do Bety.jestes juz po.dbaj o siebie.teraz na mnie kolej.tzn 24 mam byc w szpitalu.......trzymajcie za mnie kciuki.pozdrawiam wszystkich serdecznie,nie pisze czesto ale czytam codziennie i to bardzo pomaga mi.
rupafin 2014-03-18 22:19:04 Witam wszystkich
Teraz relacje na gorąco żyję i poruszam czterema kończynami zabieg miałam wczoraj o 9-tej. Trwał 4,5 godziny. Wstawili mi dwa ruchome implanty c5/6/7. W czasie zabiegu doszło krwotoku, ale opanowali. Wczorajszy dzień ciężki bo byłam na OIOM-ie do dzisiejszego południa. Miałam bardzo niskie ciśnienie, tętno i saturację, ale jakoś mnie wyrównali przewieźli na oddział i wieczorem mały spacer po korytarzu. Głową ruszam choć boli mnie kark. Bolały też barki, ale dr od razu zrobił blokady bo to podobno od ułożenia operacyjnego. Jutro RTG a w czwartek może do domu.
To tyle realcji.
pozdrawiam wszystkich i cieszę się że jestem już po.
Bety
hindus_ka 2014-03-17 18:37:35 A ja bym jeszcze poczekała na wizytę u neurochirurga z obrazem MR, nawet dwóch neuro i dopiero wspólnie z nimi podejmowała decyzję, czy to już czas na operację.
Dziewczyna jeszcze nie wie, co fachowiec Jej powie.
Aga40, napisz tu dokładnie wynik MR, bo nie wiele wiemy.
Ja bym jeszcze nie myślała o operacji... spokojnie podejdź do tematu. Ja wiem, na początku są różne obawy, które sieją niepokój, ale spróbuj się najpierw dobrze i profesjonalnie rehabilitować. Jesteś młoda, każdy rok walki jest tego wart.
Z uciskiem „tylko” na worek oponowy warto podjąć taką próbę, musisz tylko najpierw skonsultować się z neurochirurgiem (z obrazem MR), niech on oceni Twój stan neurologiczny/mięśniowy i wypowie się co dalej. A decyzja będzie tylko Twoja.
Poszukaj w swojej okolicy dobrego terapeuty manualnego, oni również mogą Cię zdiagnozować po objawach i pomóc terapią.
http://www.terapiamanualna.net.pl/s4.php
anTosia
ixodes 2014-03-17 19:25:48 Viki mnie zmobilizowała, też jestem szyjką z dziesięcioletnim stażem( pierwsza operacja- kwiecień 2004, ostatnia- lipiec 2009, było ich 5). Ja trochę się rehabilitowałam, ZUS dbał o to. Koniecznie chcieli mnie jak najszybciej uzdrawiać, różnie to im wychodziło. W czasie ostatniego lata, w ramach buntu na politykę NFZ zafundowałam sobie 3- tygodniową rehabilitację w Sopocie (Viki dotrzymywała mi towarzystwa). Nie do tego jednak zmierzam. Po powrocie z Sopotu nawrót dolegliwości, ból i puchnięcia nóg i rąk. Oczywiście pierwsza diagnoza- kręgosłup. Budziły się we mnie wątpliwości, jestem po kompleksowej rehabilitacji, powinno być lepiej, dlaczego nie jest? Po wizytach u różnych specjalistów sięgnęłam do wiedzy internetowej i sama zaczęłam robić badania, czyli na własny koszt. Zmobilizowało mnie proste przeziębienie, które zakończyło się zapaleniem płuc. W tej chwili mam już diagnozę- reumatoidalne zapalenie stawów. Choroba paskudna, upośledzająca układ ruchu. Niestety nieuleczalna, teraz trwa walka, aby zatrzymać rzut choroby. Bolą ręce, dłonie, barki, stawy skokowe.
Do czego zmierzam? Jest to choroba , która powoduje między innymi zmiany w kręgosłupie szyjnym, barku i innych stawach. Nie wiadomo jak długo się u mnie rozwijała, dając tylko sygnały kręgosłupowe. Nikt nie wpadł na pomysł, żeby potraktować mnie całościowo, składałam się tylko z kręgosłupa.
Piszę to, aby zasygnalizować Wam problem. Diagnozując się żądajcie skierowania na czynnik reumatoidalny- RF. Nie sądzę, abym była takim jedynym przypadkiem. Nie wiem jak w tym przypadku zachowają się moje 4 implanty i płyta w szyjce? U mnie lawinowe dolegliwości spowodował prawdopodobnie długotrwały, potężny stres( potencjalnie śmiertelne choroby w najbliższej rodzinie, x 2). Nie chcę nikogo straszyć, ale zanim skoncentrujecie się tylko na kręgosłupie, zróbcie kompleksowe badania. Pozdrawiam, Bożena
gość
Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.
Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.