Trzony kręgów prawidłowej wysokości.
Osłabienie sygnału w obrazach T2-zależnych z tarczy międzykręgowej na poziomach C5/6 oraz C6/7-
zmiany dehydratacyjno-degeneracyjne.
Nieznaczne obniżenie wysokości tarczy międzykręgowej C5/6.
C3/4 – C6/7:
- tylno-dwuboczne wypukliny krążków międzykręgowych, wraz ze zmianami zwyrodnieniowymi stawów
międzykręgowych, powodują modelowanie brzusznej i tylno-bocznej powierzchni worka oponowego (z utratą
płynowej rezerwy buforowej i odcinkowym przyleganiem do rdzenia), zwężenie zachyłków bocznych i
otworów międzykręgowych, stwarzając warunki do wystąpienia konfliktów korzeniowych;
- lewe otwory międzykręgowe nieco bardziej zwężone niż prawe;
- cechy stenozy kanału kręgowego na poziomie C4/5 – C6/7 – wymiar AP 9-10mm – najbardziej zwężony na
poziomie C5/6 9mm;
Zmianom tym towarzyszy niewielka osteofitoza krawędzi trzonów.
Zniesienie fizjologicznej lordozy.
To mój rezonans. 15 września miałem operację w Konstancinie Jeziorna, dr konieczny wymienił mi dwa dyski. Minęły 3 tygodnie i ściągnąłem kołnierz, tak miałem na wypisie. Ogólnie czuję jakaś poprawę, ale są też bóle w szyi jakby kłujące oraz gdy leżę na lewym boku zaczyna mi strasznie kręcić się w głowie, po kilku sekundach zawroty ustają. Gdy zmieniam pozycję leżącą z lewego boku na siedząca te zawroty są bardzo duże. Po chwili też ustają. Czy tak może być jeszcze jakiś czas po operacji czy coś jest nie tak? Proszę o sugestie, dzięki.

Tak może się zdarzyć, tak może być. Może być i tak, że nigdy nie powróci do stanu pierwotnego. Ślad pozostanie. Będzie oczywiście lepiej. Jak Ci się uda to się ciesz, jak będzie (jednak) coś tam to miej świadomość, że zagrożenie zlikwidowane a ten dyskomfort co jest ....... to sobie jest. Jest i już.

Cześć,
Mam problem z bólem szyi od kilku miesięcy. Zrobiłem rezonans magnetyczny, okazało się ze jest dyskopatia, ale pierścień nie został przerwany. Ogólnie czuje sie dobrze, nie mam ciezkich dolegliwości bólowych, ale czuje ciagle kłucie… czy operacja w takim przypadku jest jedynym rozwiązaniem, czy może sie to zagoić?

Kochane powiedzcie co mam robić . Jestem zrozpaczona i zdesperowana od wczoraj nic tylko płacze. Już wcześniej opisywałam swój problem i wstawiałam zdjęcia do oceny . Opisze problem jeszcze raz mianowicie z bólem zmagam się od grudnia zeszłego roku. Przeszłam fizjoterapie która nic nie pomogła , następnie na obrazie rezonansu wyszło ze mam dyskopatię odcinka szyjnego wielopoziomowa od c3 doc7 z uciskiem na narw c6-c7 i uciskiem na rdzeń kręgowy pomiędzy c5-c6 . Moje bóle ciagle się nasilały po konsultacji z lekarzem prowadzącym ponieważ mieszkam w norwegi zezwolił na konsultacje neurologiczna w Polsce. Neurolog w Polsce zleciła natychmiastowa konsultacje z neurochirurgiem ponieważ nie było na co czekać . Objawy jakie miałam to ból i sztywność karku promieniujący na prawy bark następnie do łokcia i nadgarstka wraz z palcami. Drętwienia i mrowienia dłoni. Brak czucia owierzchownego na prawej stronieoraz osłabienie mięśni ramienia. Wróciłam do domu przekazalam wyniki lekarzowi on wyszłam do kliniki neurochirurgi tam natomiast stwierdzili ze wola poczekać na opinie tutejszego neurologa czyli kolejne półtorej miesiąca miałam czekania. W tym czasie zrobiono mi kolejny rezonans który wykazał brak zmian a nawet powiększenie przepukliny 😱 nadal ucisk na rdzeniu plus wyszło jeszcze ze w barku mam uszkodzenie stożka rotatorów. Doszły nowy objawy. Mam coraz większy ból w prawej nodze plus brak czucia w prawej stopie, problem z becherzem tez się pojawił 😔 wczoraj byłam u neurologa. Pani doktor po powierzchownym wysłuchaniu mnie choć miałam wrażenie ze wogole mnie nie słuchała zrobiła kilka testów i stwierdziła ze wszystkie objawy które mam z ręka prawdopodobnie są od barku ze ona nie widzi poważnych skutków neurologicznych i nie sądzi żeby operacja była potrzebna ze mogę z ta dyskopatia żyć ze prawdopodobnie sama się wchłonie. Nie jestem lekarzem ale czy to nie za długo czy czasem nie powinna się wchłonąć do pół roku jeśli tak się nie stało to nie powinni mi pomoc? Jestem młoda nie chce wylansować na wózku przez niekompetencje lekarza 😢 jedyne co to wysłała mnie na rechabilitacje z tym moim barkiem nawet nie ustawiła mi żadnej wizyty kontrolnej jeśli chodzi o ta przepuklinę . A i jeszcze powiedziała ze jeśli chce to ona wyślę moje zdjęcia i swój PiS do neurochirurga i napisze mu ze zostawia mu ocenę i podjęcie decyzji No to oczywiście powiedziałam ze chce. Co ja mam dalej robić? Mam poskarżyć na nią do lekarza pierwszego kontaktu niech może wyślę mnie do kogoś innego czy czekać spokojnie na ocenę neurochirurga ? To jest jakaś paranoja. Mam już dość życia w bólu ciagle mnie boli raz mniej raz bardziej ale ten ból jest. Jestem na zwolnieniu lekarskim do końca kwietnia. Naprawdę już mam tego wszystkiego dość No ile można wytrzymać.

Spróbuj jeszcze rehabilitacji. Może u kogoś innego. Jeżeli to nie pomoże, skłaniałabym się ku operacji, bo dolegliwości jest masa. Ja mam też przepukliny w szyi a dolegliwości mniej i też biorę pod uwagę operacje.

Dolegliwości z pęcherzem to nie od szyi. Noga też raczej nie. Bardziej lędźwiowy. Jeżeli w ogóle to kręgosłup.

No właśnie to samo mi powiedziała pani neurolog tutaj w norwegi ze pęcherz i noga to nie od szyjnego i Żr jeśli by się objawy utrzymywały to zaleca rezonans dolnego odcinka No ale z drugiej strony ten ucisk na rdzeń kręgowy 🙈 ponoć może dawać takie objawy. Jeśli chodzi o operacje to szczerze jestem już tak tym wszystkim zmęczona ze naprawdę bym jej chciała wiem jak to brzmi ale ja już chyba wpadam w jakaś depresje od tego ciągłego bólu. Nic zrobić nie można bo puzniej nol jest nie do zniesienia . Tylko co ja mogę jeśli oni nie chcą mnie operować przecież noe mogę zmusić lekarza do tego a na prywatne leczenie mnie noe stać

????

W tym wszystkim depresję masz "gratis". Współczuję, moja historia była taka sama z tym, że oprócz neurochirurga (na NFZ) operację odradzali mi też znajomi i rodzina. Dopiero, będąc już u kresu wytrzymałości, udałem się prywatnie do cenionego neurochirurga. Diagnoza- z jakiego powodu tak długo czekałem, jak z tym mogłem żyć ?
Operacja i jest o wiele lepiej ale nie idealnie. Zbyt długo trwający ucisk nerwu zostawił ślad.
Konkluzja: szukaj dobrego neurochirurga który pracuje jednocześnie w szpitalu, umów się na prywatną wizytę. Dalej już powinno być dobrze. Powodzenia.

Kawo zaszła pomyłka miało być od końca kwietnia czyli już pół roku i nic innego nie słyszę tylko czekaj i czekaj na samo słowo czekaj już mi się robi niedobrze 🙄 No chyba nie mam innego wyjścia jak zrobić tak jak piszesz . Próbuje znaleść kogoś sensownego No chyba ze ten do którego zostały wysłane dokumenty jednak się nasenna zlituje. Wogole jak to jest ze bez badania fizykalnego tylko na podstawie opisu neurochirurg może odmówić pomocy czy wogole jest to zgodne z zasadami? Wogole nie pojmuje ich postępowania i widzę ze to nie tylko w norwegi. Dobrze ze trafiłeś wkoncu na kogoś kto ci pomógł tylko szkoda ze puzno 😒