Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
08-04-2011, 20:33:37

Beatko,życzę ci wytrwałości w działaniu i dużo rozwagi w podjęci decyzji .Sama musisz przemyśleć co chcesz zrobić, ja pisze tylko o moich pozytywnych skutkach terapii, nie wiem jakie inni kręgarze stosują metody i czy każdemu to pomoże, ale mi pomogło. Wiem ,że Janusz chce doradzić każdemu jak najlepiej i sama stosuję się do jego niektórych rad , ale on jest zwolennikiem operacji , nie wiem czy próbował innych terapii czy trafił na złych fachowców, ale jemu się nie udało , a mnie i Irkowi tak i ja jestem zdania, że operacja to ostateczność zanim wypróbuje się inne metody. Podaję moją prywatną pocztę dorotamosinska@wp.pl pozdrawiam Dorota K.
Forumowiczka
09-04-2011, 05:30:15

Doroto, o ile mi wiadomo nikt w tym temacie na forum nie jest zadeklarowanym zwolennikiem operacji. Być może Twoja opinia o Januszu jest uzasadniona jednak nie mogę się z nią zgodzić.
zefiryna 2011-04-07 21:29:29 Witam!
Jestem tu nowa.Jutro jadę do prof.Podgórskiego na konsultację.Od 2 miesięcy mam straszny bol pod łopatką i w klatce piersiowej, drętwieje i boli mnie lewa ręka, najlepiej mi jest jak lezę w jakiejś dogodnej pozycji.Po leczeniu mnie w ciemno przez rodzinnego rożnymi tabletkami, zastrzykami, w końcu dostalam skierowanie na RTG i wyszło dyskopatia C5-6,zwyrodnienia, osceofity na krawędziach i w stawach Luschki.Pojechalam prywatnie oczywiście do ortopedy, a on ze potrzebna operacja i kazal szybko do neurochirurga.Udalo mi się szybko zapisać do profesora, ale teraz pewnie skieruje mnie na rezonas.Czy jest szansa zrobić to na NFZ? czy ktoś wie jak dlugo się czeka na to badanie? Jestem z okolic Warszawy.W ogole to już jestem przerażona..Będę wdzięczna za odpowiedź, a pytań mam jeszcze kilka, jeśli będę mogla jeszcze spytać? Zefiryna

Zefiryno, dobrze byłoby gdybyś odezwała się po wizycie u prof. Podgórskiego. O co jeszcze chcesz zapytać?
Początkująca
09-04-2011, 07:08:20

Hej Spinko.
Może Cię zaskoczę ,ale ja nie mam nic przeciwko operacji ,co powoduje zaskoczenie wśród mojej rodzinki,ba nawet mąż się przejął.A co do innych metod to podobnie .Jestem niepoprawną optymistka(prochy ze mnie zrobiły?)

Z tego co wiem ten z Ciechocinka jest lekarzem,Szwagier był pare razy i jest zadowolony może normalnie funkcjonowac,ale tak jak Mysia powiedziała jednemu pomoze ,a drugiemu nie.
I widac ze forum ,sprawdza się ,ale o to chodzi ,aby kazdy powiedział o swoim doświadczeniu.A końcowa opinia i tak do każdego z nas nalezy:
Zosiu szybkiego powrotu do zdrowia!
Początkująca
09-04-2011, 07:33:40

Dziękuje za wsparcie w noszeniu kołnierza. Noszę dokładnie taki jak na moim zdjęciu w profilu. Bardzo odczuwam to pogorszenie i niemal centymetrowy ruch głową powoduje czasem ból do łez. Kilka tygodnie może jakoś minie, ale za dwa tygodnie chcę na kilka godzin dziennie być w pracy i nie wyobrażam sobie setek pytań o kołnierz:( Oczywiście że w nim będę i jestem ale źle się z nim czuję. A jak nosiłyście drogie Panie... kołnierz to chowałyście go pod apaszką, szalikiem ? Co do utzymywania głowy przez niego to mógłby być chyba sztywniejszy ale sztywniejszy jest już tylko taki z gorsetem, ale chętnie kupię taki po konsultacji z lekarzem. dam znać i dziękuję za wsparcie: )
Pozdrawiam Danuta N
gość
09-04-2011, 08:38:06

Witajcie Wszystkie Szyjki!!!!.

