oj pawiku wywołałam cię ,ha ha, chociaż to miało być do niemataharii
ot stara gwardia głos zabiera....
ale dobrze ze się i ty odzywasz, bo zawsze twoje wypowiedzi sobie bardzo cenię
każdy z nas chce normalnie żyć ,na ile to się da,okna szafki tylko mój mąz myje ja nie i już,
jedni z nas są młodsi drudze trochę starsi ale każdy z nas chce tak jak przed chorobą zyc, smiać się i cieszyć, spać nocami bez bólu, to przecież nie tak wiele,
bogna też radzi zwolnić ale bogusiu ty sama robiłaś wiele więcej niż ja, ty masz ogród, dom na głowie, nawet trawnik kosisz, ja za kierownice siadłam dopiero po 2 miesiącach, ty zyjesz bardziej aktywnie a jak sama piszesz nic ci nie dokucza i nie boli a mnie ciągle coś tam pobolewa, ale nie(wsłuchać proszę sobie odmienic bo jak chce napisac wprawidłowej formie to mi wyskakuja*** )się w siebie, bo co to zmieni jak juz jest naprawde źle, to założe sobie kołnierz na godiznke czy dwie, i nic poza patrzeniem w tv nie wykonuje, uwielbiałam kiedyś robótki ręczne, wyszywałam, robilam na drutach a teraz nie robie i też dobrze, moze kiedyś wróce do tego, ale jeszce nie teraz, pól roku to jeszcze nie tak wiele od operacji, teraz będzie rehabilitacja szyjeczki i kuperka