Kasiu świetna wiadomość. Teraz tylko czekać na telefon.
A teraz kładź się i daj odpocząć kregoslupowi po szarpnięciu. Może to tylko chwilowe i przejdzie. Ja się ostatnio coś zapominałam no i szyjka mi przypomniała, że przesadzam

Daagula leżę leżę. Oszaleć idzie. Też uważaj bo nie ma żartów. Jak jest lepiej to się chce być aktywnym i od razu coś. Ciekawe kiedy do Ciebie zadzwonią.

Nie nastawiam się że to nastąpi prędko. Dziś w radiu mówili że wszystkie zabiegi planowane, są odwoływane w całej Polsce aby udostępnić więcej łóżek covidowych....a patrząc na sytuację to poprawy nie widzę w najbliższym czasie. Przyjmowane są tylko osoby którym stan zdrowia zagraża życiu. Lepiej już się czujesz Kasia?

Nadal mnie boli tył głowy i pomiędzy łopatkami. Leżę cały czas i myślę czy brać kolejny ibuprom czy jednak cos mocniejszego. Poprzedni brałam o 11 rano więc już trochę czasu minęło.
Mi też neurochirurg rano mówił, że przez wirusa mają obłożenie, bo im przywożą pacjentów z innych szpitali...także zobaczymy co wymyśli w poniedziałek i na kiedy wpisze.

Kasiu jutro pewnie będzie lepiej. Miejmy nadzieję. Dziś przeglądałam swoje wyniki i wydruk z wizyty u doktora Klasy i właśnie całkiem mi to z głowy wyleciało a jak byk jest wpisane, że osłabiony miesien trójgłowy. Czyli widzę, że mam podobnie jak cameleon i Dan1elo. A napiszcie mi czy was mięsień też bolał, bo mnie boli szczególnie kiedy muszę coś przytrzymać dłużej w ręce.

Daagula, mnie w okresie kiedy miałem najsilniejsze objawy strasznie bolała ręka - piekący, palący ból. I to były takie jakby rzuty tego bólu, raz triceps, raz przy łokciu, raz nadgarstek, a raz przedramie. Finalnie przed operacją to się mocno wyciszyło, ból w tych okolicach był sporadyczny.
Natomiast miałem od samego początku jedną rzecz, mianowicie jak kichnąłem to do całej ręki szedł mocny ból porównywalny do tego jak się ktoś uderzy w łokieć i prąd pójdzie na całą rękę. Po kichnięciu trzymało tak z 30 - 60sek zanim zaczynało puszczać. Wczoraj kichnąłem pierwszy raz po operacji (a minęły 2 tygodnie) i niestety bez zmian, a nawet gorzej, bo całą ręka bolała parę minut zanim puściło. Ktoś miał podobnie ??

No właśnie u mnie też takie rzuty, raz tu raz tam. Z tym że najbardziej się to nasila kiedy reka zaczyna bardziej pracować. Chyba już po prostu nie daje rady. Nie odczuwam co prawda żeby była słabsza ale jednak ten ból się pojawia. Najwidoczniej jedna z dolegliwości przy chorej szyjce.

Cameleon ja też miałam przy kichaniu uczucie prądu i drętwienia ręki, ale to nie tylko przy kichaniu, ale w zasadzie przy każdym ruchu typu zmiana pozycji z siedzącej na leżąca i odwrotnie, przy pochyleniu itp. Dziś 8 tyg po operacji jak kicham to jest ok, ale jeszcze zdarza sie, ze przejdzie jakiś prad, albo lekko zdretwieje. Tylko ja przed operacją miałam prawa rękę praktycznie bezużyteczna, miałam drętwy środkowy palec, nie miałam czucia w centralnej części dłoni po wewnętrznej stronie, nie mogłam pisać i praktycznie nic chwytać dłonią, bo jak próbowałam coś podnieść to od razu ręka drętwa się robiła. Lekarz uprzedzał, że to może długo potrwać zanim się zregeneruje nerw o ile w ogóle to nastąpi. Jeszcze czasami przy łokciu poboli, ale to jest bardziej takie pieczenie/ciagniecie

Kasiu, może uda ci sie jeszcze w tym roku z ta operacją. Wczoraj cały dzień nie mogłam wrzucic żadnej informacji na forum

Też miałam wczoraj problemy z napisaniem czegokolwiek. A dziś chyba się coś popsuło w nocy. Od rana ledwo glowa ruszam. Do tyłu nie da rady - ból z lewej strony karku i ponizej, na lewo to samo jakby mnie coś blokowało Kasia a jak u Ciebie dziś?