Irku piszę bo jestem pewna że nas dalej czytasz :)
Bardzo ceniłam twoje uwagi - i nieprawdą jest, ze szły one w kosmos, a radio było ciągle to samo. Zmusiłeś mnie do zastanawiania sie, czy zrobiłam dobrze, że juz poddałam się operacji, czy za szybko sie nie przestraszyłam, czy mogłam jeszcze czekać. Ty to osiągnąłeś, że w ogóle takie rozważania przyszły mi do głowy.
Są efekty tego, co nam pisałeś, pewnie nie tylko u mnie ale i u innych. Tyle, ze efekty miałeś, dopóki pisałeś to jako swoje osobiste rady, bez atakowania innych. Ostatnio cos sie stało z twoimi postami, to juz nie były twoje rady, ale obrażanie osób, które poddały się operacji.
Do tego jeszcze to przeplatanie ewidentnie atakujących słów nie wiem po co dodatkami w rodzaju "k...rwa" - to bardzo wzmacnia negatywną stronę wypowiedzi. Dlatego jest to odebrane źle. I mimo tego, że bardzo cię szanuję, a każdy twój post czytałam uważnie - ja też poczułam się przez ciebie obrażona.
Ponadto na forum mało jest teraz osób, które sa już lata po operacji - oni się tymczasowo wycofują, więc ich nie widać. Nie są całkowicie zdrowi, ale udało im sie wrócić do w miarę normalnego życia. Pamiętasz szyjkę Joa? mam z nią dalej kontakt. Wiadomo, że nie jest 100% idealnie, ale czuje się na tyle dobrze, ze wróciła do pracy i do swojej pasji - jazdy na nartach. Nie mogłaby tego robić bez implantu. Ja tez pracuję, na nartach nie jeżdżę, ale to dlatego że ja nie mam takiej pasji i jestem straszną panikarką, boję sie o swój kręgosłup- pewnie więcej niz trzeba. Moja koleżanka ze szpitala też wróciła do pracy i co najważniejsze - chodzi - a miała
niedowład jednej z nóg przed operacją. Tyle, że nikt nie da nikomu gwarancji, że będzie dobrze. Ale przy
rehabilitacji tez nie masz takiej gwarancji.
Fajnie, że mamy teraz tez Elę - ona walczy rehabilitacją - podobnie jak Ty i jest kolejnym przykładem, że to też jest dobry wybór - każdy z nas jest inny.
Tylko szanujmy sie, ze mamy różne zdania, a nie opluwajmy się za to, ze ktoś myśli inaczej.
Asia