Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29023)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
02-11-2011, 18:06:43

Raf, z tytanem można robić rezonans. Jestem 4 tygodnie po operacji, w zasadzie samopoczucie mam dobre, chociaż lekkie pobolewanie czasem w ręce, czasem w łopatce a czasem w szyi dalej się zdarza. Nie wiem dlaczego. Jak studiuję forum to widzę że nie jestem jedyną osobą, która po operacji ma dalej lekkie pobolewania co mnie pociesza (w kupie raźniej) chociaż nie powiem żebym była z tego powodu taka całkiem spokojna. 7 listopada mam kontrolę, zapytam lekarza, chociaż chyba wiem co usłyszę, bo na forum też już to czytałam - że trzeba cierpliwości i czasu.
Po wyjściu ze szpitala, jeszcze naładowana 1000% optymizmem wynikającym z dobrej opieki i pozytywnych fluidów z oddziału sama o tej cierpliwości pisałam ale pozostawiona w domu bez tych fluidów łatwo poddaję się niepokojom.
kobieta zmienną jest .... :)
A przełyk (to do Mariusza) bolał mnie 3 dni mocno a potem do tygodnia całkiem mi przeszło. Przez jakiś czas jeszcze uważałam jak jadłam, nie z powodu bólu, tylko coś tam jeszcze nie było całkowicie ok ale teraz wszystko minęło. mam nadzieje że i u Ciebie się uspokoi - trzymam kciuki.
Asia
Buraczek
gość
02-11-2011, 18:55:37

Mariusz u mnie po operacji nie było bólu gardła ale tak zwaną kluskę miałam bardzo długo ok. pół roku Do dzisiejszego dnia mam problemy gdyż często się krztuszę Operacje miałam półtora roku temu a mjmo to ta przypadłość nie minęła Nieraz wystarczy że żle przełknę ślinę a oczy mi mało z orbit nie wyskoczą tak się duszę B.
Forumowiczka
02-11-2011, 19:02:48

Asiu, ZUS orzeka o czasowym lub trwałym uszczerbku zdrowia na skutek wypadku bądź choroby zawodowej.
Być może Twoja znajoma znalazła się w takiej kwalifikacji ale to mało prawdopodobne.
Jest kilka grup zawodowych,które są predysponowane do dyskopatii ale tylko w aspekcie medycznym a nie prawnym.
!00% pewność może dać kontakt z ZUS
Pozdrawiam Z.
gość
02-11-2011, 19:12:53

też mi coś nie pasowało w tych informacjach ale ponieważ nigdy się tym tematem nie interesowałam więc nie byłam pewna. dzięki Zosiu.
Asia
Buraczek
Forumowicz
03-11-2011, 10:44:09

Asiu a jaki był Twój stan zdrowia przed operacją?
Mój dylemat polega na tym , ze nie wiem czy operować się teraz kiedy mam przepuklinę,bóle pleców i karku ale jakos tam funkcjonuję bez środków przeciwbólowych czy też czekać az nie wstanę i operować sie bez przygotowania na cito i jak wszyscy wiemy w skrajnych wypadkach pewnych powikłań np: niedowładu kończyny nie da się już cofnąć.
Ktoś mówi operuj sie teraz ktoś inny czekaj - a na co ? no az będziesz miał objawy neurologiczne i wtedy już bedziesz musiał......
gość
04-11-2011, 09:41:56

Raf ja już nie miałam ostrej rwy jak poszłam na operację, były chwilowe pobolewania, kilkusekundowe szarpnięcia przy niektórych ruchach np. przy zgięciu głowy w dół. Nasilało się w czasie przejścia frontów atmosferycznych i na początku jak zaczynał padać deszcz. Mnie przestraszyło to, że rdzeń kręgowy był już dociskany i jedni mówili że już jest ucisk, inni, że jeszcze widać 1 mm płynu za rdzeniem więc jeszcze nie jest zaciśnięty ale już jest bardzo blisko zaciśnięcia. A jak zauważyłam że zaczynają mnie mrowić stopy, raz nawet i łydki, to praktycznie wtedy podjęłam decyzje że i tak przed tym nie ucieknę, więc lepiej się przygotować i pójść na zabieg planowo, niż być zabraną "z ulicy". Nie wiem czy zrobiłam dobrze - czas pokaże, teraz obserwuje się po operacji i staram się być cierpliwą. Nie jest to łatwe, bo jestem osobą żywiołową i czekanie to coś czego nie potrafię robić.
Decyzję podejmujesz sam, bo konsekwencje dotkną ciebie.
Patrząc po ludzku - w pełni 100% zdrowy nie będziesz już nigdy, ani teraz przed operacją ani po niej. Ale z tym DA SIĘ ŻYĆ. To nie jest rak - popatrz na to schorzenie od tej strony.
Jak mam wątpliwości, to przypominam sobie moją koleżankę, którą poznałam w szpitalu - dziewczyna przecudowna, miła, po prostu wspaniała - niestety przyszła na operację późno - już z mielopatią i niedowładami. Jej zabieg był już bardzo skomplikowany, pojawiły się pewne konsekwencje długiego ucisku i koleżanka niestety leczy się nadal w szpitalu, bo jeszcze się nie nadaje do wypisu. Nie pytaj bo nic więcej o tym nie napiszę - nie mam prawa, może sama jak już będzie w domu tutaj zaglądnie i ujawni swoją historię.
Jeżeli stać cię na to, żeby robić prywatnie co 3-4 miesiące rezonans i sprawdzać, czy stan jest stabilny i czy rdzeń jest bezpieczny, to możesz iść tą drogą i odwlekać. Tylko kogo na to stać? W całej tej dyskopatii to rdzeń jest najważniejszy (no i oczywiście ból)
Nie chciałam żebyś czekał długo na odpowiedź więc odpisałam ci, chociaż mam teraz nieciekawy humor i nie powinnam nic pisać, póki mi optymizm nie wróci. Przepraszam cię za brak entuzjazmu w tej wypowiedzi, jakaś melancholia mnie dopadła. ale uśmiech wstawię - lepiej będzie wyglądać :) :) Nie zwracaj uwagi na mój ton - przejdzie mi. Pozdrawiam,
Asia
Buraczek
gość
04-11-2011, 19:44:21

