Cześć Aniu boze jak ja o tobie myślałam. Codziennie po kilka razy zagladalam czy sie odezwalas.Ciesze się ze juz po wszystkim i ze wszystko ok z tobą. Jak kochana będziesz juz lepiej się czuła napisz mi jak tam w tym szpitalu jak szybko wstałas po operacji. Boże mam tyle pytań ale nie chce Cię męczyć. Super ze masz już to za sobą i teraz pamiętaj. Zamień się w damę i nie zniszcz tego co ci naprawił bo wiesz my kobiety jak tylko trochę lepiej to Kraków od nowa byśmy zbudowaly
Z tego co widze to roznie.. niektorzy to zaraz po jezdza autem Kazdy przezywa to indywidualnie na swoj sposob. Na pewno trzeba sie oszczedzac, robimy to co nie sprawia nam bolu, nie przeciazamy sie, duzo odpoczywamy lezymy, wiadomo ze najlepiej gdyby ta osoba do pomocy byla...
Zgadzam się z poprzednim wpisem. Po operacji każda pomoc jest nieoceniona.Jeśli jest się samemu,trzeba bardziej uważać,przede wszystkim nie dźwigać,nie wykonywać gwałtownych ruchów,stres też nie pomaga.
Przed operacją trzeba sobie mieszkanie przygotować. potrzebne rzeczy na 3-4 tygodnie wyjąć z szafek, górnych półek. W kuchni lepiej mieć kilka małych garnuszków niż jeden większy- żeby nie "dźwigać" więcej niż 0,5 kg na początku. Osoba sama powinna zrobić większe zakupy typu;ziemniaki, kasza, butelkowana woda, coś do zamrożenia na obiady i z mojego doświadczenia banany i jogurty - bo przez pierwszy tydzień tylko to mogłam przełknąć. :) Kupić folię spożywczą- tą przezroczystą- do owinięcia szyji podczas prysznica - nie można zamoczyć rany, opatrunki, cos do przemywania rany. I trzeba uzbroić się w cierpliwość i oszczędzać się, żeby nie powstał krwiak. Nie wolno się schylać, wszystkie ruchy powoli i z namysłem- ale to jest w kodeksie szyjek- do przeczytania. :)