Zostałam wywołana przez Kamilę
11.03 minęło 7 miesięcy po zabiegu. Od 7.01 wróciłam do pracy i jest o.k.
Na początku oszczędzano mnie, ale od 12. 02 koleżanka "pozazdrościła " mi długiego wolnego i roztrzaskała rzepkę- uziemiona na 6 tygodni w gipsie a potem jeszcze rehabilitacja
Pierwsze dni były męczące , ale nie odbiło się to negatywnie na mojej szyjce. Mam możliwość by korzystać z lasera, magnetronika, krioterapii- więc korzystam, a wieczorami osobisty elektrostymulator i sesja TENS-a. Od tygodnia dodatkowo masaż obręczy barkowej i kręgosłupa piersiowego, ćwiczenia zwiększające zakres ruchomości i ....alleluja , do przodu.
Nie zapominam o ABC, ale też o prostych ćwiczeniach McKenziego i wzmacnianiu izometrycznym mięśni posturalnych- one są odpowiedzialne za naszą postawę i nasz kręgosłup.
Wiem, że nie będę funkcjonować tak jak 10-15 lat temu, ale cieszę się z każdego dnia bez bólu i drętwienia lewej ręki i łopatki.
Wróciłam do tańca-amatorsko- jako hobby- na turnieje mogę jechać jako kibic, pomału też w okręślonej pozycji szydełkuję i sztrykuję- ale bez szaleństw
Najważniejsze dla wszystkich dyskopatów to jest ograniczenie zginania.
Jeżeli dłuższy czas pracuję przy komputerze to na pewno odpuszam sobie czytanie książki czy pichcenie w kuchni. Idę na dłuższy, szybszy spacer i nie mam wyrzutów sumienia, że w domu coś miałam zrobić.
Jutro też jest dzień. A jak mam ochotę na małą drzemkę- to dlaczego nie?
Teraz jestem bardzo asertywna i najpierw zastanowię się, czy to jest dobre dla mnie- nim coś komuś obiecam. I wcale nie jest to egoizm !!!
Pozdrawiam wszystkich