Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowiczka
16-05-2013, 23:45:15

,,Nasza mowa nieraz w słowach lubi przebrać miarkę,
ludzie z igły robią widły a z wideł żniwiarkę"

Tak trud­no prze­baczyć…
ucieka­my od siebie wzro­kiem
in­ne ścieżki wy­biera­my
mi­mo, że są po­rośnięte chwas­ta­mi…
nic to, że no­gi pieką od pok­rzyw
by­le da­lej…by­le uniknąć
spot­ka­nia…
Tak trud­no prze­baczyć
cho­ciaż tak nap­rawdę w głębi ser­ca
prag­niemy po­jed­na­nia…
bo trud­no jest żyć w przeświad­cze­niu
że ktoś, kto kiedyś
był kwitnącym kwiatem
dzi­siaj usycha w naszym gniew­nym więzieniu...
Tak trud­no prze­baczyć
ale war­to cho­ciażby spróbo­wać
zbliżyć się…poczuć ciepłą
dłoń na zgodę go­tową
i od­na­leźć ra­dość i od­puścić wi­ny
um­rzeć z całym bólem krzywd
i na­rodzić się na no­wo…
gość
17-05-2013, 05:13:56

Gościu to po diabła pchasz się na forum.
gość
17-05-2013, 06:12:27

Hej :)
Zupełnie bez sensu taka jazda na słowa w sumie bez argumentów.... Rozumiem, że trudno, zwłaszcza mężczyźnie, przyznać się.....że po prostu boi się poddać zabiegowi operacyjnemu. Ale za ten fakt, że tak jest nie obrzuca się innych za podjęcie decyzji o operacji. Każdy podejmuje decyzje sam i nie ma sensu krytykować. Merytorycznie - bez uzasadnienia. Ja rozumiem, że się udało, mam na to dowody, przedstawiam je i wówczas mam prawo do walki o swoje racje....Takie jest moje zdanie.
Zosiu - witaj miło :)
Pozdrawiam i serdeczności zostawiam dla Was. :)
Bogna
gość
17-05-2013, 06:49:48

Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki. -Mark Twain
:)
Początkująca
17-05-2013, 07:32:39

Witam ślicznie wszystkie Szyjki !
Melduję swoją obecność na forum,może mniej aktywną ale codzienną.
Wczoraj minęły dwa miesiące od operacji i muszę przyznać,że każdego dnia jest lepiej,pomijając to dziwne uczucie czegoś w gardle .Zaczęłam tez rehabilitację,tzn.póki co,masaż karku,blizny pooperacyjnej no i to coś w gardle,to najprawdopodobniej krtań w nieswoim miejscu,zatem próby powrotnej drogi.
W domku działam w miarę możliwości,aczkolwiek rozsądek podpowiada umiar.Sprzątam,gotuję,prasuję...ot proza życia i jest ok.Nic nie boli,nie drętwieje...Żyję, funkcjonuję.Noce przesypiam bez bóli...Może trafiłam z decyzją operacji?Może to był ten czas,kiedy ucisk nie zdążył osłabić mięśni...lub co gorsza nie skończyło się paraliżem.Czas pokaże co dalej,ale nie żałuję decyzji.
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę jak najszybszego powrotu do dawnej aktywności.
Basia
baszas Operacja:16 marca 2013 Discektomia C5/C6 i C6/C7 Stabilizacja:PEEK
gość
17-05-2013, 07:50:52

Basiu - dbaj o siebie. To, że nie boli to dobrze ale żeby nie bolało na dłużej to po prostu nie forsuj siebie, zwłaszcza w fazie zrastania. Według informacji uzyskanych od mojego operatora to 6 m-cy trzeba żyć w miarę normalnie ale bez przeciążeń. Taka moja osobista sugestia dla Ciebie. Oczywiście to TY czujesz i wiesz ile możesz. Fajnie, że masz się dobrze. :) Pozdrawiam. Bogna
Forumowiczka
17-05-2013, 10:11:20

Irku piszę bo jestem pewna że nas dalej czytasz :)
Bardzo ceniłam twoje uwagi - i nieprawdą jest, ze szły one w kosmos, a radio było ciągle to samo. Zmusiłeś mnie do zastanawiania sie, czy zrobiłam dobrze, że juz poddałam się operacji, czy za szybko sie nie przestraszyłam, czy mogłam jeszcze czekać. Ty to osiągnąłeś, że w ogóle takie rozważania przyszły mi do głowy.
Są efekty tego, co nam pisałeś, pewnie nie tylko u mnie ale i u innych. Tyle, ze efekty miałeś, dopóki pisałeś to jako swoje osobiste rady, bez atakowania innych. Ostatnio cos sie stało z twoimi postami, to juz nie były twoje rady, ale obrażanie osób, które poddały się operacji.
Do tego jeszcze to przeplatanie ewidentnie atakujących słów nie wiem po co dodatkami w rodzaju "k...rwa" - to bardzo wzmacnia negatywną stronę wypowiedzi. Dlatego jest to odebrane źle. I mimo tego, że bardzo cię szanuję, a każdy twój post czytałam uważnie - ja też poczułam się przez ciebie obrażona.
Ponadto na forum mało jest teraz osób, które sa już lata po operacji - oni się tymczasowo wycofują, więc ich nie widać. Nie są całkowicie zdrowi, ale udało im sie wrócić do w miarę normalnego życia. Pamiętasz szyjkę Joa? mam z nią dalej kontakt. Wiadomo, że nie jest 100% idealnie, ale czuje się na tyle dobrze, ze wróciła do pracy i do swojej pasji - jazdy na nartach. Nie mogłaby tego robić bez implantu. Ja tez pracuję, na nartach nie jeżdżę, ale to dlatego że ja nie mam takiej pasji i jestem straszną panikarką, boję sie o swój kręgosłup- pewnie więcej niz trzeba. Moja koleżanka ze szpitala też wróciła do pracy i co najważniejsze - chodzi - a miała niedowład jednej z nóg przed operacją. Tyle, że nikt nie da nikomu gwarancji, że będzie dobrze. Ale przy rehabilitacji tez nie masz takiej gwarancji.
Fajnie, że mamy teraz tez Elę - ona walczy rehabilitacją - podobnie jak Ty i jest kolejnym przykładem, że to też jest dobry wybór - każdy z nas jest inny.
Tylko szanujmy sie, ze mamy różne zdania, a nie opluwajmy się za to, ze ktoś myśli inaczej.
Asia
Forumowicz
17-05-2013, 10:15:26

Irek - nie chce mi się wierzyć , że Ty takie rzeczy piszesz , Gina 555 cos tam to rozumie ale Ty ?? z takimi emocjami ??
Wyluzuj .
Pozdro
"Denerwowanie się to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych"
Forumowicz
17-05-2013, 11:22:44

Asiu i inni myślę że ten temat pójdzie w niepamięć nie długo zapomnimy o nim że coś takiego miało miejsce było minęło.
A To że Irek twierdzi że w moim @ do niego sa oszczerstwa pod jego adresem może go upublicznić nie mam nic przeciwko temu lecz wraz z odpowiedzią jego do mnie .
Temat zakończony.
Tak jak wiele razy pisałem musimy wszystkich szanować bez względu na płeć orientacje wyznanie szanować decyzje każdego mimo odmiennego zdania które można w kulturalny sposób przekazać , dla tego jest To forum aby każdy mógł otrzymać pomoc radę czy też wskazówki jak się poruszać w bezdusznej biurokracji .
Pozdrawiam
ks Janusz
Początkująca
17-05-2013, 11:24:03

buraczek
Fajnie, że mamy teraz tez Elę - ona walczy rehabilitacją - podobnie jak Ty i jest kolejnym przykładem, że to też jest dobry wybór - każdy z nas jest inny.
Tylko szanujmy sie, ze mamy różne zdania, a nie opluwajmy się za to, ze ktoś myśli inaczej.
Asia
Asiu - i mamy jeszcze anTosię, która nadal też walczy rehabilitacją, jak na razie z dobrym skutkiem. Dopóki to jest dobre dla mnie i przynosi efekty w postaci dobrego samopoczucia i braku dokuczliwych objawów ze strony neurologii - będę to czynić nadal. Jak długo tego nie wiem i nie wie nikt.
Lekarze mówią - do skutku, rehabilitanci - oby tak dalej... a ja się cieszę, że nie cierpię z bólu dniami i nocami.
Dobra współpraca z fizjoterapeutą i lekarzami daje dobre wyniki i tego się trzymam. Modlę się, żeby te "gorzkie czasy" i beznadzieja już nie wróciły.
Operacji nie neguję i nie jestem jej przeciwna, bo dla ratowania zdrowia i możliwości uniknięcia porażenia czterokończynowego jest ona ostatecznością i często KONIECZNOŚCIĄ... ale póki co walczę, obserwuję organizm i pilnuję swego wagonu by nie odjechał beze mnie zbyt szybko i niezauważalnie.
Irku szkoda, że tak szybko poniosły Cię emocje, mam nadzieję, że miną tak szybko jak przyszły niepotrzebnie!

Wszystkim wciąż walczącym oraz Tym przed i po - życzę zdrowia i cierpliwości
Miłego, słonecznego weekendu anTosia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: