Witam Was kochani!
Dopiero dziś na tyle odpoczęłam, że i ja mogę się podzielić wiadomościami.
Wczoraj miałam endoskopię gardła. Jakoś przeżyłam, choć nos boli i krwawię, ale to nic takiego. Nowotworu lekarz nie ujrzał, mam jednak
zwapnienia i są one prawdopodobnie efektem refluksu.
Iwa, dołączam zatem do będących na świadczeniu :) Ja też dostałam - mam do końca lutego. ( na 2 mce)
Opowiem wam moje przejścia z komisją
2 komisja dot. zwolnienia była koszmarem. Lekarz z pewnością nie był specem od neurologii, ponieważ zbagatelizował moje ubytki w głowie a na
niedowład ręki stwierdził jednoznacznie, że skoro nie mam zaników mięśni tzn że jestem zdrowa. Mierzył mi cm obwód ramion. Czucie zbadał mi także w ramionach, mimo iż mój brak czucia jest w dłoni. Zwolnienie zaakceptował mi ze wzgl na astmę oskrzelową
, będąc ortopedą.
Komisja dot. świadczenia = lekarz neurolog. Sympatyczna bardzo, ale powściągliwa pewnie jak większość orzeczników. Stwierdziła po gruntownym przebadaniu mnie, że mam ograniczoną ruchomość organizmu lecz dzięki leczeniu mogę jeszcze pracować.
Mnie nie skierowano na turnus w ramach prewencji, ponieważ zabronił tego neurochirurg, choć sama o to pytałam.
Pozdrawiam ciepło, bo na zewnątrz przymrozek..brrr.
PS: Piotr widzę, że już ostro tutaj szalejesz ;)
Do odklejania opatrunków dobra jest oliwka dla dzieci :)
Witam Cię mex u nas :)