Witajcie bo bardzo długiej przerwieu mnie 9 miesięcy po ale nie jest dobrze więc zrobiłam powtórne MR okazuję się że jest modelowanie worka oponowego i korzenia rdzeniowego C6 a implanty na swoim miejscu mój operator twierdzi że nic się nie dzieje że to co do niego należało to zrobił a teraz zostaje fizjoterapia i farmakologia...i usłyszałam coś takiego na koniec wizyty.... ja pani kręgosłupa nie wyleczyłem jest cały zwyrodniony....nie wiem co myśleć szyja mnie boli to już norma , potylica czasem drętwieją palce u ręki czasem u nogi.Ortopeda twierdzi że to będzie się pogłębiać i czeka mnie ponowna operacja nie wiem co mam myśleć...Rehabilituję się już kolejny raz pomaga na chwile...Co Wy myślicie o tym modelowaniu???Zwolnili mnie z pracy bo ile można chorować jestem na zasiłku rehabilitacyjnym do połowy sierpnia a co dalej ...nie mam pojęcia bo na obecną chwilę nie nadaję się do pracy...a tak dobrze było zaraz po...jestem tym gorszym przypadkiem na to wygląda...Pozdrawiam Was gorąco

Przede wszystkim jakie poziomy miałaś robione,jaką metodą?czy ten ucisk na worek i korzeń jest na poziomach operowanych?

Dzień doberek wszyskim PERYSKOPKOM mam sie dobrze dzisiaj ostra jazda ze Świnoujścia do Banzin i z powrotem-kondycja wraca no i brodzenie w Bałtyku.wszystko jest ok...Pozdrawiam bolesnych przykre to ,że są w śród nas i Ci którzy cierpia mimo operacji.Przychylam się do tego,że po operacji to wypadało by conajmniej 6-7 miesięcy sie rechabilitowac i wtedy do pracy,a jesli lekarz twierdzi inaczej to medycynę konczył na tajnych kompletach w piwnicy u sasiada....... Kazdy z nas jest inny-o tym warto pamiętać.Co do pracy dzwigania zakupów itp....
Nie mozna dac sie zwariowac-pozdrawiam ciepło WAS KOCHANI i życze lepszych dni bez bólu i na osłode zdjątko........

Witam :) po kontroli i odczytaniu MR (gdzie wykazał obrzęk,zwężenie kanałów....) lekarz stwierdził, że jest ok. Mam tabl. na zwiotczenie mięsni, bo starsznie po napinana jestem. Kołnierz nosiłam - oj...pobiłam może rekordy :) martwi mnie ból, ten obrzęk na MR, ograniczone ruchy... minął 4 miesiąc po operacji i dalej mnie boli, a przecież powinno być dużo lepiej... POZDRAWIAM:)

Dino operowany miałam poziom C5-C6 C6-C7 implantacja klatka DIVA..napiszę w skrócie wynik MR z kwietnia 7 miesięcy po operacji...Znaczne wyciągnięcie krawędzi przednich trzonów na poziomach C4-C7 oraz krawędzi tylny trzonów na poz.C6-C7.Cech wypuklin nie uwidoczniono.Na poziomie C6-C7 widoczne wyciagniecia krawędzi tylno bocznych trzonów wpuklające się na głębokość do 2,5 mm w obręb światła zachyłka bocznego prawego kanału kręgowego z zaznaczonym modelowaniem worka oponowego i modelowaniem przebiegu korzeni nerwu rdzeniowego C6 prawego.Rezerwa płynowa przestrzeni pajęczynówkowej worka oponowego nieco ograniczona w odcinku C6-C7 po stronie prawej...Tak to wygląda ...Napiszcie co Wy o tym myślicie bo jestem podłamana...Pozdrawiam Wszystkich...Wioletta

Wiolka jeśli kończy
Ci się rehabilitacja składaj wniosek o rentę ,ja tak robię .Nie jesteś przecież zdrowa,ja mam do 19 sierpnia zasiłek ,a papiery składa się miesiąc przed.Pozdrawiam wszystkich przed i po i życzę zdrowia i mniej bólu

Powiem Wam że jestem ogromnie wystraszona już w przyszły piątek tj. 04.07 mam operację w Słupsku ale z tego co czytam praktycznie każdy z forumowiczów ma problemy pooperacyjne. Czy tzn. że w wieku 36 lat jestem skazana na dożywotnie cierpienie? Na dzień dzisiejszy czuję się o wiele lepiej niż w trakcie postawionej diagnozy ale to przyczyna odpoczynku od pracy.Zastanawiam się czy warto? Czy muszę? - tak twierdzi lekarz mówiąc o nieodwracalnych zmianach neurologicznych. Jestem strasznie rozdarta , pełna obaw dotyczących samej operacji jak i życia po jej wykonaniu.Chciałabym żyć normalnie

Fiollka to twoim problemem są osterofity czyli patologiczne narośla kostne na trzonach tylko czy one są po operacji wynikiem zrastania usztywnionych poziomów czy ich operator nie usunął podczas operacji tego nie wiem.

Witajcie
Dawno mnie nie było, ale wróciłam po 3 miesiącach do pracy i jakoś czas tak ucieka. Od 9-tego zaczynam urlop (ale się napracowałam ).
Newyork@ wcale nie każdy męczy się do końca życia. Trzeba na siebie uważać i kochać swoją szyjkę bardziej niż inne części ciała , ale musisz wierzyć, że będzie lepiej.
Ja korzystam jeszcze z rehabilitacji ale już nie tak intensywnie i w zasadzie podtrzymująco i wzmacniająco. Chodzę na basen (jeszcze bez żabki, ale kraul i grzebiet jest ok) i na siłownię (tylko ćwiczenia zlecone przez fizjo). Nie biegam, ale staram się wieczorem szybkim marszem 20-30 minut zagospodarować zwracająć uwage na właściwe ustawienie całego kręgosłupa (tu cenny jest instruktarz dobrego fizjo). W środę ide na kontrolę do operatora (nadal kazał przychodzić co miesiąc) ale myślę, że wszystko ok .
Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki zwłaszcza za tych przed
Ach no i blizny prawie nie widać
Bety

Witajcie
Dawno mnie nie było, ale wróciłam po 3 miesiącach do pracy i jakoś czas tak ucieka. Od 9-tego zaczynam urlop (ale się napracowałam ).
Newyork@ wcale nie każdy męczy się do końca życia. Trzeba na siebie uważać i kochać swoją szyjkę bardziej niż inne części ciała , ale musisz wierzyć, że będzie lepiej.
Ja korzystam jeszcze z rehabilitacji ale już nie tak intensywnie i w zasadzie podtrzymująco i wzmacniająco. Chodzę na basen (jeszcze bez żabki, ale kraul i grzebiet jest ok) i na siłownię (tylko ćwiczenia zlecone przez fizjo). Nie biegam, ale staram się wieczorem szybkim marszem 20-30 minut zagospodarować zwracająć uwage na właściwe ustawienie całego kręgosłupa (tu cenny jest instruktarz dobrego fizjo). W środę ide na kontrolę do operatora (nadal kazał przychodzić co miesiąc) ale myślę, że wszystko ok .
Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki zwłaszcza za tych przed
Ach no i blizny prawie nie widać
Bety