Kochani może to prawda, że te plany wyglądały jak ostatnie rozmowy z życiem ,ale to nie tak, chodziło o to ,że po operacji nie tak prędko będę mogła korzystać z życia bo wiadomo jakie "udogodnienia mnie będą czekać" i wówczas nie myślałam o przykrych rzeczach!

Jestem ciekawa kiedy towarzystwo "kołnierzykowe" pokusiło się pierwszy raz na jazdę samodzielnie samochodem( oczywiści jako kierowca) i jakie są wasze doświadczenia.Miłego wieczoru.ADA