Witam
Jestem 4 tygodnie po operacji i jest fatalnie cały czas mnie boli szyja, barki i tył głowy. w przełyku uczucie jakby dodatkowej"półki", ciągle się krztuszę, mam nadzieję, ze to przejdzie, operację miałam na 4 poziomach, może to dlatego? Czy ktoś miał tak duży zasięg zabiegu i jest w późniejszym okresie zdrowienia, proszę o odpowiedź
Megan
gość
04-11-2011, 20:25:11

Ja miałam taki zasięg zabiegu, z tym, że u mne przeprowadzono korporektomię i w sumie usztywniono płytą 4 poziomy.
Nie wiem czy nosisz kołnierz i na czym polegała Twoja operacja. Myslę, że to zbyt krótki czas, abyś wpadała w panikę. Problemy z gardłem zaliczylismy wszyscy. Pomagają kisielki, łykanie malutkich porcji. W końcu to przejdzie.
Ja, dokładnie rok po operacji,mam jeszcze kłopoty z łykaniem i dośc często poczucie czegoś niepołkniętego, mimo,że nie jem /jak powiedzial lekarz konsultujący mnie do rehabilitacji, moje cięcie bylo bardzo drastyczne i rozległe, więc mogły sie potworzyć zrosty/.
Po czterech tygodniach krztusiłam sie i łykałam ten sam kęs po kilka razy, ale to juz minęło.
Cierpliwości, na zdrowienie trzeba czasu i dużej porcji optymizmu
Pozdrawiam Ania po korporektomii
gość
06-11-2011, 11:08:44

Witajcie forumowicze! W koncu 27.10.mialam operacje na kregoslupie szyjnym.Usunieto mi krag 5 i 6 a wstawiono z tytanu w to miejsce jak to nazwal lekarz " klocek" z tytanu.Teraz jestem juz w domu.W Klinice spalam bezb poduszki,ale te czesc lozka,gdzie lezy zazwyczaj poduszka,unioslam w klinice dla wygodniejszego spania,na wysokoscv 45 stopni.przed operacja lubilam sypiac wlasciwie to bez poduszki,zostawiajac sobie tylko taka ortopedyczna jakby gabke.Po operacji cala czesc glowowa lozka unioslam ,spalo mi sie wygodniej ,choc tylko na plecach z lekkim przechyleniem glowy na bok w jdna czy druga strone,i rano po wstaniu glowa z tylu nie bolala.Przy wypisie nikt nie powiedzial mi "jak"mam spac,na poduszce czy bez.Pierwsza noc spalam tylko na tek ortopedycznej gabce i na drugi dzien przez caly dzien bolala mnie glowa ,cala,nie do zniesienia.Na kolejna noc powyszukiwalam ze szafdwie poduszki,3 jaski i jeszcze te ortopedyczna gabke.Wszystko to poukladalam w ten sposob by moc spac " wysoko".Faktycznie wyspalam sie duzo lepiej,wstalam bardziej wypoczeta,ale nie wiem czy jest to dobre dla mojego zoperowanego kregoslupa.Boje sie powiklan,czy " kolejnych"operacji gdyby takowe mialy miec miejsce po powiklaniach.Staram sie nie obciazac kregoslupa,ale nie naleze do osob typu flegmatyk,jest wiec to dla mnie baaaardzo trudne.Zawsze bylam baaardzo szybka i baaardzo ze tak powiem "mocna".Nie lubilam nikogo o cos prosic 2 razy.Jesli ktos nie chcial ,robilam to glownie zaraz sama( tu w tym m-cu mam na mysli swoje dzieci).Jak to sie mowi : male dzieci-maly klopot,duze dzieci-duzy klopot.A ja niestety swoja idiotyczna nadopiekunczoscia,poprzyzwyczajalam je do tego ze przewaznie robilam zawsze wszystko sama.poniewaz nie znosze slowa "zaraz",ktore slysze tysiac razy gdy je o cos prosze.A czynnosci dnia codziennego niestety kobieta musi zrobic co do niej nalezy.Nosze kolnierz ortopedyczny,lekarz kazal go nosic dzien i noc,przez okres okolo 3 m-cy.Nie wiem jak to wytrzymam.Jak mam odpowiednio spac ? Pomimo, ze jestem teraz na zwolnieniu lekarskim,nie mam tak wiele czasu by "biegac" po lekarzach.Moze ktos opowie cos wiecej mi,po swoich wlasnych przejsciach po operacji ? Pozdrawiam.Gina.
Forumowicz
07-11-2011, 06:42:41

Widzę, że sprawa kołnierza to też sporna sprawa.
Mój neurochirurg powiedział , że kołnierz tylko na jazdę samochodem na zasadzie zabezpieczenia a tak to bez kołnierza.
Nie znam się ale mnie się wydaje że przynajmniej pierwsze kilka-kilkanaście dni powinno się nosić kołnierz.
Pozdrawiam

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: