Bardzo Ci dziękuję. Póki co kierownictwo nie wysłało mi nawet zwolnienia do ZUS po 2 tygodniach :/ Dopiero dziś w końcu po interwencji.
Czuję się okropnie naprawdę ostatnio. Boli mnie strasznie.

Asia Zosia jest w szpitalu po kolejnym zabiegu na kolanie trochę tam będzie Pozdrawia was

Ojej, ta Zosia to się ma. Podziwiam ją.
Wikien, powiedz mi jeszcze czy po 3 miesiącach tego świadczenia rehab - mój pracodawca musi mi wpisać powód rozwiązania umowy o pracę, czy to może być za porozumieniem stron. Czy tak po prostu może mi je wręczyć? Bo skoro mam 1 miesiąc wypowiedzenia, to powinien wypłacić mi wtedy pensję i ekwiwalent za urlop jeśli będę dalej niezdolna do pracy. Czy mylę się?

Niunqa, tak jak pisałam, wypowiedzieć umowę mogą Ci wówczas jeśli po 3 miesiącach świadczenia reh. wrócisz ze zdolnością do pracy.
" Pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę w czasie urlopu pracownika, a także w czasie innej usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy, jeżeli nie upłynął jeszcze okres uprawniający do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia (art. 41 K. p.). "
(Okres uprawniający do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia w tym przypadku rozpoczął by się w czwartym m-cu świadczenia rehab.)
Gdybyś jakimś cudem wróciła do pracy po 3 m-cach świadczenia rehab. to o porozumienie stron najczęściej występuje pracownik, kiedy sam chce się zwolnić jak najprędzej. Jak sama nazwa wskazuje, na porozumienie Ty musisz wyrazić zgodę, a nie masz w tym interesu. Prawdopodobnie dadzą Ci więc wypowiedzenie 1 m-czne, koniecznie z podaniem przyczyny (najczęściej podają jako przyczynę dezorganizację pracy z powodu Twojej częstej absencji), ale oczywiście za ten przepracowany miesiąc muszą wypłacić Ci wynagrodzenie (bez świadczenia pracy wynagrodzenie nie przysługuje).
Co do ekwiwalentu, za urlop to niestety mają prawo wysłać Cię na tę część urlopu, która proporcjonalnie przysługuje Ci do czasu rozwiązania umowy, oraz udzielą Ci 2 dni wolnych na poszukiwanie pracy i wówczas zaoszczędzą na ekwiwalencie.

Natomiast jeśli po 3 m-cach będziesz nadal niezdolna do pracy, to będzie znaczyło, że nadal przebywasz na świadczeniu rehab. i wówczas nie dadzą Ci wypowiedzenia, tylko mogą rozwiązać umowę bez wypowiedzenia (Art. 53 par.1 kp) i wypłacą Ci tylko ekwiwalent za urlop. Dlatego jeśli nie wyzdrowiejesz po 3 m-cach świadczenia rehab. to warto je ciągnąć do 12 m-cy (ZUS będzie je nadal wypłacał), a zaraz po zakończeniu świadczenia możesz wystąpić do ZUS o rentę, chociaż mam nadzieję, że aż tak źle z Tobą nie będzie.
Jeśli jednak daj Boże po zakończeniu świadczenia rehab. będziesz zdrowa i nie znajdziesz innej pracy, to tak jak wcześniej pisałam pozostaje Ci Art. 53 par. 5 kp (powrót w ciągu 6-ciu m-cy do tej samej firmy).

Wiem, że to wszystko (dzięki naszym kochanym ustawodawcom) jest bardzo skomplikowane, jednak mam nadzieję, że jakoś się w tym połapiesz.
Powodzenia, życzę bezbolesnej nocy, Wiktoria.

Coś słabo prosiłaś, bo dziś znów mnie wykręciło :(
Mam zawroty głowy, fatalnie.
Ale bardzo Ci dziękuję za pomoc i tyle informacji. Wreszcie wiem, co mam robić.

Janusz dzięki za wieści!
Pozdrów Zosieńkę!
Asia

Coś dodam. Ciągnięcie świadczenia rehabilitacyjnego nie jest obligatoryjne i oczywiste. Mi przyznawano po 3 miesiące. Dwa razy - czyli w sumie 6 miesięcy. Później ZUS uznał, że jestem zdolna do pracy i świadczenie zakończył.
(podałam ZUS do sądu i wygrałam jeszcze trzy miesiące - czyli razem miałam 9 miesięcy świadczenia)
Druga sprawa, związana, to że w razie zwolnienia z pracy na świadczeniu rehabilitacyjnym ZUS owszem, dalej płaci, ale wyrównuje dochody do średniej krajowej - co w moim przypadku bardzo bolało.
Warto o tych dwóch sprawach wiedzieć, by, jak ja, nie przeżyć niemiłej niespodzianki.

Ewa czy możesz mi przybliżyć Twoją sytuację zdrowotną, ponieważ obserwuję na forum, że masz częste zawroty głowy i często Cie boli. Czy Ty jesteś przed czy po operacji? Jeżeli po to jak długo ,a jezeli przed to dlaczego nie zoperujesz sie aby sobie ulżyć. Bo widzisz ja jestem po 2,5 miesiąca i też cały czas mam zawroty i ciagle mnie boli.
Pozdrawiam

Lidio, moja "przygoda" z kregosłupem trwa dopiero (a może już) od czerwca tego roku. Neurochirug, który oglądał mój MR stwierdził, że nie trzeba jeszcze operować a rehabilitować. Od momentu rozpoczęcia rehabilitacji mój stan się pogorszył. Nie tylko boli mnie bardziej, ale i zaczęły się ostre zawroty głowy. Dziś do ego stopnia, że nie byłam w stanie samodzielnie wstać. Jutro dzwonię do lekarza, bo chyba ta rehabilitacja mija się z celem.
A pokrótce: mam 3 wypukliny, na poziomach od C4- do C7, modelujące i uciskające worek oponowy, nieco zwężony kanał przestrzeni międzykręgowych i rwa barkowa.
Diagnoza rehabilitanta, neurologa: Choroba krążka międzykręgowego szyjnego z uszkodzeniem korzeni nerwów rdzeniowych
Zespół ucisku tętnicy kręgowej i rdzeniowej przedniej
Zaburzenia korzeni nerwów rdzeniowych lędźwiowo-krzyżowych niesklasyfikowanych gdzie indziej.
Sama nie wiem, czy chciałabym operacji. Boję się tego okropnie, ale jeśli miałoby mi to pomóc to chyba się zdecyduję. Pozdrawiam.

u mnie bez problemu byłem 6 miesięcy i dostałem kolejne 6 miesięcy świadczenia rehabilitacyjnego czy jakoś tak. A orzecznikiem w Zus-ie był podobno największy dziadyga jaki tam pracuje a nasza rozmowa trwała może 3minuty