Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29020)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowiczka
02-03-2014, 15:50:16

Malgosu, proponuje kontakt telefoniczny.
mam problem z pisaniem-uniruchomiona prawa reka po operacji barku, stad taka ortografia.
mój@ zocha_59@o2.pl
jeżeli masz zyczenie podaj proszę ta droga lub wiadmoscia na priv forum-wysylam zaproszenie- numer telefonu i oddzwonię.
uprzedzając twoje ewentualne skrupuly nie stanowi to dla mnie zadnego problemu.
widze, ze trudno zgrac wspólny termin spotkania np.wyjazd Bogny.
wobec tego może sa inne propozycje dogodnego terminu, tak byśmy poznali się w szerokim gronie byleby nie tydzień przedswiateczny. może i kabernet dolaczy do nas jak nabierze kondycji.
ja jestem otwarta na kazda sobote.
Malgosiu, czekam na kontakt.z.
Początkująca
02-03-2014, 16:38:13

Właśnie sobie uświadomiłam, że mija dokładnie 30 dni jak wylądowałam na sali operacyjnej.
Po wyjściu ze szpitala wydawało mi się, że 6 tyg. to bardzo długo,a tu już 2/3 mam za sobą- jak szybko mija czas- nawet jak ja sama zwolniłam.....
Początkująca
02-03-2014, 18:39:05

Witam wszystkie szyjki przed i po. Nie było mnie kilka miesięcy od kiedy dowiedziałam się o operacji. To była pewna blokada. Do tego doszła intensywna praca nerwy stery itp. Po wizycie u neurochirurga który potwierdził konieczność operacji coś mnie zablokowało. Powiedziałam sobie że nie będzie operacji. Będę się rehabilitować. W grudniu pojechałam do sanatorium do Krynicy i po intensywnej rehabilitacji czułam się jak nowa narodzona. Sielanka trwałam 3 tygodnie, żadnych objawów. Tak jakbym była całkowicie zdrowa. Ale powrót do pracy i normalnego życia pokazał zgoła coś innego. Wróciło wszystkie neurologiczne objawy. Drętwienie, bóle w zależności od intensywności życia, osłabienie mięśni itp. Tak na marginesie gdyby rehabilitacja taka jak w sanatorium trwała non stop to zapomniałabym, że mam problemy z kręgosłupem. Pani neurolog powiedział mi że ma zanik mięśni na dłoni dlatego mam osłabiona siłę w dłoniach manualnie i mam zaufać swojemu neurochirurgowi. Jak on zadecydował że trzeba się operować to znaczy że nie ma innego wyjścia. Zaczynam się godzić z faktem że w sierpniu trafię na stół z trzema poziomami.
Naomix przed operacją C4/5, C5/6, C6/7 i jeszcze długo przed
Wtajemniczona
02-03-2014, 21:00:51

Też mi niestety nie pasuje 15 - mam zajęcia na uczelni, a tak cieszyłam się na to spotkanie. Może podzwonie jutro i dam znać, jeśli uda mi się zarezerwować coś w centrum. Na 8-10 osób?
pozdrawiam
Basia
Forumowiczka
02-03-2014, 22:05:01

BASIU temat spotkania otwarty. może uda ci się cos zaklepać. spora grupa i ryzyko żeby isc na zywiol.
Wtajemniczona
02-03-2014, 22:09:34

Szyjki moje kochane,
dziękuję Wam za życzenia. baaardzo. wzięłam sobie bijącą z nich pozytywną energię i zatrzymam na gorszy czas:)
Do Tych, którzy spotkają się wkrótce:
Ja wyślę do Was swojego Ducha :) i będę niezależnie od terminu:) i zabiorę lato z Dolnego Śląska :):):)
u nas pogoda tak ładuje akumulatory, że żadna dyskopatia niestraszna.
Wypadek 02.2009. długa rehabilitacja. zabieg 14.11.2013 (dyscektomia c5/c6, stabilizacja przestrzeni PEEK Cornestrone)
Wtajemniczona
02-03-2014, 22:45:08

a ja Wam przesyłam do pogody Szyjki mała dawkę relaksu i jedziemy daleko od szyj swoich
http://www.youtube.com/watch?v=uRhoWQX2OF8
Serdeczności
Ela
Wtajemniczona
02-03-2014, 23:56:26

