Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
21-01-2014, 22:11:27

Po operacji pewnie schudlas / tak przynajmniej było w moim przypadku / wystarczy dopasowana sukienka , makijaż przykryje zmęczenie i juz koleżanki bedą pękać z zazdrości a jeżeli chodzi o opalenizne hm ... Opalanie w naszym wieku szkodzi moje drogie
gość
21-01-2014, 22:22:39

Elu własnie chciałam Cie spytać czy wrociłaś do pracy i jak ewentualnie się maszz obciązeniem normalnymi obowiązkami zawodowymi...Czy nadal b. regularnie korzystasz z manualnej?
Kochane my na WYGLĄD NIE CHORUJEMY :) tylko kręgosłup ;)
Początkująca
21-01-2014, 22:37:13

Jak to wszystko czytam to stwierdzam , ze jestem jednak dziwnym przypadkiem , po 2 miesiącach wróciłam do pracy / własna działalność / mogę wyjść po 6 godz ja sie zmęcze ale rzadko mi sie to zdarza , praca pozwala mi zapomnieć o tych wszystkich dolegliwosciach , lykam tabletkę i jest dobrze , wole mieć głowę zaprzatnieta codziennymi problemami w firmie niż myśleć co będzie ,rehabilitacja miała być dla mnie następnym krokiem a ja nadal w martwym punkcie , teraz mnie dopada , domownicy śpią a moje myśli nie dają mi zasnąć , wiem , ze to sie nie skończy
Początkująca
21-01-2014, 22:52:34

Powiem szczerze , celowo nie czytałam forum przed operacja , nie chciałam sie nakrecac , na operacje poszłam ze świadomością tego , ze zabieg mnie uleczy, z tego co przeczytałam mało kto wychodzi z tego bez szwanku , chyba lepiej , ze nie wiedziałam chociaż i tak bym sie pewnie zdecydowała bo innego wyjścia nie było w moim przypadku , moze mniej nerwów gdy człowiek nie jest świadomy i nadzieja , która teraz jest mocno zachwiana . Dobranoc .........
Wtajemniczona
21-01-2014, 23:38:47

Bogusiu (Pawiku) wracam do pracy na uczelni od nowego semestru, niestety....
obciążenie mam hm - prosiłam o jak najmniejsze ale wiadomo, dowiedziałam się , ze przecież wszyscy ciężko pracowali jak mnie nie było a ja wracam i jeszcze chce mieć jakies ulgi samo życie....
ale przecież wiemy - że praca jest dla nas a nie my dla pracy i trzeba mierzyc siły (zwłaszcza dyskopatyczne) na zamiary... cóż zdrowie najważniejsze - zwłaszcza jak się ma rodzinę - ważne żeby po prostu być!!
Wtajemniczona
21-01-2014, 23:40:38

aha i oczywiście korzystam raz w tygodniu regularnie z manualnej, codziennie cwiczę McKenziego i elementy, ostatnio polecane przez Marcina na powięzi, z Anatomy Trains - bez tego wszystkiego i kodeksu szyjek to byłaby pewnie lipa
Początkująca
22-01-2014, 09:52:26

Witam, beti4 pytała o osteopatów z Poznania.
Mogę polecić ponieważ korzystałam z terapii osteopatów w Poznaniu pan Sławomir Marszałek u niego ratowałam lędżwiowy z silną rwą kulszową, pan Macin Hoffamn ratowałam staw skoniowo żychwowy, panowie Marcin Ganowski i Daniel Jóźwiak. Pan Daniel przygotowywał mój organizm do operacji kręgosłupa implant C5/C6 i do dnia dzisirjszego korzystam z terapii u niego.
Pozdrawiam wszystkich dyskopatów
krystyna
Początkująca
22-01-2014, 18:58:08

Puk, puk...
Dzień dobry po długiej nieobecności. Czytam forum regularnie, ale nie miałam "weny" aby być aktywną (depesja niestety), już się poprawiam.
Ja jestem szyjką przed i mam ochotę taka pozostać. Neurolog mnie zakwalifikował do operacji, ale mądry neurochirurg dał mądre wskazówki i ...jest dobrze! Od listopada się rehabilituję - i na NFZ i prywatnie u fizjo. I jest dobrze. Z tego co czytam kilku osobom udało się również uciec spod noża i to cieszy, wydaje mi się, że poprawia się współpraca między lekarzami a fizjo, że fizjo stają się bardziej doceniani.
Pozdrawiam szyjki wszystkie - przed i po, i trzymajmy się prosto i ciepło :)
gość
22-01-2014, 19:20:48

puk puk :) ja tez jestem szyjką przed, ale tak się tu zrobiło poważnie że nie bardzo miałam odwagi się odzywać ;) kiwi1 powiedz mi co robisz żeby było lepiej ?co robi twój fizjo ? Pozdrawiam wszystkich z bólem i bez :)
Początkująca
22-01-2014, 19:44:43

Lidiabe,
z rehabilitacji na NFZ korzystałam już dwa razy - tensy, soluxy itp. Wiem, że to mi kręgosłupa nie wyprostuje, ale nie zaszkodzi a i działa przeciwbólowo. Fizjo nauczył mnie "jak żyć panie premierze" :), czyli jak siedzimy, jak śpimy, poza tym (a może przede wszystkim) ćwiczenia McKenzie. Jeśli chodzi o drętwienia to pomasował, pomiział :) :) :) i trochę się poprawiło. No wiem, że nie jest jeszcze 100% ale ma się ku lepszemu i słoneczko widzę. Ta deprecha też mi mija w związku z całym zamieszamiem - w tzw. międzyczasie jeszcze pracę straciłam, więc na zwolnieniu po ustaniu zatrudnienia jestem - ZUS już mnie dwa razy ścigał, bezskutecznie dla nich . Ja jednak wiem, że to "ma się ku lepszemu" zawdzięczam neurochirurgowi, bo neurolog cały nerwowy był jak zobaczył MRI a potem jeszcze bardziej jak się dowiedział, że na razie operacji nie będzie... Neurolog zmieniony oczywiście
Pozdrawiam

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: