Mnie znów od jakiś 2 tyg dusi coś na wysokości jakby krtani/tchawicy...i jakby w mostku RTG, EKG wyszło ok bo już robiłam...dziś jeszcze idę do laryngologa - jeśli on powie że wszystko ok, to pewnie z nerwów

Bidusia81, tak przy 3 dzieci mamy w domu niezłe siedlisko bakterii. Mnie też dorwał katar na razie, ale już czuję, że coś mnie łapie.
Ty to wszystkich specjalistów przed operacją odwiedziłaś 🤣 ale to dobrze, bo po zabiegu średnio wygląda latanie po lekarzach.
Na pewno to stres związany z zabiegiem. Pamiętaj, bądź pozytywnej myśli!
Ja nie mialam czasu odczuwać lęku przed, za to teraz czuję strach z podwojoną siłą. Jednak wszystko musimy przeżyć w swoim życiu, nawet jak tłumimy emocje i tak wrócą do nas.
Dzisiaj idę do fizjo, wcz musiałam odwołać. Już mnie wszystko boli 😉 chyba poproszę o pakiet relaksacyjny dzisiaj. Kiedyś to latałabym cały czas na uciski, igły...Trzymajcie kciuki, obym znów nie wróciła połamana!

Dwie pary slipek oraz zapalniczka i cygary. reszta zupełnie zbędna.

O papierosach zapomniałam 😉 dużo się nie pomyliłam. Ja palę elektronicznego, to nie musiałam daleko chodzić na papieroska w szpitalu.
A właśnie to przez te fajeczki dłużej dochodzimy do siebie! Niepalący się szybciej regenerują. Tak mowią 😉

No ja wcześniej popalalam...ale to tak 2-3 dziennie..no i na imprezach więcej offkors ale teraz to już z 1,5 mc nie zapaliłam ani jednej fajki to może się szybciej zregeneruje...
Ja też dziś byłam u fizjo żeby jeszcze mnie trochę rozciągnęła przed
Idę jeszcze do laryngologa dziś sprawdzić czy to nie jakaś krtań czy tchawica mnie dusi...tak dla pewności...i dla mojej nerwicy lękowej

Tak mówią....... Mówią.
Podczas mojego pobytu w tym szpitalu, na mojej sali był młodzieniec po trepanacji czaszki. Został zmasakrowany na ulicy. Był normalny tylko po tym urazie ..... nic nie mówił.
Był palący, widać było po nim zdenerwowanie. Neurochirurg podjął decyzję. pozwolić mu palić. Palił i od razu była poprawa. Powoli, pojedyncze wyrazy, ..... Wiem ponieważ byłem jego "opiekunem". Miałem uważać aby się sam nie oddalił.
Cygary paliliśmy razem.

Pewnie w tej sytuacji, postapilabym podobnie jak lekarz. Uzależnienia to ciężko temat.
Mój mąż kilka lat temu rzucał palenie, po 3 dniach już nie wytrzymalam i krzyknęłam, człowieku idź zapal, bo jesteś nie do wytrzymania!
Mi zdecydowanie palenie nie służy, tylko nie chcę z tym skończyć, widocznie mam jeszcze jakieś korzyści z dymka.
Byłam u fizjo, jestem ładnie rozluźniona, nie czuć żadnych napięć. Dalej mam ćwiczyć izometrie i muszę popracować nad siłą mięśni u rąk, tutaj przydałyby się ćwiczenia z lekkim obciążeniem (mała butelka wody). To czas brać się do pracy 😁 tylko ja nie lubię ćwiczyć, muszę zacząć od motywacji.
A i umówiłam się na masaż gorącymi kamieniami całego ciała! Zdecydowanie brakuje mi przyjemności! W końcu teraz mam czas, żeby skupić się na sobie.

Ale jak po wizycie ? Nie boli Cię już tak wreszcie ?

U laryngologa oczywiście wszystko ok poszłabym jeszcze do kardiologa tylko czasu już nie mam ale no niby EKG wyszło ok, to chyba faktycznie nerwy mi puszczają i ze stresu somatyzują mi się moje lęki

Moja fizjo poleca, zaraz po operacji, w celu rozluźnienia tkanek, odpalić sobie na YouTube trening autogenny Schulza i tak sobie poleżeć ze słuchawkami przynajmniej ten jeden raz dziennie. Ja to chyba już dziś sobie odpalę