Renata, jak ja usłyszałam w lipcu o operacji też myślałam jak ty, że może ktoś się pomylił...do września potwierdziło to 3 neurochirurgów a od paźdiernika lawino zaczęlo lecieć, coraz większy ból barku, ból mięsni i całej ręki jakby mi ją ktoś kijem obił, potem jeszcze wypuszczanie przediotów i przewracanie się, masz termin to się ciesz że nie musisz się męczyć póltora roku, to że dziś nic nie odczuwaśz nie da ci gwarancji że tak będzie do konca chociażby tego roku,
każdy sie boi wkońcu to kręgosłup a nie palec, i jest tylko jeden...
mnie w chwili obecnej nasila się ból prawej ręki, która do tej pory tzn. do operacji nigdy mnie nie bolałą, wiem że dr na kontroli powiedział że to wszystko na świeżo, że potrzeba czasu
ale boli mnie coraz bardziej, całe ramie, łokieć, dłoń, jak leże odczuwam mrowienie i drętwienie prawej dłoni i łokcia, coś mi się wydaje że niestety poszedł następny poziom, przecież na siebie uważam i się nie forsuje
wczoraj tylko wstawiłam zupe, przecież to nie jest olbrzymi wysyłek nalać do garka wode kubeczkiem i obrać 2 marchewki i 2 pietruszki, a dzisiaj mnie tak boli, że ledwo łapką ruszam, teraz ledwo pisze...
janusz pisz jak się czujesz, i napisz co ci dokladnie zrobili, jako ledźwiowiec też jestem tym szczególnie zainteresowana, blokady nie przyniosły dużych zmian na lepsze, lędźwiowy boli mnie codziennie, wiem gdzie mam ten nieszczęsny kręgosłup
co do tych świadczeń po zwolnieniu to ze mną leżały dwie kobiety które dostały zwolnienie z pracy na świadczeniu rehabilitacyjnym
jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu - oznaką czego jest puste biurko...?