Daniel i Ula.
Doskonale rozumiem Wasze obawy, każdy przez to przechodzi, różne myśli kłębią się w głowie. Przez jakiś czas wypierałam myśl, że to nieuniknione, mówiłam że w głowie i kręgosłupie nigdy nie pozwolę sobie "grzebać", tłumaczyłam sobie, że nie jest ze mną tak źle skoro pracuję, jeżdżę samochodem, ogarniam sprawy związane z prowadzeniem domu ale jak doszła rwa barkowa i osłabła prawa ręka to już byłam pewna że się nie wywinę. Obawy były ale nabrałam zaufania do neurochirurga, który miał mnie operować i uwierzyłam, że wszystko się uda. Udało się, nie żałuję decyzji, problemy jeszcze są zwłaszcza z barkami, ale świadomość że nic mi na rdzeń kręgowy nie uciska dodaje otuchy. Najważniejsze to dobry neurochirurg i moim zdaniem operacja na NFZ a nie prywatnie a wizyty to i owszem.
Discektomia C5/C6 i C6/C7 ACIF ze stabilizacją PEEK LFC
07-05-2019r.