raf 2011-12-10 15:21:18 Ja mam pooperacyjny syndrom skrajnego lenistwa polegającego na dotaczaniu się do lodówki i pożerania wszystkiego co jest w zasięgu mojej szczęki :)
oj Raf, ta h***na lodówka to moje przekleństwo. no i szafka, w której zawsze sa jakies słodycze dla dzieci - oczywiście obowiązkowo wciąż sprawdzam czy nadal są dobre
Niestety są Za dobre....
W pracy jadłam to co miałam, bo nic innego nie ma.
A dla Imienniczki - plecy mnie teraz raczej nie bolą. najczęściej 2 z nerwów, które przed operacją tez pobolewały ale już się to znacząco zaczyna zmniejszać.
Czasami też łokieć, co jest totalną zagadka :). na szczęście nie często.
A może źle spałaś? ja wczoraj miałam przygodę ze swoim psem. Wciąż mi wchodzi pod nogi a wiadomo, że teraz chodzę z głowa zadartą do góry, no bo właściwa postawa itd.... więc wpadłam na niego zamykając drzwi, a jak chciałam się z tego wyplątać to ujechałam nogą na jego zabawce, wiec ostatecznie całym ciężarem zawisłam na ręce uczepionej klamki.
Cały wieczór czułam, że przeciążyłam obręcz barkową z tej strony, ale po grzecznym leżeniu dzisiaj jest super.
Może jutro u ciebie też przejdzie.
zresztą jakoś ogólnie dzisiaj jest super, oj żeby już tak zostało......do końca życia.....
hmmmm...... DŁUGIEGO życia :)
Asia