Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
17-03-2014, 13:09:49

śrubko, podziwiam Cię za odwagę, że podjęłaś się operacji. Z tego, co czytam, to zwlekanie działa na niekorzyść niestety, bo zbyt długie uciskanie ma nieodwracalne skutki, na worek oponowy, nerwy,... to potem działa podobno tak, że choć operacja się udała, to bóle zostają. Takie osoby jak Ty, dają siłę, takiej jak ja, że będzie dobrze Uważaj na siebie i dbaj ja to aż się boję iść teraz z tym rezonansem
gość
17-03-2014, 13:10:01

Drogie panie, rentą to sobie nawet głowy nie zawracajcie.Chorym rencistom od kilkunastu czy kilku lat zabierają :) Po operacji kręgosłupa lekarz orzecznik uważa że się jest wyleczonym i zdolnym do pracy ;) I częściowo ma rację, wiele osób wraca do swojej pracy zawodowej, ewentualnie zmienia na lżejszą, adekwatną do swojego zdrowia i możliwości fizycznych.Dlatego trzeba sobie ułożyć w głowie: rehabilitacja i wracam do pracy lub: operacja , rehabilitacja i wracam do pracy :D Bierzcie pod uwagę tylko optymistyczne opcje !
Forumowiczka
17-03-2014, 13:54:27

a propos problemów z rozróżnieniem kiedy boli od barku a kiedy od szyi - to jest jeszcze bardziej skomplikowane niż się nam wydaje.
Chyba z 1,5 roku temu wysłałam moją koleżankę z pracy do mojego operatora będąc pewna, ze ma problemy z szyją. Bolała ją cała ręka, od palców aż do czubka głowy - mówiła że aż taki prąd ją łapie do głowy.
Do tego palce drętwiały
A co się w końcu okazało? problem był w łokciu, jakiś zespół rowka czy coś w tym stylu. Ucisk w okolicy łokcia wysyłał jej sygnały bólowe i do palców i do głowy, ale jak to się działo nie mam pojęcia. Czy to był ucisk który blokował przemieszczanie się nerwu i powodował napięcie w nim, które dalej powodowało ból, czy to się może tak w dwie strony rozsyłać - to juz dla mnie czarna magia.
A kręgosłup szyjny miała całkiem zdrowy, żadnej przepukliny.
To tak żeby już całkiem zamieszać.
Na szczęście mój operator poruszał jej głową a potem nacisnął jej w kilku miejscach palcem skórę i od razu postawił dobrą diagnozę. jak nacisnął jakieś miejsce w łokciu to mówiła że myślała ze zemdleje. tyle, ze on wiedział co, jak i gdzie naciskać i co oznaczają objawy.
Tak więc pojechała do niego nastawiona przeze mnie, ze chyba ma dyskopatię a wróciła z diagnozą dla mnie niesamowitą. Łokieć - niezłe, prawda?
Asia
Początkująca
17-03-2014, 14:31:29

zniesienie fizjologiczne lordozy szyjnej z zalamaniem katowym i przejsciem w patologiczna kyfoze na poziomie c5 c6. trzony w odcinku szyjnym kregoslupa o zachowanej wysokosci bez zmian ogniskowych. na poziomie c 5 c 6 cechy centralno-dwubocznej wypukliny krazka podwiezadlowej z cechami modeliwania worka oponowego bez wyczerpania rezerwy plynowej przedrdzeniowej ze splyceniem zachylkow korzeniowych obustronnie w nieco wiekszym stopniu po stronie prawej. kanal kregowy w wym a p do 9mm. na poziomie c6 c7 przepuklina krazka na ok 4 mm centralno lewostronna z modelowaniem worka oponowego i wyczerpaniem rezerwy plynowej z cechami modelowania rdzenia kregowego oraz wypelnieniem lewego zachylka korzeniowego i z modelowaniem wlewego korzenia nerwowego. pozostale tarcze bez cech dyslokacji w obreb kanalu kregowego. rdzen niepogrubialy bez zmian ogniskowych.
ledzwiowy:
zachowanie fizjologiczne lordozy kregoslupa. trzony o zachowanej wysokosci o prawidlowym sygnale. na poziomie l5 s1 tarcza miedzykregowa waska z cechami odwodnienia i centralno obubocznego uwypuklenia na ok 2,5mm z cechami niewielkiego modelowania worka oponowego. wymiar a p kanalu kregowego wynosu 13mm niezwezony.
Forumowiczka
17-03-2014, 15:46:17

