zanzibar 06.01.2012. 10:01 5 lat stażu to już trochę jest lecz w rehabilitacji wszystko zależy od podejścia do pacjenta od szkoły i osób wprowadzających w arkana rehabilitacji i nie zależnie od tego od oczytania przechodzenia szkoleń bo niestety medycyna ma to do siebie że pędzi jak rozpędzony pociąg .
Januszu, ja tak zareagowałam na post Halinki oburzonej na rehabilitantkę z 5 letnim stażem, która wykazała tu brak pokory w stosunku do pacjentki z tak poważnym schorzeniem i brak pokory do swojego zawodu. Myślę, że z jej strony to zbytnia pewność siebie i tego co robi.
I tu zabrakło tego indywidualnego podejścia do pacjenta, popędziła faktycznie jak expres.
Halinko, po wszelkich masażach i ćwiczeniach zawsze boli, bo mięśnie były przykurczone i usztywnione a teraz dostały bodźca do pracy i bolą, ale to minie i będzie lepiej. Zawsze po masażach mam całe plecy obolałe, ale później jest ulga na długo.
Raf- ja nie mam implantów, chociaż mam nasiloną spondylozę szyjną (
przepukliny na 2 poziomach) i bronię się jak mogę przed skalpelem. Stąd moje masaże na szyi i całym kręgosłupie, ale zaznaczam, że bez żadnych manipulacji. Na masaże dostałam zezwolenie od mojego neurochirurga, który jak już pisałam wcześniej, po wszelkich badaniach siły mięśniowej i obejrzeniu płytki kazał "zakopać" wynik rezonansu.
A obecny masażysta ma dość mocną rękę i dlatego dostawał po łapkach- teraz robi to delikatniej w okolicy szyi bo się sam przeraził. Pokazał też jak ćwiczyć w domu mięśnie szyi z przodu (bez gimnastyki i obracania głową, tego mi nie wolno).
A forum czytałam od dechy do dechy jakieś pól roku temu i zgadza się Januszu: dzięki Waszemu doświadczeniu i poradom wiem dużo więcej i korzystam z wielu rad i pomocy
- dziękuję
Miłego świętowania, pozdrawiam
: