Wpisujesz "nieco się pieszcząc", to znaczy na wyrost określ się jako mnie sprawną niż w rzeczywistości. Podczas komisji jeden z pracowników będzie przeprowadzał z Tobą Wywiad na temat funkcjonowania. Musisz mówic, że wymagasz pomocy w niektórych czynnościach, nawet w myciu i ubieraniu. Zakupów nie możesz przynieść, schylic sie nie możesz, a jak Cię wezmie, to w ogóle muszą wszystko wokół Ciebie robić. Jesli będziesz mówić, że jesteś samodzielna w samoobsludze, to jeśli dostaniesz stopień, to lekki.Najlepiej nie wyglądaj na ostentacyjnie zadbaną i majętna. Śmieszne to, ale w komisjach siedzą ludzie i nie zawsze im się podoba petent zbyt pewny siebie i dobrze wyglądający. Mam nieco doświadczenia z takimi komisjami, bo przez 10 lat oceniali mnie corocznie, a dopiero 2 lata temu dostałam grupę na stałe. Prawdopodobnie i Ty dostaniesz stopień pierwszorazowo na rok i jesli będziesz zdrowo wyglądać, to stopień lekki.
Pamiętaj, żeby uwzględnić we wniosku wszyściutenkie choroby, nawet te, które nie dotyczą kęgosłupa /ja mam orzecznie z dwóch symboli, daje ono więcej uprawnień/.
Nie myśl tylko, że ja w realu jestem jak Jagna z "Krzyżaków", a na komisji choruteńka. Ja mam taka k***e i demobil w środku, że każdy się dziwi, ze tak wyglądam. Kiedys, kiedy nie wiedziałam jak się zaprezentowac, weszłam dziarskim krokiem do pokoju orzekania a lekarz pyta po obejrzeniu mojej dokumentacji - dlaczego ta osoba nie stawiła sie osobiście?
Życze powodzenia. Nie ma się czego bać w gruncie rzeczy.
Ania po korporektomii