Tu Joanna nie wiem dlaczego ale nie mogę pisać na swoim loginie...
Witajcie Szyjki ;)
Minęło mi 3 miesiące od operacji. Jestem zadowolona. Jeśli boli mnie jeszcze głowa to powoduje ją nocny bruksizm, a i nad tym pracuję.
Ogólnie zdominowana jestem przez kolano, rehabilituję je, ale powiem wam, ze jest to bolesna i przewlekła sprawa. Od dawna chodzę bez kul ale jeszcze potrwa zanim pójdę na spacer. Cieszę się z kolei z tego, ze ta operacja się chyba udała, a łąkotka zrosła :)
Od marca zaczynam rehabilitację z zusu, będę dojeżdżać i ciesze się, bo jakoś wyjazd do sanatorium mi nie bardzo by pasował ;)
Stopnia niepełnosprawności mi nie podwyższono, a wręcz przeciwnie odebrano uznano mnie za zupełnie zdrową, choć na komisję weszłam w kulach ;)
Odwołałam się, ale ten stres....
Trzymajcie się cieplutko Kochani.
Renatka buziaki!