Spineczko ja jestem w Krakowie. Byłem puścić dużego lotka, 40 mln do wygrania. I mi to wszystko lotttoooo!!!!!!
Mam cholernego doła.
Kowalski jak co dzień przyszedł spózniony do pracy i zbiera ochrzan od szefa:
- Był pan w wojsku, Kowalski?
- Byłem.
- I co tam panu mówił sierżant, jak się pan spózniał?!
- "Dzień dobry, panie majorze"...
Chyba wszyscy podążyli do kolektur
Irek