Dużo nas jest z podobnymi problemami..i to nie byle jakimi!!!
Ja tylko mogę pisać o sobie...Przez to,że nikt z lekarzy nie był w stanie rozpoznać co mi jest...miałam udar móżgu od kręg.szyjnego!!!...rehabilaitacja 4 lata!!!..wszystko przeszłam..co tylko oferowała Słuzba Zdrowia...i na co pozwalała moja Kieszeń....Na końcu porażenie 4-kończynowe...chodzenie z pomocą drugiej osoby..nie utrzymywanie się w stojącej pozycji....przewracanie sie na kazdym kroku:((...I wtedy "olśnienie"..lekarzy zrobic rezonans kręg.szyjnego..I tu tragedia...Stan w zasadzie nieoperacyjny!..Ale dzięki cudownym rękom dr Furtaka z Bydgoszczy..wróciła sprawnośc w rękach..nogach..Jest jeszcze nie do końca ok!!..Bo na tą chwilę 31 stycznia mam wstawione 2 implanty i stabilizator...i jeszcze są dwie takie same przepukliny niżej:((...Gdybym była mądrzejsza..:((
Za pózno...Teraz tylko rozkładają rece i lekarze i rehabilitanci bo nie przypuszczali...A ja cierpię...:((
Dbajcie o swoje zdrowie!!!..Nie słuchajcie "dobrych rad"..tych,którzy nie PRZESZLI tego samego co MY!!.To nie ich Zdrowie i BÓŁ!!!....
Wiem jedno....OPERACJE sie udają...nie ma co czekać na MIELOPATIĘ...!!!!.. tak jak ja!!...
Pozdrawiam Wszystkich bez wyjątku....
serdecznie.....

Halina z mielopatią.....
Początkująca
09-04-2011, 09:13:00

Droga Danusiu.
Nie miałam do tej pory stycznosci z kołnierzem,ale moim zdaniem to wygląda ok .Widziałam wiele osób i nic w tym strasznego,poza niewygodą noszącego.

Danusiu nie przejmuj się ,a gdy ktoś zapyta to mów że taka moda.
Pozdrawiam.
Początkująca
09-04-2011, 09:13:10

Droga Danusiu.
Nie miałam do tej pory stycznosci z kołnierzem,ale moim zdaniem to wygląda ok .Widziałam wiele osób i nic w tym strasznego,poza niewygodą noszącego.

Danusiu nie przejmuj się ,a gdy ktoś zapyta to mów że taka moda.
Pozdrawiam.
gość
09-04-2011, 18:48:02

Droga Doroto jesteś w błędzie i to bardzo dużym gdyż ja nie znam lekarza i całe szczęście który uznawał by kręglarstwo za dziedzinę nauk medycznych . Po za tym zanim poddałem się pierwszej operacji minęło zbyt dużo czasu i dla tego wiele z moich dysfunkcji nie powróciło do normy mimo że rehabilitacji przechodziłem bardzo bardzo wiele i nie była to decyzja jednego dnia lub jednej chwili jednej czy dwóch porad lekarskich o operacji . I ku Twojemu zdziwieniu powiem ci że przez 10 lat stawiał mnie na nogi mój masażysta lecz gdy już widział że nie jest mi więcej pomóc sam mi poddał pod rozwagę opcję widma operacji . Za pewnie gdybyś czytała uważnie moje wpisy wiedziała byś dobrze że nie jestem zwolennikiem operacji ale jedynie przestrzegam o przegapieniu pewnych ubytków których czasami nawet wprawna ręka neurochirurga nie jest wstanie przywrócić wszystkich dysfunkcji a w tedy zapewniam Cię nawet miliony terapii nie są wstanie zrobić wiele jedynie ulżyć w bólu . Pozdrawiam Janusz
gość
10-04-2011, 06:50:25