lidiabe 2014-03-17 14:10:01 Drogie panie, rentą to sobie nawet głowy nie zawracajcie.Chorym rencistom od kilkunastu czy kilku lat zabierają :) Po operacji kręgosłupa lekarz orzecznik uważa że się jest wyleczonym i zdolnym do pracy ;) I częściowo ma rację, wiele osób wraca do swojej pracy zawodowej, ewentualnie zmienia na lżejszą, adekwatną do swojego zdrowia i możliwości fizycznych.Dlatego trzeba sobie ułożyć w głowie: rehabilitacja i wracam do pracy lub: operacja , rehabilitacja i wracam do pracy :D Bierzcie pod uwagę tylko optymistyczne opcje !
ładnie napisane :)
dodam tylko dla uściślenia - wracają do pracy ci, którzy nie pracują ciężko fizycznie.
Do ciężkiej pracy fizycznej z implantem w kręgosłupie..... widziałam jednego z takich panów w szpitalu. Uznali go na komisji za w pełni zdolnego do pracy fizycznej (z implantami na 3 poziomach). Jak lekarze musieli potem naprawiać to co się popsuło w czasie tej pracy po "powrocie do zdrowia" to gość był przez jakiś czas sparaliżowany, taki dostał obrzęk pooperacyjny. Wszystko co już kiedyś było operowane miał do wymiany. Dobrze, ze jakoś mu to w końcu ustąpiło. Ciekawa jestem, czy znów go ktos po operacji uznał za zdrowego.....
Asia
gość
17-03-2014, 15:55:52

Asiu, prawda jest taka że KAŻDEGO po operacji uznają za zdrowego, "ich" nie interesuje kto, gdzie i jak pracuje, jak za ciężko to sobie zmień, o ile wcześniej Cię zakład sam nie zwolni ;) I dlatego musimy sami zadbać o siebie, aby zdrowie odzyskać w jak największym możliwym procencie :)
Początkująca
17-03-2014, 16:11:27

Moje wołanie o pomoc bez odzewu. Jakże mi przykro, ech:(
Witajcie, jak to Piotr mówi, Peryskopki
Chciałabym się was poradzić odnośnie świadczenia rehabilitacyjnego.
Po operacji i po wyczerpaniu L4 - koniec lipca, moj neurolog wypisał wniosek o świadczenie rehab. oraz dał skierowanie na serie zabiegów. W tym samym czasie lek. rehabiltacji również skierowała na zabiegi ( pilne). Jednocześnie neurochirurg wystawił wniosek o leczenie uzdrowiskowe.
W tym czasie:
sierpień/ wrzesień 2 tyg rehabilitacji;
październik/listopad - 3 tyg szpital uzdrowiskowy
grudzień - 2 tyg rehabilitacji
Także w grudniu lek operator zalecił dalszą rehabilitację. Zatem byłam pewna otrzymania świadczenia rehab. Jednak ZUS orzekł - brak podstaw. Odwołanie - podobnie. Odwołałam się do Sądu i 30 stycznia miałam komisję lek. , która miała stwierdzić, czy 1 sierpnia byłam ( pół roku wcześniej) należalo mi się świadczenie czy też nie. Dziś dostałam opinię - byłam zdolna do pracy, więc świadczenie mi się nie należało.
Mogę się ustosunkować do tej opinii przed rozprawą. Pytam więc Was - czy mieliście jakieś doświadczenia w w tym zakresie? Czy jest sens jeszcze walczyć? Dodam, że w listopadzie została zwolniona z pracy i nadal nie pracuję.
Czy opinie trzech lekarzy kierujacych na rehabilitacje nic nie znaczą wobec opinii biegłych, badajacych mnie po pół roku dość intensywnej rehabilitacji? Bo na komisji powiedziałam, zgodnie z prawdą, że jest znaczna poprawa.
Dodam jeszcze, że po 182 dniach L4 nie miałam jak wrócić do pracy, ponieważ po operacji pozostało w prawej ręce ( kciuk i wskazujacy) : drętwienie, brak czucia i inne, tak, że nie mogłam utrzymać długopisu - mogłam nabazgrać kilka słów. Po kilku minutach trzymania myszki pojawiał sie piekący ból w przedramieniu i ręka natychmiast słabła. Piszę o tym, bo 8 godzin pracuję/ pracowałam przy biurku z komputerem, telefonem i długopisem.
W miedzyczasie "wysiadł" mi lędźwiowy - MRI ze stycznia: od L3 do S1: wielopoziomowe przepukliny, uciski na worek oponowy i na korzeń; protruzje, stenozy... nawet nie chce mi sie pisać dokładnie - mus się rehabilitować.
Co robić? Wiadomo, że przydałyby się jakieś finanse - choćby na dalszą rehabilitację, ale kosztuje mnie to tyle nerwów, że nie wiem czy psychicznie dam radę. Jeśli poddam się dziś, to mam względny spokój. Jeśli zdecyduję coś pisac ( co?) to do 8 maja ( do rozprawy) będę miała " myślenice" - co będzie, jak będzie itp. A to oznacza bezsenne noce i, być może, znowu wyląduję na kozetce u psychiatry ( od parunastu lat miewam epizody depresyjne)
Proszę, napiszcie co myślicie, nie mam się kogo poradzić. Na pewno to pomoże mi podjąć decyzję.
Serdecznie pozdrawiam
Basia
Wtajemniczona
17-03-2014, 16:21:04

