Spoko,spokoRaf,Ty to tylko wyjątek potwierdzający regułę
Dobrze,że nie masz nic do teletubisiów,miłościwy człowiek tolerancyjnym jest:)
Irek, chyba dopiero co z apteki wyszedłeś
Raf to by Ci pewnie poradził-jak Ci się ceny w aptece nie podobają to zmień aptekę albo aptekarkę
Bogna a czy dom i ogród budował Ciebie czy to Ty je budowałaś i zakładałaś???
One są dla Ciebie a nie Ty dla nich
Ty nimi zarządzasz i pomyśl sobie że jesteś w bardzo długiej delegacji poza domem-wtedy też ogórd by zarastał. A do czasu powrotu może znajdzie się jakaś dobra dusza albo bezrobotny sąsiad.
Wiesz,kosiara dosyć mocno wibruje i to nie jest najbardziej ulubiony ruch dla implantów jeszcze nie zrośniętych z trzonami.
Normalnie po domu można się krzątać i te przysłowiowe kurze z parapetu ścierać jak Cię tak nosi ale z oknami daj sobie spokój.
Wytłumaczę Ci to pismem obrazkowym
Okna zwykle myje się z uniesionymi rękami i przynajmniej lekko odchyloną głową szczególnie w wyżeszej części. Takiej pozycji implanty też nie lubią -do czasu bo potem i tak wszyscy o nich zapominamy.
Nie truję już,jak zechcesz to resztę sobie wyczytasz w naszych historiach recydywistów
Nie traktuj się jak niepełnosprawna tylko jak rekonwalescentka,która wymaga więcej czasu niż przykładowe wycięcie odciska.
Ach ten bunt tak nam znany
Pozdrawiam Z.