Danusiu

Jest bardzo duża różnica w noszeniu kołnierza sztywnego a tzw. miękkiego.
Sama doświadczyłam . Na początku swojej choroby nosiłam kołnierz miękki, który przepisał mi chirurg i kazał się udać na badania typu rezonans i zdjęcie. Następnie dostałam skierowanie do ortopedy wraz z badaniami udałam się na wizytę
. Ortopeda jak zobaczył ten kołnierz to mnie wyśmiał powiedział ,że to otulina na anginę.
Dostałam skierowanie na dopasowanie kołnierz sztywnego z pianki. Przed noszeniem pan mi dopasował rozmiarem i docinał piankę . Tak mi dopasował że bardzo dobrze się czułam i mi nie przeszkadzał a bardzo pomagał.
Odciążał mi odcinek szyjny. Nie mogłam wykonywać żadnych ruchów głową w tym kołnierzu i o to chodziło.
Nosiłam kołnierz przez 5 tygodni . Chodziłam na krioterapię i to było wszystko na co mi pozwolono.
Było mi dobrze w tym kołnierzu , czułam się bezpiecznie . Bałam się bez niego ruszać.
Czas mijał i nie pomogło to nic ponieważ w dalszych badaniach oprócz dyskopatii wyszła niestabilność
.
Trafiłam do neurochirurga gdzie zapadła decyzja o zabiegu. Długo się nie zastanawiałam bo wiedziałam , że jeśli będę zwlekać to może dojść do pewnych uszkodzeń nerwów , które mogą być nieodwracalne.
Po drugiej wizycie zostałam przekonana poprzez argumenty które lekarz użył, a decyzję pozostawił mi.
9.04 minął miesiąc od zabiegu. Czuję się świetnie i nie żałuję , że się poddałam operacji.

Ku rozwadze wielu osobą cierpiącym- te zabiegi są na prawdę dobrze robione ale należy dbać o siebie.
Wiele osób po zabiegu zapomina o tym. Nie boli - to wszystko mogę- NIE!

Naprawdę są pewne nawyki których trzeba się nauczyć i nie zapominać. Ja jestem na tym etapie uczenia się. Moi bliscy a zwłaszcza dzieci zostały pouczone i uczulone przez lekarza , że dzisiaj mam żandarmów w domu. Pilnują mnie na każdym kroku. Mówią że mi trochę odpuszczą jak lekarz pozwoli.
18.04 idę na konsultację neurochirurgiczną.

