Przyłączam się do tego, co napisała Hiduska.
trzeba spokojnie odbyć konsultacje i ocenić objawy, ubytki neurologiczne.porównać z wynikiem MRI. ja chodziłam z uciskiem na rdzeń ponad 4 lata. o modelowaniach worka/ rdzenia na innych poziomach nie wspomnę :) a mój stan wyjściowy to była ostra rwa powypadkowa, z
niedowładem ręki. gdybym nie nagrzeszyła być może jeszcze byłabym przed.
rehabilitacja to połowa sukcesu :)
dziewczyny, pamiętajcie, że my tu tylko uprawiamy kręgosłupowe pogaduszki. ale decyzję o ewentualnym zabiegu i tak podejmuje się samemu. no, z ewentualna pomocą neuro.
co do badania u neuro ja mam różne doświadczenia.
ostatni, u którego byłam w zeszłym tygodniu, zbadał mnie bardzo dokładnie. pozostali albo kazali ściskać ręce, albo sprawdzali napięcie w karku. oni głownie czytają płytki.
więc zarówno wizyta u neurologa, jak i u neurochirurga sa istotne, bo wnoszą coś innego.
wart jeszcze zasięgnąć opinii dobrego manualnego.większość potrafi ocenić stan neurologiczny.
to takie rzeczowe informacje. ważne, żeby w tym wszystkim nie zatracić się w chorowaniu. pamiętać, ze oprócz naszych objawów jest normalne życie, świeci słońce. i żeby nie dać się tej naszej przyjaciółce
dyskopatii, czy też innym, które pojawiają się jakby przy okazji:)
Serduszko dla Was:)
