Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
11-12-2008, 17:31:00

WITAJ KOKOBIS
Upłynie jakis czas zanim oswoisz się z myślą o operacji. Mimo tego ,że liczyłaś się z taką decyzją to fakt stanięcia z nią oko w oko zwykle ścina z nóg.
Pomyśl ,że po latach może to ostatnie 3 miesiące cierpienia a potem będzie już tylko lepiej.Może to doda Ci sił przynajmniej psychicznych bo fizycznie pewnie jest coraz trudniej.
Trudno radzić nie znając Twojej sytuacji osobistej ale może w okresie kiedy będziesz wyłączona z możliwości opieki nad bliskimi warto zwrócić się np do MOPS chociaż na krótki i trudny dla Ciebie czas. Zresztą jesli szwagierka jest osobą wymagajacą pomocy fizycznej w poruszaniu to i tak Twoja rola w tej kwestii się kończy. Po operacji będziesz musiała narzucić sobie pewien reżim ,żeby wytrwać jak najdłużej w dobrej formie.
Ciekawe jaka byłaby obecnie opinia diagnozujących Cię wcześniej lekarzy z ukierunkowaniem na podłoże psychiczne .
Szkoda ,że wąskie specjalności zamykają oczy na całego pacjenta.
Teraz jesteś pewnie jeszcze w lekkim szoku i wszystko wydaje się przerastać . Jeśli nie będziesz dawła sobie rady z emocjami to zwróć się o pomoc do specjalisty w tym trudnym okresie. Znam taką jedną ,, mocną babę'' która okupiła operację ciężką depresją.
Nie pozwól ,żeby jeszcze ta przypadłość teraz Cię dopadła.
Masz jeszcze trochę czasu do operacji. Zaplanuj jak przeorganizować życie na czas po operacji i to juz na zawsze.w kwestii ociążenia fizycznego . Masz wielopoziomowe zmiany i fakt udanej operacji nie przyniesie całkowitego zdrowia i super siły .
Nie warto wybiegać zbyt daleko w planach bo życie i samopoczucie na bierząco je weryfikuje.
Czy wiesz jaki będzie zakres operacji ?
Gdzie będziesz operowana ?
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i pamiętaj ,że te operacje zwykle przynoszą poprawę a dalszy los jest w dużej mierze w naszych rękach.
Zosia
gość
12-12-2008, 18:40:00

Właśnie najbardziej boję się tego, że nie będę mogła pomagać szwagierce i teściowej. Szwagierka porusza się na wózku, teściowa jest wiekowa a najbliższą rodziną jest mój mąż i ja. Przychodzi do nich pani z opieki społecznej, która im pomaga ale praktycznie potrzebują opieki całodobowej i to pomocy bardzo silnej osoby. Ostatnio udało nam się i dostaliśmy schodołaz dla szwagierki, ale już narzeka bo ma problem przesiąść się na niego a inne problemy mnożą się jak przysłowiowe grzyby po deszczu. A ja poczułam się jakbym wszystkich zawiodła. Nie mam rodzeństwa a przecież kiedyś i moi rodzice też będą potrzebowali wsparcia. ednym słowem "czarno to widzę". Wykluczona jestem też z pracy. Większość swej "kariery zawodowej" przepracowałam w sklepie a tam wiadomo cały czas na nogach i dżwiganie. Neurochirurg powiedział, że mam sobie wybić taka pracę z głowy. Poprostu życiowa rewolucja i to mnie przeraża. Sama operacja nie. Operowana będę w Elblągu. Pozdrawiam wszystkich świątecznie Kokobis
gość
15-12-2008, 13:49:00

A ja właśnie zrezygnowałam z jutrzejszej wizyty u Pana Prof. Maksymowicza...
Odkładam na styczeń.

Kokobis - doskonale Ciebie rozumiem...tylko Ci współczuję całej sytuacji - lecz musisz znaleźć dla siebie czas i miejsce w swoim życiu...

Jak to fajnie się komuś doradza....

Ja obecnie mam pod opieką 80-letnią samotną ciotkę po operacji stawu biodrowego (minęły 3 tygodnie)... do tego trudny psychicznie przypadek ... Ale po 15 stycznia jedzie na rehabilitację do Olsztyna - więc będę miała ciutkę spokoju.

