Łukasz, Lidiabe, u mnie to samo - kolejny neurochirurg zalecił rehabilitację, choć byli i tacy,co chcieli w ciągu kilku miesięcy operować 2 poziomy strasząc mnie porażeniem. Te kilka miesięcy juz minęło (żaden się nie odezwał - chyba kontrakty na nfz się pokończyły), a ja czuję się coraz lepiej . Byłam u kilku fizjo, momentami nawet sie pogarszało, szczególnie z barkiem, robilam usg (przewlekłe zapalenie kaletki podbarkowej) i zaliczyłam tez ortopedę - fachowca od barków, który chciał mnie szprycować sterydami. Jednak udało się tego uniknąć dzięki pracy 2 fizjo - najpierw rehabilitował mnie jeden, a potem na zakładkę kolejny, który chyba będzie tym docelowym :).
Co mi pomogło - głównie praca nad świadomością i postawą ciała - przy kompie, siedzeniu, czytaniu, spaniu, staniu. Kupiłam sobie wszystkie możliwe poduszki korzystając z podpowiedzi na forum- pod lędźwie na krzesło, do spania, do auta. Świadome rozluźnianie się spiętego karku, szyi, poruszanie barkami - generalnie niedopuszczanie do dużych napięć, automasażyki (lub z pomocą męża czy synka :)), celowane ćwiczenia na prawidłową pracę mięśni około-łopatkowych, nauka utrzymywania kręgosłupa przez gorset mięśniowy - "oparcie się na plecach"). Okazało się, że niewłaściwa postawa (m.in. nawykowe podnoszenie ramion, wychylenie ciała do przodu) nadmiernie obciaża u mnie stawy barkowe i stąd problemy w barku, ale też łokciu i nadgarstku, a być może nawet drętwienia rąk.
Uboczny skutek prawidłowej postawy jest taki, że właściwie pracują mięśnie brzucha i go "wypłaszczają" :). Poza tym zduszenie w zarodku napięć w karku i szyi skutkuje zmniejszeniem częstotliwości migren i ich osłabieniem.
Ostateczna konkluzja - szukajcie dobrych fizjo, choć może to być droga długa i bolesna. W ciągu ostatnich 3 msc. zaliczyłam 7 - 1 b. dobrze zdiagnozował, ale nieefektywna koncepcja ćwiczeń, 4 doprowadziło do powiększenia dolegliwości bólowych, 1 pomógł trochę w długim czasie i 1 pomógł bardzo i szybko.
Ponadto w ciągu ostatnich kilku lat przetestowałam kilkunastu fizjo i masażystów i nikt nigdy wcześniej mi nie pomógł., na szczęście też mocno nie zaszkodził.
Wygląda na to, że jestem wytrwała ;) i potwierdzam przysłowie, co nas nie zabije, to wzmocni.
Pozdrawiam serdecznie
Basia

Łukasz korzystamy z osteopatów. Przeważnie jest tak, że żaden rehabilitant - osteopata nie jest TYLKO osteopatą, stosują różne techniki, w tym też osteopatię - dostosowując się do możliwości i oczekiwań pacjentów.
Zosi osteopatia bardzo pomogła, mnie też pomogła chociaż już nie tak spektakularnie :)
Pomaga, gdy są zrosty na poziomie powięzi. Tyle, że osteopatów jest mało - w dużych miastach ich znajdziesz, w małych jest z tym problem (jak z wieloma innymi sprawami w małych miastach - to juz taki urok - jest ładnie, cicho ale tez brakuje niektórych miejsc)
------------------------------------------------------------------
A propos drętwienia rąk przy zakupach PO - to z czasem przechodzi. Już teraz nie pamiętam po jakim okresie, ale ja też tak miałam, że ogólnie czułam się dobrze, ale torba z zakupami długo mi szkodziła. Mojej koleżance szkodziła nawet damska torebka.
To się potem poprawia.
--------------------------------------
No i nie mogę sobie podarować jeszcze tego:
" w s ł u c h u j" pisane razem od razu trafi na cenzurę :) i zostanie zamienione na gwiazdki....... ciekawe dlaczego .....
- sprawdzaliśmy to już co kilkaset stron :)
pa
Asia

Lidia dziękuję...
Basiu ostatnio też usłyszałam, że to może być bark...daje mi sie we znaki niesamowicie...chodze do fizjo a w zasadzie jeżdżę 100 km...niestety nie pomaga...Stąd moje pytanie (zrobię dużo żeby uniknąć kolejnej operacji, która może nie przynieść rezultatu jeśli to bark a nie szyja)...możesz podać namiar na tego co Ci pomógł? Może sporo zależy od metody jakimi pracuje fizjo? Może kogoś takiego zanajdę w pobliżu...Jeśli nie na forum to mój @: bogunka@wp.pl
Z góry dziękuję.

