Hej Szyjki przed i po!
Na początku przypominam, że nasza Zosia ma jutro operację, więc trzymajmy kciuki żeby wszystko poszło jak najlepiej i bezbólowo! Trzymaj się Zosieńko!
Do Wiekos74
Ja również mam bliznowce, więc chucham i dmucham na moją bliznę. Dwa tygodnie po operacji zaczęłam używać plastrów silikonowych sutricon, na dobre gojenie bezpośrednio PO polecam maść colostrigen r. Moja blizna 9 tygodni po operacji nie nosi śladów bliznowacenia. Niestety piękna nie jest, bo doktorkowi rączka się omsknęła ( niezłe u neurochirurga co ) Zdjęcia do wglądu w mojej galerii.
Do Wszystkich PRZED
Strach przed operacją ma większe oczy niż zwykle, ale pamiętajcie, jak tylko wybudzicie się z narkozy i sprawdzicie, że wszystkim ruszacie to fala endorfin będzie tak wysoka, że 90 % bólu Wam zabierze.
I nie nastawiajcie się, na żadne masakryczne bóle gardła, bo to nie u każdego wystąpią. Np ja określam ten ból jako taki który się ma po parogodzinnej imprezie ze śpiewami, ja wspierałam się gardloxem wiśniowym. Jako jedyny duży minus pooperacyjny wypominam mdłości i rzyganko w drugiej dobie, najprawdopodobniej po tramalu ( mój organizm go nie trawi ). Nie chciało mi się wyłazić z łóżeczka, ale cóż siła była wyższa i spacerować musiałam do łazienki....
U mnie niedawno minęły dwa miesiące i czas na kolejne podsumowanie.
Jakiś czas temu pisałam Wam o problemach z przełykaniem, jestem już po diagnostyce i prawdopodobnie znam przyczynę, porażenie lewej ściany gardła. Dostałam leki oraz instrukcję obsługi tegoż i już jest mi lepiej (trafiłam na dobrego laryngologa). Kręgosłup i implant sprawują się wyśmienicie, ból przestał mnie nękać. Jakieś niestety jednak musi być, całkowicie zaprzestałam rehabilitacji, gdyż odezwała się inna moja choroba - ACM i zaczęła dawać przykre objawy, Na szczęście sprawa się już wycisza, więc mam nadzieje, że nie będzie kolejnego rzutu
I jeszcze przykra sprawa,byłam na kwalifikacji w CKR, termin rehabilitacji miałam mieć na lipiec i niestety ZOSTAŁAM SPŁAWIONA przez lekarkę Danutę Karpiak. Celowo podaję nazwisko, żeby inni potencjalni jej klienci mieli się na baczności. Kobieta ta za wszelką cenę chciała mnie zniechęcić do ośrodka, jako argumenty przeciw podawała małą ilość zabiegów, reżim szpitalny..... Polecała mi rehabilitację w miejscu zamieszkania! ( mieszkam 80 km od Konstancina i tu kierowani są pacjenci kręgosłupowi), w końcu znalazła coś w moich papierach. Prosiłam ją,żeby mnie zakwalifikowała, a jej dowiozę brakujące papiery, ale się nie zgodziła. Zanim przywiozę jej nowe wyniki badań minie ze 2 dwa miesiące i kolejny miesiąc na kwalifikację,a ja muszę wrócić do pracy we wrześniu .... tak,więc nici z rehabilitacji poszpitalnej w dobrym ośrodku. Myślę, że w tym cyrku chodziło o to, że jako pacjent z NFZ nie generowałabym takiego zysku jak pacjent prywatny, a wiadomo terminy w wakacje cieszą się dużym powodzeniem.
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko!
Ania
artroplastyka C5-C6 grudzień 2013
implant ruchomy M 6