Witam wszystkich.
Dla mnie temat nowy i jestem zaskoczona sytuacją w której sie znalazłam. Napiszę jak to było i jest.
Cztery miesiące temu zaczęły sie u mnie zawroty głowy z nudnościami i omdleniami. Dostałam plik skierowań na badania i do specjalistów (laryngolog, neurolog, ortopeda). RTG szyjnego wykazało zmiany zwyrodnieniowe i dyskopatię C5/C6/C7. Dostałam skierowanie na rehabilitację i tak sobie chodziłam najpierw prywatnie (bo nie było terminów a trudno pracować z zawrotami i nudnościami) potem na NFZ. Objawy ustąpiły i było dobrze, ale przyszedł termin rezonansu, na któy wcześniej dostałam skierowanie: głowa i szyja. Głowa wyszła lux, ale szyja już nie najlepiej. Protruzje na poziomach C5/C6 i C6/C7 na 4 i 4.5 mm z uciskiem rdzenia kręgowego, obustronna kolizja korzeni. Dostałam pilne skierowanie do neurochirurga i ten powiedział że tylko operacja w trybie pilnym (do miesiąca) no i stwierdził, że gdyby mnie nie zobaczył to by nie uwierzył, że mam taki MR i brak objawów neurologicznych. No to poszłam do drugiego i trzeciego i każdy powiedział to samo. Ponieważ wszyscy byli zaskoczeni różnicą między wynikiem a moim stanem klinicznym to zrobiłam jeszcze raz rezonans, tak dla pewności że to mój. No i to mój! ;-( Ostatecznie u trzeciego neurochirurga dostałam termin za dwa tygodnie! Biję się z myślami! Nie mam objawów! Do tej pory biegałam, ćwiczyłam fitnes, pływałam. Teraz zabronili mi wszystkiego do czasu operacji.
Mam wrażenie że wszystko mi się wali. Nuerochirurg mówi, że jeśli teraz to zrobię to wyjdę też bez objwaów, ale jeśli zbyt późno to będzie ratować to co się da uratować. Przeraża mnie to i ryczeć mi się chce ;-(
Pozdrawiam wszystkich i widzę że nie ja jedna mam takie problemy.
Bety
gość
03-03-2014, 10:24:52

Witam wszystkich :)
Kochana Beti,mnie życie tak potraktowało prawie trzy lata temu. Wiem jak się czujesz, jak większość z nas. Bo jak się pogodzić z tym, że nagle nie mogę jeżdzić sama samochodem, nie mogę łowić ryb, nie mogę spełaniać swoich marzeń ? Przecież jestem jeszcze młoda, tyle planów przede mną.A tu się wszystko wali :( Ja która starała się żyć higienicznie, dbała o siebie ( pomine stresy które mi odbierały zdrowie, ale na nie nie miałam wpływu) Nie mogła długo się z tym pogodzić.A jeszcze niewiadoma, co mnie czeka ? Może wózek? ( tez ucisk na rdzeń ) Ech, życie......Ale podjęłam tę walkę, operacja wydawała się być nieunikniona.Ale los jest nie do przewidzenia, teraz od roku nie pracuję, nie ma wymuszonej pozycji przy komp. nie ma stresów związanych z paskudną pracą ;) Jestem zdrowsza(wyniki i opinia DOBREGO neuro) Mimo bólu który jest mi baaaardzo wierny ( 24h) ale do wytrzymania staram się żyć normalnie.I dzisiaj właśnie jadę na ulubione ryby ! U Ciebie widzę drugą opcję: spotkałam w połowie drogi osobę która miała bardzo złe wyniki, fakt, młodsza sporo ode mnie,(Ty pewnie też), choroba zaczęła się u niej też nagle, tylko operacja. I co? Po trzech miesiącach wróciła do pracy ! Czuje się super, jest masażystką, a wcale to nie jest lekka praca ! Wymaga siły fizycznej, jeżdzi sama samochodem , i żyje na 100% Myślę że Ty też powinnaś brać same optymistyczne scenariusze, tego Ci życzę :)
Rozpisałam się, ale chyba dzisiaj ta wiosna i ten wyjazd na ryby ;) zrobiło swoje :D
Wtajemniczona
03-03-2014, 10:35:00

Hej, dzisiaj mija tydzień od operacji. Do spotkania w Warszawie chętnie dołączę, ale jeszcze trochę rekonwalescencji mi pozostało. Czuję się dobrze, tylko plecy mnie bolą i słaba jestem. Najgorzej głupoty przychodzá do głowy kiedy jest sié samemu w domu i nic. Tylko leżeć lub spacerować po mieszkaniu.brrrale uczę się cierpliwości.
Rozumiem osobę, ktöra pisze, że wszystko jej się wali. U mnie też poszło to bardzo szybko. Przy szyi nie zawsze objawy neurologiczne poważne mają znaczenie tylko długość objawów bólowych. Tak jak pisała Wiekos to taki dany nam czas na zatrzymanie i przemyślenie.
Ściskam wszystkich!

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: