"Wiara czyni cuda "
......albo códa w zależności co się uda

Asienko w czasach panowania naszego NFZ z kasy chorych dostałam się tylko do lekarza pierwszego kontaktu, na 1 wizytę do lekarza rehabilitacji i na 1 cykl 10 zabiegów fizykoterapii. Acha jeszcze też 1 wizytę do neurologa.
Cała reszta to były poszukiwania na własną niestety płatną rękę. A że złotego lekarstwa na kręgosłup wciąż nie ma, więc niektóre rzeczy mi pomogły a niektóre zaszkodziły. Akupunktura z prądem trochę pomogła. McKenzie zaszkodził :(

A propos "cofnięcia się wypuklin"
Mi powiedziała neurolog, że mogą się skurczyć, uschnąć, a tym samym zmniejszyć swoją objętość i przestać uciskać.
Przynajmniej tak zrozumiałam.
Ale nie przestały uciskać

Asiu, nie pytam, czy płaciłaś, ale czy któryś z lekarzy nie powiedział np "dobrze by było, gdyby Pani wzięła takie i takie zabiegi"?

Czy wypukliny mogą się cofnąc zależy jeśli nie doszło do przerwania pierścienia to może tak ale wymaga to trochę cwiczeń a głównie na wyeliminowaniu schylania się gdy coś wypadnie z ręki a jedynie kucac by podnieśc na takie bóle dobrze jest się położyc na wznak i nogi zgięte w kolanach położyc na taboret lub pufę można przy tym robic cwiczenia napinające czyli napinac mięśnie brzucha i pośladków można też jeżeli ktoś posiada piłkę redondo położyc się na brzuchu piłeczkę wsadzic między uda pięty w lekkim odchyleniu na zewnątrz powoli zaciskac nogi z jednoczesnym przychylaniem pięt do wewnątrz i napinaniem mięśni brzucha i pośladków nie zapominając o oddychaniu po kilkunastu powtórzeniach można ukleknąc i zrobic kilka kocich grzbietów

Asiu w sumie to nikt mi nic konkretnego nie zalecił. Może były hasła, że można by jeszcze spróbować powtarzać laser.
i pływać do tyłu. A jak już poszłam gdzieś sama to wiadomo - każda lisica swój ogonek chwali (tak to jest, czy przekręciłam?), więc w zależności od tego co robiłam, zalecali powtarzać te same zabiegi.

Siema :)
heh WOŚP Daje czadu :) a ja dzisiaj bez jakiejkolwiek mocy, kręgosłup dał mi popalić w nocy.. spałam nie na swoim łózku i już szyjka odmówiła posłuszeństwa..... ciśnienie mam wysokie ale niema co sie dziwić na śniadanie energi-drink a popołudniu kawa fusiasta i mam nockę z głowy, juz mi sie dłonie trzęsą..... ktoś tu napisał o ćwiczeniach McKenziego przyznam szczerze że mi to stosowali po operacji ale to pogarszało mi jeszcze ból, lekarz który u mnie to prowadził stwierdził ze najpierw poiwnnam być na tych ćwiczeniach w szpitalu przed operacją a nie po.. cóz sam to zalecił a potem sie dziwi ze narzekam.....
Kręgosłup lędźwiowy też mi daje do wiwatu ale niema co sie poddawać, dzisiaj zrobiłam sobie 5 km spacer hehe niedawno wróciłam, fajnie pooddychac powietrzem po deszczowym dniu :)
pozdrawiam Wszystkich cieplutko :)

Taką opinię też słyszałam od swojej neurolog i od rehabilitanta, że mogą się skurczyć i "oblać" wapniem-czyli zwapnieć, ale do tego trzeba ponoć czasu, żeby tak się stało i uważać, by nie został przerwany pierścień, wtedy święty Boże nie pomoże!!
Ja zastosowałam metodę Janusza "czerwonych kółeczek" na sprzętach domowych, które przypominają mi o tym by nie schylać się nagle na wyprost. nogach i nie podnosić wysoko rąk tam gdzie nie mogę dostać bez podwyższenia. Pomaga. Stąd moja ksywka by pamiętać te przykazania

A na tą zdechłą pogodę rada: lampka czerwonego wina i dobra gorzka czekolada
Miłego wieczoru Szyjkom

trzeba było spać na swoim
to dziwne bo zawsze myślałem że po spaniu na nie swoim ciśnienie jest niskie

cha cha !!!! podobało mi się, dobre.....
Zuzia - jak to odbić, bo coś nie mam dzisiaj polotu?
A