@krak62 - odnosnie w/cyt
Ja przeszedłem nukleoplastykę (koblację) 03 czerwca tego roku.
Kwalifikacja do tego zabiegu jest bardzo zawężona. Stan musi być w miarę "świeży" gdy pierścień włóknisty nie jest jeszcze zbyt odwodniony - skostniały, by mógł cofnąć się po usunięciu części (20%) napierajacego na niego jądra miażdżystego. Oczywiscie ciągłość pierścienia musi być zachowana, co oznacza że mozna robić w ten sposób tylko wypukliny i małe przepukliny.
Ja miałem robione wypukliny na dwóch poziomach jednocześnie C5-6-7. Mam je dość znacznie wysuniete dokanałowo (na styku z rdzeniem) i miałem nadzieję, że zabieg pozwoli mi je cofnąć choć o milimetr. NIESTETY po zabiegu objawy ucisku rdzenia nieznacznie, ale się zwiększyły. Prawdopodobnie "nakłówanie" krążka z dostępu przedniego ruszyły go w stronę kanału.
Jak widzisz, w moim przypadku zabieg nie przynióśł spodziewanych, przeze mnie efektów, choć być może, ograniczył postęp choroby, gdyż od czerwca nie mam innych objawów, a te które miałem nie nasilają się.
Jeżeli chciałbyś coś więcej wiedzieć na temat tego zabiegu to pytaj.
PS. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów tego tematu(a w szczególności Zosię i Spinkę, które odpowiedziały na mój sierpniowy post). Myslę, że obecnie bedę mógł częściej u Was gościć, a wy przyjmiecie mnie i pomożecie w ostatecznym rozprawieniu się z chorobą.
Piotr.