Pozdrawiam
Początkująca
10-04-2011, 16:56:45

Januszu, bardzo cię przepraszam, gdyż może trochę niefortunnie napisał mi sie poprzedni wpis, na pewno nie chciałam cię w żaden sposób urazić. Ja cię rozumię, że nie poszedłeś na operację dla widzimisię , a zmusiła cię do tego choroba. Ja tylko próbuję uchronić się przed drugą operacją, bo na lędźwiowym już miałam prawie 5 lat temu i niestety rezultaty nie są zadawalające . Teraz trafiłam do hiropraktyka kręgarza i po 20 wizytach u niego czuję się zupełnie dobrze , wszystkie bóle ,drętwienia i inne dolegliwości ustąpiły. Oczywiście konsultowałam to z lekarzem rehabilitantem i ortopedą i oboje powiedzieli, że skoro nie ma dolegliwości to znaczy że ucisk ustąpił i stosuję ćwiczenia i wszystkie zalecenia dla szyjek, utrzymanie postawy itp. i żyję całkiem dobrze bez żadnych prochów. Zdarzają się czasem gorsze dni, ale rzadko, dlatego czasami piszę, może komuś też pomoże opis mojego przypadku tak jak mi pomógł Irek. Ja broń Boże nikogo nie namawiam do niczego, bo to jest indywidualna decyzja każdego, ale czasami warto poznać inne możliwości , bo ja przed pierwsza operacją nie skonsultowałam się z żadnym innym lekarzem tylko ślepo zawierzyłam neurochirurgowi, a neurochirurg niestety na pewno nie zaleci nic innego jak operację.Nie wiem czy była ona konieczna czy udałoby się jej uniknąć, ale wiem że pół roku po operacji to był istny koszmar, a miało być tak pięknie.Czytając wpisy na tym forum jak dziewczyny cierpią i obiawy nie ustępują , postanowiłam że nie poddam się, bo skoro nic mnie nie boli i normalnie żyję i pracuję to chyba nie ma takiej potrzeby.Nadmieniam ,że miałam mieć wstawione 3 implanty sztywne podczas jednej operacji- przerażające.Nie wiem jak długo mi się uda tak żyć , ale u tego kręgarza spotkała ludzi , którzy już po 7-10 lat tak żyją biorąc raz na kilka miesięcy po kilka zabiegów podtrzymujących terapię.Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz przepraszam , cie Januszu , Rzeczywiście nie przeczytałam wszystkich twoich wpisów gdyż nie jestem w stanie czasowo, życzę zdrówka i pogody ducha. Dorota K.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Paraliż rąk w samolocie
Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem. Syn po raz pierwszy leciał samolotem. W czasie startu sparaliżowało mu obie ręce, częściowo policzki, miał problem z mówieniem. objawy zaczęły ustępować, gdy samolot osiągnął wysokość. Trwało to około godzinę. Potem się już nie powtórzyło. Co może być powodem?
gość
Ucisk w głowie, co to może być?
Jestem mężczyzną, mam 26 lat i od jakiegoś czasu odczuwam dolegliwości w lewej części głowy. Odczuwam je w zasadzie cały czas, raz mocniej, raz słabiej. Na szyi z tyłu po lewej stronie mam guzki, które zmieniają swój rozmiar. Lekarz rodzinny mówi, że to mogą być mięśniowe zgrubienia od złej pozycji, ale... mam szumy uszne właśnie promieniujące jakby od tej szyi na głowę, szczególnie przy odchylaniu głowy w prawo. Odczuwam ucisk w głowie z lewej strony, w skroni i na czubku głowy, a także w oku (okulary, większa wada wzroku w lewym oku). Słyszę czasem pukanie w lewym uchu, takie pulsowanie. Ból głowy nasila się czasem przy nachyleniu, niekiedy odczuwam takie ukłucie lub uczucie ciepła bez zmiany pozycji. Zdarza się też mgła mózgowa. Badania krwi, moczu, ciśnienie, EKG, echo serca, tętnic szyjnych, badania okulistyczne - wszystko w normie. Lekarz rodzinny nie widzi powodu do skierowania do neurologa, twierdzi, że to problemy związane z przeciążeniem kręgosłupa - mam pracę głównie siedzącą. Czy to może być tętniak? Mam też problemy stomatologiczne, czy to może być od tego?
gość
Wynik TK??
Dzień dobry. Odebrałam dzisiaj wynik TK głowy. Opis jak niżej : Dostępne w badaniu struktury mózgowia i przestrzenie płynowe przedstawiają się typowo. AYMETRIA SZEROKOŚCI ROGÓW SKROBIOWYCH - PRAWY SZERSZY 7 MM. Układ komorowy mózgu nieposzerzony, bez cech przemieszczenia. Struktury kostne typowe. Moje pytanie - co oznacza ten fragment o asymetrii szerokości rogów? Czy to coś strasznego?
gość
Entezopatia
Witam, Rozpoznano u mnie przodopochylenie kręgosłupa szyjnego u ortopedy poprzez wykonanie badania RTG. Byłem u neurochirurga i potwierdził ową przypadłość oraz wystawił mi rozpoznanie Entezopatia w zakresie kręgosłupa, Opis: Bóle w odcinku C bez promieniowania kończynowego. W wykonaniu Mri nie uwidoczniono kompresji struktur nerwowych. Ból jest najpewniej wynikiem entezopatii i wyrodnienia stawów miedzykręgowych. Proponuje leczenie zacząć od laserowego odnerwienia segmentów C4-C7 dx. Chciałbym się zapytać czy owa technika daje duża ulgę w bólu ? czy któryś z lekarzy specjalistów miał podobny przypadek do mojego? Jakie są jeszcze możliwości leczenia mojej przypadłości, która bardzo mi sprawia ból od samego rana do wieczora ;/ Czy po terapii laserem można jakoś wyćwiczyć kręgosłup aby tak bardzo nie naciskał na szyję ? Proszę o pomoc bo zabieg kosztuje 3000 zł i nie wiem czy warto się na niego decydować?
Reklama: