Dzięki Kasiu
Ciężko przebrnąć przez te wszystkie strony więc tak w skrócie napiszę tylko, że tak na 80-90 % czułam się dobrze i po operacji, tyle, ze mnie niepokoiły pobolewania ręki „zdrowej”, które pojawiły się po operacji, a których nie było przed. Ta operowana też się odzywała, ale jak ją przeciążyłam lub jak zmieniała się pogoda.
Zosia mnie uspakajała, ze to wszystko tylko zrosty i faktycznie 1,5 roku po operacji, jak zrobiłam kontrolne MR (wcześniej nawet go nie chciałam, bo bałam się, ze znajdę nowe
przepukliny) to okazało się, ze NIE MA w kręgosłupie nic nowego, a lekkie wypuklinki na innych poziomach są takie, jak były wcześniej, nic się nie pogorszyło.
Tak więc POTWIERDZAM dla wszystkich wystraszonych, wątpiących itp, ze blizny i zrosty naprawdę mogą pobolewać podobnie jak ucisk od przepukliny, tylko dużo mniej intensywnie. W sumie z powodu bólu od kręgosłupa to może przez te 2,5 roku brałam tabletki ze 3-4 razy, reszta to były takie pikania, lekkie mulenie – dało się wytrzymać fizycznie, za to absolutnie mnie to rozkładało psychicznie. Dało się wytrzymać ale nie dało się ich nie zauważyć i o tym nie mysleć.
Nie panikujcie, jak po operacji jeszcze cos czasem poboli- jak nie jest to ból silny, ciągły, rwący, trwający po kilkanaście dni – to jest to prawdopodobne, że może to być faktycznie pobolewanie wywołane zrostami gdzieś tam – w powięziach (przecież się je przecina), w osłonkach nerwów – tych zabliźnionych lub licho wie gdzie jeszcze :)
Operacja nie daje gwarancji uzdrowienia i powrotu do stanu sprzed 10 lat - tego się już nie da zrobić. Nieliczni szczęśliwcy mogą się tak faktycznie czuć (nieliczni mają też niestety komplikacje - co mnie bardzo dołuje), ale statystycznie najwięcej jest takich jak ja i moje koleżanki ze szpitala - od czasu do czasu coś tam ciągnie, pika, muli, ale na szczęście więcej jest dni, kiedy jest dobrze, więc można zachować lekki optymizm. Oczywiście pod warunkiem, ze się nie przesilamy. Wysiłek rękami działa na mnie wybitnie bólotwórczo.
Pozdrawiam gorąco tych PO, tych mających wytrwałość do
rehabilitacji PRZED i tych z problemami PO - tych ostatnich szczególnie serdecznie - trzymam kciuki za wasze zdrowie.
Asia