Bogusiu, może dlatego że mam takie myśli o sobie to chcę i ciebie nakręcić na taką myśl - sprawdź u rehabilitantów zespół górnego otworu klatki piersiowej. On się pojawia u kobiet między 30-40 rokiem życia , gdy naturalnie się obniża obręcz barkowa i może być potem za mało miejsca dla nerwów. W dodatku my mamy teraz implant w szyi i nie wiadomo, czy ten układ nerwów nie jest minimalnie zmieniony, może się jakoś przesunęły nawet tylko o 1 mm z pierwotnego ułożenia i teraz te nożyczki w barku się na nich zaciskają?
Są jakieś testy, dobrzy rehabilitanci może umieją je wykonać - z których można wnioskować czy ten zespół występuje. Możesz tez zrobić RTG ale chyba w jakimś konkretnym ułożeniu ręki, albo na początek USG - będzie widać, czy te kości nożyczek się po prostu za bardzo nie schodzą ze sobą.
Jak wpiszesz w google zespół górnego otworu klatki piersiowej to dosyć dużo artykułów wyskakuje na ten temat.
całuski Bogusiu, pa
Asia
(ja się nie diagnozuję, bo chcę wierzyć, ze to co mnie boli przy ruchu ręką to ten zespół a nie szyja :), a że dolegliwości nie są mocno dokuczające i na razie je spokojnie wytrzymuję to się w tym stanie psychicznym wolę dalej trzymać :)

a tutaj:
http://czasopisma.viamedica.pl/aa/article/view/9909/8477
jest link do fajnego artykułu medycznego o tym zespole. W skrócie TOS (od j.ang)
Asia

Asiu,
ten górny otwór klatki piersiowej u mnie na RTG nazwano "anomalią rozwojową w postaci żebra szyjnego prawego". wyszło mi przed operacją na fotografii :) stałam prosto. pytałam dwóch fizjo i mojego jednego neuro. powiedzieli, ze to taka uroda. chociaż oczywiście nakręcona swoim ADHd przeczytałam w wujku google. i on mówi coś innego.
ale powiedzieli mi, że jak objawy z prawej ręki sie wycfały to powdem był ucisk na korzenie i osteofity.
nie wiadomo, komu wierzyć.
mi lawinowo wracaja objawy. znów piecze i drętwieje.
cierpliwość...

Żeby trochę bardziej zamieszać dodam że są oprócz wcześniej wspomnianych osteopatów są też np "body workerzy":) - terapeuci integracji strukturalnej. Jest ich jak na lekarstwo (albo jeszcze mniej) ale to już wyższa szkoła jazdy. W skrócie - chodzi o to żeby doprowadzić ciało do równowagi pomiędzy poszczególnymi strukturami. Z nierównowagi którą można by również nazwać nawykową złą postawą często powstają dyskopatie i cała masa innych schorzeń (nie tylko narządu ruchu). Warto poczytać np tutaj: anatomytrains.pl
Pozdrawiam
Marcin S.

Asiu
oglądało mnie dwóch fizjo pod kątem TOS-u...Ten obecny uważa że to powięziowe...mi to nic nie mówi...A poza tym przecież pracuje na powięzi więc czemu nie mija? Neurochirurg powiedział, że mam iść do ortopedy (poleconego przez niego), zapisał mnie tez na wizytę do swojego kolegi po fachu, bo mówi, że może czegoś on nie widzi...Jak ortopeda nic nie znajdzie to on nie widzi innego wyjścia jak zoperować poziom niżej...
Dobrze, że piszecie o szukaniu też u różnych fizjo, może też powinnam poszerzyć horyzonty...tylko jak to zrobić na wsi...
Marcin a może Ty możesz kogoś polecić z Pomorza (Malbork, Gdańsk)?
Pozdrawiam

tak jakbym słyszała mojego fizjo
On najpierw zbadał i zdiagnozował, co mam spięte, co naciągnięte, co mocne, co słabsze, asymetrię, ale w takich dziwnych miejscach. Przy ostrym bólu najpierw pracował tylko nad barkiem, a właściwie wszystkim wokół i uczeniem prawidłowego ruchu łopatką. Na początku jako pracę domową miałam tylko jedno ćwiczenie - rozciąganie jednego mięśnia, po jednej stronie. Po 3 (sic!) spotkaniach ból utrzymujący się od około pół roku zaczął się szybko wycofywać. Teraz pracuję samodzielnie nad postawą i świadomością ciała oraz nad osiągnięciem maksimum ruchu prawa ręką - nie będę opisywała tych ćwiczeń, bo nie są one typowe tylko przeznaczone indywidualnie dla mnie, banalnie proste i lekkie.
pozdrawiam
Basia

witajcie szyjki :)
wreszcie doczekałam się mojego RMI, ale chyba nie ma powodów do radości.
Oto opis:
Zniesiona lordoza szyjna.
Zmiany zwyrodnieniowe pod postacią podchrzęstnej przebudowy trzonów oraz ostoofitozy krawędziowej.
Na poziomie C3-C4 centralna przepuklina krążka m-k powoduje ograniczenie rezerwy płynowej rdzenia.
Na poziomie C4-C5 centralno-lewoboczna przepulkina krążka m-k powoduje ograniczenie rezerwy płynowej rdzenia i światla otworu mk.
Na poziomie C5-C6 centralna przepulkina krązka m-k powoduje ograniczenie rezerwy płynowej rdzenia.
Osteofity z bocznych krawędzi trzonów zwężają otwory mk.
Na poziomie C6-C7 stan po zabiegu operacyjnym.Rezerwa płynowa rdzenia zachowana.
Konsultowałam się z moim operatorem telefonicznie, ale jeszcze przed otrzymaniem wyników... proponował rehabilitację, a potem... zobaczymy.
Byłam już na jednej rehabilitacji 3 tygodnie- bez większych efektów.
Dodam tylko, że PO czuję się gorzej niż PRZED... a skrzydełka bolą bez względu na ilość łykniętych tabsów.
Co robić w tej sytuacji?
pozdrawiam ciepło i bezbolesnych godzin życzę :)