Witam wszystkich serdecznie zaglądam tu regularnie ale postanowiłam zapytać się was czy przed zabiegiem przyjmowaliście szczepionkę od żółtaczki....bo moja operacja była tak odległa a teraz zbliża się wielkimi krokami i zaczynam fiksować jak większość z was-termin to 31.07.a ja mam cykora i coraz więcej pytań na które szukam odpowiedzi ....

Miałem bardzo rozległą operację w marcu 2013r. Nie szczepiłem się. Rodzinna powiedziała ze do operacji nie zdążę a na skróty ni ma po co szaleć.

Ja szczepiłam się przed operacją. Większość szpitali wymaga zaświadczenia o szczepieniu przeciw żółtaczce (wyjątek przy pilnych operacjach- gdy nie ma na to czasu). Aby szczepionka była skuteczna należy przyjąć chociaż 2 dawki i odczekać jeszcze 2 tygodnie. Druga dawka jest przyjmowana miesiąc po pierwszej.
Jeśli nie ma się szczepień - to często wymagają podpisania oświadczenia, że w przypadku zakażenia nie będzie wnosić się roszczeń względem szpitala.
Najlepiej skontaktuj się ze swoim lekarzem/operatorem i zapytaj wprost o wymogi dot. szczepienia. Warto też zapytać o ew. potrzebne badania.
Pozdrowionka dla wszystkich szyjek- tych operacyjnych i nie

Witaj Dudek a możesz coś więcej napisać o swoich dolegliwościach,taką krótką historie swojej dyskopatii ja też mam jeden termin operacji już bliski a w drugim szpitalu odleglejszy ale trochę inną techniką i tez się dalej zastanawiam co robić.

Dobry póżny wieczór.Na wyspach tj. 44 bez wiekszych istotnych zmian.2 sprawy zona jutro ma ostatnia radioterapie- no i czkamy na wyniki.....Dostałem w ozeczeniu niepełnosprawność lekka-po staremu to 3 grupa. Tak więc karty parkowania niedostałem.Ale mogę liczyć na dofinansowanie z PEFRONU do wyjazdu do sanatorium i rechabilitacji.............WANILIA......pamietam.....o tobie cały czas.brak kontaktu z odpowiednim człowiekiem....
Dudek miałem tez mało czasu i zrobiłem 2 szczepionki z przyspieszenia a 3 po i jest wszystko ok...Dasz rade tylko powoli.....bez szaleństw....piotr..

Mój szpital wymagał szczepienia.Przed operacja przyjęłam 2 szczepionki, w miesiecznym odstepie, 3 dopiero po operacji po 3 miesiacach od tej 2 :)

dino73. W szoku jestem,zaklepałeś sobie dwa różne terminy operacji,w różnych szpitalach i zastanawiasz się teraz czy poddać się operacji.Wiadomo jakie są terminy,czeka się nawet dwa lata,a Ty robisz coś takiego

Śrubki ja nic nie zaklepałem ,byłem u dwóch różnych neurochirurgów na konsultacji ,jeden zaproponował operacje i drugi.Co nie oznacza że muszę się poddać tym zabiegom bo jak będzie później to żaden neurochirurg ci tego nie zagwarantuje.Na razie walczę rehabilitacją a że boli to jeszcze nie oznacza że muszę się ciąć ja nie mam ucisku na rdzeń ani praktycznie ubytków neurologicznych tylko jebitne bóle.A że neurochirurdzy chętnie coś tną w ostatnich czasach to normalne kasa droga idzie za tobą.
Trzeba sobie w głowie ustawić taką wagę i rozważyć za i przeciw,bardzo dużo już wiem na temat swojego schorzenia i stanu.Pociąć to chyba najszybsza i najłatwiejsza droga ale czy okaże się dobra tego nie wiem.

dino73.Zwracam honor .Wiem jak to jest,ja też odwlekałam operację lędźwiowego aż siadł mi szyjny do takiego stanu że najpierw był mus operować górę a potem dół. Żałuję teraz że zbyt długo zwlekałam.Pozdrawiam.

Dzień dobry wszystkim PERYSKOPKOM.Piękna pogoda a kregosłup nie boli.Od jutra na basen trzeba zdjąć parekilo i będzie git./Nowa szata graficzna to porazka.Ciężko sie przebić.Pozdrawiam WSZYSTKICH z nad morza BAŁTYCKIEGO..
.........piotr.....