Pozdrawiam cieplutko - Dakarda
gość
15-12-2008, 19:03:00

Witam. W czwartek będzie dwa tygodnie jak byłam operowna. Jakie wnioski? Jeszcze mnie pobolewa, szczególnie, nie wiem dlaczego mięśnie boczne szyji, po poprzednich operacjach tak nie miałam. Ogólnie nie jest najgorzej. Mąż zauważył,że zaczęłam lepiej mówić, tzn. wyraźniej- przedtem drętwiały mi wargi, teraz to minęło. Ogólnie jeszcze mam słabe ręce, kiedy je przeciążę to mi drżą. Niestety na zmiany neurologiczne chyba raczej nie ma siły, np. na zanik kłębików w dłoniach, czy też zaników mięśniowych szczególnie w lewej ręce. Nie wiem , dlaczego chudnę jak szalona, może dlatego, że jednak ciągle mam problem z przełykaniem, stałe pokarmy stoją mi przysłowiowym kołkiem w gardle, czyli ciągle jeszcze jogurty lub zupki dla niemowąt. Akurat ten skutek uboczny jest mi na rękę. Jest jeszcze jedno, mam coś co się nazywa nadprodukcją śluzu, ciągle bardzo dużo spływa mi tego do gardła, w nocy budzę się kilkakrotnie, aby zrobić z tym porządek, bo się podduszam. Lekarz internista powiedział, że czasami tak bywa po narkozie, dokładnie po intubacji. Poprzednim razem tak nie było. Ogólnie jednak nie jest źle, wspomagana ketanolem funkcjonuję normalnie. Dzisiaj byłam nawet kilka godzin w pracy, żeby pozałatwiać najpilniejsze sprawy. W ogóle zwolnienie wziełam tylko do 19 grudnia, licząc na to, że ponieważ nie pracuję fizycznie to może dam radę. Zobaczę!
Zosiu, C5-6, też mam zrobiony, miałam operację w 2007 roku. Ja wogóle od czterech lat jestem dyżurna na stole operacyjnym( 7 zabiegów) Oprócz kręgosłupa były jeszcze inne zabiegi operacyjne. Dlarego jestem tak spragniona normalnosci i aktywności. Dałam sobie słwo, że jeżeli zacznę czuć, że nie daję rady, to pójdę na zwolnienie. Acha, Zosiu z tego co pamiętam z zawodu jesteś pilęgniarką, czy wiesz może, czy choroba kręgosłupa może mieć wpływ na wyniki krwi, konkrentnie na poziom leukocytów ( 2900), zawyżoną hemoglobinę( 16,8%) i zaniżone eurocyty oraz podwyższone neurocyty.
Pozdrawiam, Bożena
Bożena
gość
15-12-2008, 21:02:00

Witam wszystkich,

ZOSIU

jestem, wróciłam, moje "przygody" opisalam w mailu

Swoja drogą, Zosiu, Ty to jestes naszym najlepszym moderatorem na tym naszym forum. Fajnie, że Pirania zalozyła ten watek i tak sie rozwinął. Fajnie też, ze Pirania jest przykladem cudu i mam nadzieję, że jej samopoczucie jest nadal tak samo korzystne, jak to niedawno opisywała. To daje nadzieje, że jednak diagnoza postawiona na podst. wyników badań nieraz musi byc skorygowana po pewnym czasie. I oby wiecej takich przypadków.

BOŻENKO,

czytając Twoje ostatnie wpisy jestem przerażona, ale i pełna podziwu dla Ciebie. o ile dobrze przesledziłam to wychodzi że masz zoperowany szyjny od poziomu c2-c3-c4-c5-c6. Czy tak? Czy na wszystkich poziomach masz stałe implanty? Powiedz jak wyglada Twoja ruchomośc głowy i jakie masz objawy, ubytki neurologiczne? Czy korzystasz z rehabilitacji na miejscu we Wrocławiu?
Bożenko, ciekawa jestem dlaczego decydowałaś się na Gdańsk a nie na Wroclaw?
Pytam, bo też jestem z Wrocławia.