Majella, mogę Tobie polecić fizjoterapeutkę z Gdańska, przyjmuje tylko w Rębiechowie, ale podobno przyjeżdżają do niej pacjenci z całego Trójmiasta - Anna Rusiecka. Jednak przy takim MRI i objawach poszłabym też na dokładne badanie neurologiczne do dobrego neurologa. Może jednak operacja jest już konieczna.
Niezależnie od decyzji co do operacji warto nauczyć się jak najszybciej jak prawidłowo siedzieć (również za biurkiem) , czytać, korzystać z komputera czy spać, aby chronić swój kręgosłup szczególnie, że jesteś jeszcze młoda i nie wspominasz o wypadku. Wygląda na to, że sama nieprawidłową postawą na to zapracowałaś (ja niestety mam podobnie :()
Tutaj parę wskazówek:
ABC – kodeks szyjek:
http://www.forumneurologiczne.pl/forum/vt,0,875,715579,0,abc-kodeks-szyjek-przydatne-info-przed-i-po-operacji
pozdrawiam
Basia
Początkująca
17-03-2014, 16:39:43

Basiu
a czemu do neurologa? moze pytanie wyda sie niektorym smieszne ale to wszystko jest dla mnie nowe. wypadku nie mialam. dowiedzialam sie ze mam problem z dyskami (wtedy jeszcze dyskiem jednym) we wrzesniu jak jednego dnia przy kazdym lekkim pochyleniu do przodu tracilam przytomnosc i nie wiedzialam o co chodzi tzn czemu tak sie dzieje wiec poszlam na CT glowy ktora nic nie wykazala i wtedy zdecydowalam sie zrobic mri szyji i wyszlo...
w zeszlym tyg zrobilam nastepne mri i bylam u neurochirurga ktory zlecil operacje nazywa sie piotr jende (bardzo mily czlowiek. wydaje sie bardzo profesjonalny) slyszal ktos o nim moze?
pozdrawiam
p.s. dziekuje wszystkim za odpowiedzi na moje pytania. jestescie bardzo pomocni. dziekuje
gość
17-03-2014, 16:49:49

Myślę że wizyta u neurochirurga jest wystarczająca, też bada odruchy, przeprowadza wywiad,lepiej orientuje się w wynikach, itd. Ewentualnie dla potwierdzenia jego diagnozy i decyzji o operacji poszłabym na konsultację do jeszcze jednego "dobrego" neurochirurga, ale to tylko moje zdanie :)

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: