarzają mi się momenty (nawet teraz) że odczuwam jakieś fascykulacje w nogach, nadal mam problem z barkiem też. Aktualnie się rehabilituję na prywatne ubezpieczenie, a w połowie września mam rehabilitację na NFZ (pierwszy raz w życiu na NFZ ).
Uważaj na siebie Chłopaku i nie forsuj się tak - z doświadczenia kilku osób z forum można wywnioskować, że takie uśpienie czujności (bo nic nie boli, bo się dobrze czujemy..) skutkuje ponowną operacją na innych poziomach w dość bliskiej przyszłości ja staram się uważać...bo z rezonansu z czerwca mam jeszcze dwie przepukliny poniżej i powyżej tego operowanego poziomu...i na dodatek "bałagan" w L5/S1
7.12.2019 C5/C6 stabilizacja międzytrzonowa Signus Rabea Peek
Forumowiczka
20-08-2020, 20:29:06

moniczka1974 2020-08-18 20:08:30
Witam jestem po operacji 3 tydzień dzisiaj mija :) M50 C6/C7 i mam pytanie czy mogę jechać z rodzinką samochodem dalej np nad morze mieszkam w Podlaskim ? Czuję się coraz lepiej :) pozdrawiam
Witaj,
Hmmmm....kawałek drogi jednak nad morze Ja jestem z Lubelszczyzny i też miałam jechać nad morze...ale ostatecznie odwołałam rezerwację bo stwierdziłam, że 650 km to jednak dla mnie za dużo na obecną chwilę - wolę jednak aż zakończy się okres kostnienia implantu, bo drogi jednak są różne i na bocznych wertepów nie brakuje, a i jazda gaz-hamulec-gaz-hamulec w korkach nad morze też na pewno nie byłaby przyjemna Dla mnie to też kwestia psychiki - ja bardzo bałam się jeździć samochodem, nadal zresztą się boję - jakoś tak mnie stresuje, że ktoś nam wjedzie "w tyłek" i lipa wtedy z szyjką
No w każdym razie zrezygnowaliśmy z tegorocznego wyjazdu i byliśmy 2 tygodnie nad jeziorem 100 km od domu
Druga kwestia - jesteś na zwolnieniu ? Bo ja to bym się bała kontroli ZUS, albo że ktoś mnie podpierniczy...
7.12.2019 C5/C6 stabilizacja międzytrzonowa Signus Rabea Peek
Wtajemniczony
21-08-2020, 09:38:47

Bidusia81,
Ja i tak miałem dwie na raz usuwane. Może masz rację, że powinienem się bardziej oszczędzać. Najbardziej siada mi psychika od świadomości tego, że wszystko powoli zaczyna się psuć. A kręgosłup to nie jest jedyne moje zmartwienie. Tutaj nie ma co ukrywać - każda ingerencja w szyję lub inna operacja podnosi naszą świadomość, że nie jesteśmy niezniszczalni i nieśmiertelni, a jak ma się dla kogo żyć to nastrój potrafi naprawdę obniżyć do zera. Ja zastanawiam się nad wybraniem do specjalisty bo jest z tym coraz ciężej. Jedno mogę napisać, że dopóki się ruszam, wyginam to jest dużo lepiej niż jak siedzę. Siedzenie praktycznie mnie wykańcza. Mogłem bardziej kiedyś dbać o zdrowie ale tego aby o nie dbać nikt nam nie przekazywał - ani w szkole, ani w domu.
Forumowiczka
21-08-2020, 10:59:45

Tltester,
Masz rację...wiele razy już tu pisaliśmy o tym, że psychika bardzo siada Szyjkom wiele z nas zmagało się/zmaga się z nerwicą, czy depresją nawet..wiele osób wspomagało się w tym czasie okolooperacyjnym lekami przeciwlękowymi, antydepresantami itp...ja również sięgałam po nie, nawet zdarza mi się czasem sięgać nadal jak mnie naleci jakiś atak paniki pewnie dlatego, że teraz bardziej *** się w swój organizm, i u mnie każda nowa bolączka sprawia, że lecę zaraz do lekarza psychologa oczywiście też odwiedziłam już
7.12.2019 C5/C6 stabilizacja międzytrzonowa Signus Rabea Peek
Wtajemniczony
21-08-2020, 11:52:44

Bidusia81,
Tak, człowiek teraz bardziej obserwuje swój organizm. Doprowadza to do tego, że cokolwiek się dzieje to już ogarnia go lęk. I to nie jest tylko lęk o życie ale o to, czy będzie mógł pracować i normalnie funkcjonować. Bo żyjemy w takich czasasch, że jak nie ma się pieniędzy to nie ma szansy na życie. To nie czas, kiedy można było sobie jedzenie w większości wyprodukować samemu i upolować. Cywilizacja, paradoksalnie, jest naszym więzieniem. Państwo ma w zasadzie los takich ludzi gdzieś. Państwo jest dobre tylko do tego aby ściągać z nas pieniądze. To właśnie ten lęk o to, że nie będę w stanie zarabiać na życie dobija najbardziej.
Forumowiczka
21-08-2020, 12:45:54

No każdy zawsze ma jakieś lęki...ale jak dla mnie to po operacji tej są one bardziej nasilone
7.12.2019 C5/C6 stabilizacja międzytrzonowa Signus Rabea Peek
Forumowicz
21-08-2020, 19:26:21

Bidusia81 2020-08-21 14:45:54
No każdy zawsze ma jakieś lęki...ale jak dla mnie to po operacji tej są one bardziej nasilone
Gdzieś, .. kiedyś czytałem, że wrażliwą psychikę mają "humaniści" czyli szeroko rozumiani ludzie kultury, ( w tym osoby nie koniecznie pracujący w tym zawodzie ). Ile w tym prawdy - nie wiem.
Wiem natomiast, że "zazdroszczę" ludziom którzy się w zasadzie niczym nie przejmują, tacy o lekkim spojrzeniu na świat i teraźniejszość. Psychikę mają jak ze stali.
07-06-2019 r. Stabilizacja C4/C5; C5/C6; C6/C7 Płytka+ 8 śrub
Forumowiczka
21-08-2020, 19:40:51

Racja Kawo, też bym tak chciała się nie przejmować. Tymczasem, każde strzyknięcie i moje myśli zaczynają krążyć (od czego, a co to). Cały czas się szarpie z myślą o operacji, za tydzień wizyta u neurochirurga. A od dwóch dni dokucza lędźwiowy, normalnie zwariować można.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: