Reniu Kochana, dziękuję ale...niestety w nocy drętwiały mi ręce, a w dzień ramiona bolały. Skontaktowałam się z rehabilitantem i ustaliliśmy, że jutro da mi znać czy w ogóle mam przychodzić, bo skonsultuje mnie ze swoim szefem, a jego szef o zgrozo namawiał mnie kiedyś, żebym się nie operowała, achhhh jaki ten świat mały. Mam nadzieję, że mnie nie będzie pamiętał po nazwisku ,a zresztą, chodziłam do niego i wielu innych, a żaden na dłużej mi pomóc nie umiał...a kasy straciłam....oj dobry samochód. Nooooo, bo się rozpisałam, w każdym bądź razie ustalą co ze mną. Może zostanę przy prądzie, polu i laserze.
Lędźwiowy mam też do operacji...a poza tym kręgosłup to całość, więć zawsze na zmianę mnie boli...i sypię się. Dużo pracowałam fizycznie, ale jestem też po wypadku i się teraz mści Dziś też mnie rana boli i gulę mam w gardle.
Za to na razie pomimo pogody jestem w doskonałej kondycji psychicznej byłam dziś u mojej pani Doktor ,żeby mi wpisała chorobę współistniejącą, pojutrze do neurolog mojej i wyślę dokumenty na orzeczenie o niepełnosprawności. I niestety przedłużać muszę rehabilitacyjny, bo mam do połowy grudnia, a więc za jednym zamachem...a kasa leciiiiiii, bo wszędzie prywatnie.
Pozdrawiam. Piszcie co u Was?
Operacja 24.10.2018
Discektomia C5 C6 z implantacją krążka m-kręgowego C-DISC (PEEK LfC) nr 4/6