KOKOBIS,

wiele z nas w pewnym momencie stanęła przed wyborem: żyć w sposób szkodzący dla siebie samej lub zacząć żyć wykorzystując zdrowy egoizm. Wiem, że łatwo się radzi, a życie stawia przed nami różne wyzwania i wymagania, ale tak sobie myślę, że albo one nas złamia, albo my je. Ja wolę je sama łamać i wykazywać jak najwiecej zdrowego egoizmu, ale wiem jakie to czasem bywa trudne, bo są sprawy ktore musza być zrobione tu i teraz. I często nie widzimy możliwości wykonania / realizacji tych spraw przez kogoś innego.
Kokobis, staraj się jak najwięcej mysleć o sobie i o swoim dobru. Czasem musimy stosować zasadę mniejszego zła.


Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Emila
Początkująca
16-12-2008, 11:50:00

Witam wszystkich!
Po raz pierwszy zapisałam sie na takiego typu forum potrzbuje informacji na temat tego gdzie przyjmuje teraz docent Czepko??? W grudniu tamtego roku wykryto u mnie gruczolaka przysadki mózgowej minał rok a rzaden z lekarzy nie mówi konkretnie co dalej robic dostałam informacje na temat tego że docent Czepko to jeden z lepszych specjalistów i teraz staram sie go znależc. Czy ktos moze mi pomóc???? [addsig]
Ancia90
Początkująca
16-12-2008, 11:50:00

Witam wszystkich!
Po raz pierwszy zapisałam sie na takiego typu forum potrzbuje informacji na temat tego gdzie przyjmuje teraz docent Czepko??? W grudniu tamtego roku wykryto u mnie gruczolaka przysadki mózgowej minał rok a rzaden z lekarzy nie mówi konkretnie co dalej robic dostałam informacje na temat tego że docent Czepko to jeden z lepszych specjalistów i teraz staram sie go znależc. Czy ktos moze mi pomóc???? [addsig]
Ancia90
gość
16-12-2008, 17:05:00

Witam. Pytasz Emilko, dlaczego Gdańsk? Pierwszą operację szyjnego miałam w 2004, kiedy Wrocław jeszcze robił przeszczep z kości biodrowej a Gdańsk już implanty. Poza tym prof. Słoniewski wzbudził we mnie olbrzymie zaufanie, po prostu wierzyłam w to co mówił. Jak już zaczęłam operować w Gdańsku to bez sensu wydawało mi się przenosić do innego ośrodka. W tym roku w marcu nawet się wahałam i byłam u wrocławskich neurochirurgów. Jednak kiedy rozmowa zaczynała się od ewentualnych komplikacji okołooperacyjnych wróciłam do Gdańska. Nie mogę mieć pretensji, że tyle operacji, ja od początku miałam wielopoziomowe zmiany, tyle że poprzeplatane prawa, lewa. I na każdym poziomie uciski na rdzeń. Zoperowany mam w zasadzie cały szyjny od C7 do C2. Mam implanty węglowe, silikonowe i teraz klatkę węglową. Pytasz Emilko jak z ruchomościa szyji. Przechodząc przez ulicę muszę obracać się całym ciałem, w samochodzie mam podwójne lusterka boczne( tak jak w nauce jazdy) a wewnętrzne mam panoramiczne. Niedawno lekarz z ZUS , gdzie byłam na rehabilitacji stwierdził, że mam bardzo dobrą ruchomość ( ale to był lekarz zusowski). Ogólnie nie stanowi to dla mnie istotnego dyskomfortu. Wiadomo, jestem sztywna, wyprostowana, a do tego wysoka, więc sprawiam wrażenie pewnej siebie i dumnej. Akurat przy moim charakterze pracy ta postawa jest atutem. A co mówią inni? Zbyt wiele przeszłam aby zwracać na to uwagę. Ja dziękuję Bogu, że jestem samodzielna i nie potrzebuję niczyjej pomocy w codziennym funkcjonowaniu. Pomimo, że mam orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności( orzeczenie z listopada), nie przyznałam się do tego w pracy. U nas ciągle jeszcze segreguje się ludzi na sprawnych i na kaleki. Nie chcę być postzegana przez pryzmat swoich fizycznych niedoskonałości. We Wrocławiu, Emilko rehabilituję się na Krasińskiego w Centrum Rehabilitacji- odział Konstancina. Czasami wyjeżdżam do Lądka Zdroju i tam staram się mieszkać w Wojciechu( dobre warunki) Wyjeżdżam w ramach skierowń poszpitalnych. Pytasz o zmiany neurologiczne? Mam zanik kłębików w obydwu dłoniach, Znaczne zaniki mięśniowe w rękach, szczególnie ramiona, w lewej ręce większe, czsami mam tak zwane sztywne nogi, no i zaburzenia równowagi, tzn. idąc mam problem z utrzymaniem jednej linii. Badanie tętnic szyjnych doplerem ujawniło pewne nieprawidłowości. Uważam jednak, że grunt to się nie poddawać. Jeżeli ktoś nie wie o moich problemach( a mało kogo wtajemniczam), to raczej się nie zorientuje. Grunt to zachowanie pozorów. Dodam, że w 2005 roku zaliczyłam otwarte złamanie nogi,która była składana operacyjnie i zespalana na śruby ( oczywiście w pełnej narkozie, znieczulenie lędźwiowe nie wchodziło w rachubę ze względu na kręgosłup) wskutek zachwiania równowagi przewróciłam sie. Po 9 miesiącach miałam wyciągane śruby ( nie mogłam zrobić konrtolnego rezonansu- Metal), mało nie skończyło to się tragicznie, nie mogli wybudzić mnie z narkozy, byłam reanimowana.Ale uwierz mi Emilko wszystko można przezwycierzyć. Tak optymistycznie kończę i pozdrawiam wszystkich serdecznie. Bożena
Bożena
gość
16-12-2008, 17:38:00

