Witaj Stachu wśród swoich
Jak Cię gniecie od środka to wyrzuć to z siebie na forum i miej głęboko w d..... że prawidziwy mężczzna nigdy ........
Taka wiadomość chyba większość z nas ścięła z nóg , niejednemu rozwaliła na jakiś czas życie zawodowe , trochę zmieniła charakter -mnie np na gorsze -klnę jak szewc kiedy ból nie daje za wygraną .
Ale jak widzisz ogólnie mamy się całkiem nieźle.
Ci juz po tryskają humorem , snują plany na przyszłość .
Stachu, jestem troszke strasza od Ciebie , na koncie dwie operacje , trzy usztywninione poziomy , pracuję i choć bywa ,że handra dopadnie to cieszę się życiem .
Po złych dniach buntu przez , które musisz przejść żeby oswoić problem ,po strachu , który jest normalny w takiej sytuacji bo cóż masz cennejszego niż własnego zdrowie, jesli nie ma innego wyboru drogi leczenia przyjdzie czas pogodzenia.
Ważne ,zebyś miał zaufanie do neurochirurga , kóremu chcesz powierzyć swój kręgsłup . Dalej poprowadzimy Cię za rękę i czeka Cię jeszcze wiele fajnych spraw w życiu tylku może po małej korekcie .A narazie smuć się dowoli ,to Twój czas . Smutki wylewaj w nasze rękawy .
Jeśli potrzebujesz konkretów -pytaj
Pozdrawiam ciepło Zosia