Ja cie kręce. To musisz bć naprwde optymistką. Czyli te zaburzenia równowgii nie przeszły Ci po operacji? Ja właściwie teraz mam tylko (albo aż) zawroty głowy , czasem boli mnie głowa z tyłu albo w oczodole jakby mi ktoś wciskał palec do oka. Sama nie wiem czy to od tych przepuklin. CHyba tak. W styczniu odwiedzam kolejnego neurochirurga i chce wykonac rezonans głowy czy czasem tam tez się coś nie dzieje. Własnie chciałm wczoraj sie umówic telefonicznie ale nawet prywatnie w Częstochowie nie jest łatwo się umóiwc na liedy się chce.
Może ktos ma namiary na sprawdzony rezonans gdzieś w okolicy Częstochowy? W kraju bede tylko 10 dni i chciałabym wszsytko przygotowac przed przyjazdem.
Freyd dalej sie nie odzywa. Cały czas zastanawiam sie czy to dobry znak czy coś się w jego opracji nie powiodło
creepek
gość
16-12-2008, 18:55:00

ANECIA 90

doc.Czepko chyba nie przyjmuje pacjentów na konsultacje w Nowym Targu. On tam raczej przyjeżdza na konkretne zabiegi. Ale rozmawiałem z nim 2 dni temu i mówił że coraz więcej przebywa na oddziale.
Z oczywistych względów nie mogę ci podać do niego numeru komórki ale proponuję żebyś podjechał do nowego targu on tam jest od 9 do 13 najlepiej w środę lub piątek. Wjedziesz na 4 piętro na ortopedie zapytasz pielęgniarek o docenta Czepko napewno ci pomogą. Pewnie poproszą cię o poczekanie i poinformują go że ktoś na niego czeka.

Najlepszym jednak wyjściem byłoby podjechać do Krakowa do niego , on przyjmuje w każdy poniedziałek na ulicy Dwernickiego w takich gabinetach nerologicznych.
centrum neurologi klinicznej ul.Dwernickiego 8 w Krakowie. ( okoloice hali targowej )
www.neurologia.org.pl

Tam tylko prywatne wizyty. Wcześniejsza rejestracja telefoniczna.
Pierwsza wizyta 150 zł druga 100 trzecia 70 zł

Naprawdę polecam tego neurochirurga , konkretny dobrze wyszkolony specjalista.
Były ordynator oddziału neurochirurgi klinki uniwersyteckiej w Krakowie.

Wkleiłam post forumowiacza z innego forum z informacją
Pozdrawiam Zosia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: