Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29022)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowicz
10-12-2011, 14:21:18

Ja mam pooperacyjny syndrom skrajnego lenistwa polegającego na dotaczaniu się do lodówki i pożerania wszystkiego co jest w zasięgu mojej szczęki :)
Początkująca
10-12-2011, 14:21:31

Witaj Asiu,
nie miałam migren ani przed ani po, ale za to plecy tak mnie od wczoraj naparzają, że sama nie wiem, czy to reszta się sypie, czy krzesło niewygodne, czy źle spałam, czy krzywo się odwróciłam. I to jeszcze gdyby bolały mnie te okolice szyi, to rozumiem - goi się, ale lędźwiowy czy krzyżowy. Też tak macie, że boli całkiem gdzie indziej niż operowali?
Joanna
Forumowiczka
10-12-2011, 15:00:50

raf 2011-12-10 15:21:18 Ja mam pooperacyjny syndrom skrajnego lenistwa polegającego na dotaczaniu się do lodówki i pożerania wszystkiego co jest w zasięgu mojej szczęki :)
oj Raf, ta h***na lodówka to moje przekleństwo. no i szafka, w której zawsze sa jakies słodycze dla dzieci - oczywiście obowiązkowo wciąż sprawdzam czy nadal są dobre Niestety są Za dobre....
W pracy jadłam to co miałam, bo nic innego nie ma.
A dla Imienniczki - plecy mnie teraz raczej nie bolą. najczęściej 2 z nerwów, które przed operacją tez pobolewały ale już się to znacząco zaczyna zmniejszać.
Czasami też łokieć, co jest totalną zagadka :). na szczęście nie często.
A może źle spałaś? ja wczoraj miałam przygodę ze swoim psem. Wciąż mi wchodzi pod nogi a wiadomo, że teraz chodzę z głowa zadartą do góry, no bo właściwa postawa itd.... więc wpadłam na niego zamykając drzwi, a jak chciałam się z tego wyplątać to ujechałam nogą na jego zabawce, wiec ostatecznie całym ciężarem zawisłam na ręce uczepionej klamki.
Cały wieczór czułam, że przeciążyłam obręcz barkową z tej strony, ale po grzecznym leżeniu dzisiaj jest super.
Może jutro u ciebie też przejdzie.
zresztą jakoś ogólnie dzisiaj jest super, oj żeby już tak zostało......do końca życia.....
hmmmm...... DŁUGIEGO życia :)
Asia
gość
10-12-2011, 15:17:02

Mam wstawione 2 implanty, więc stąd ten zarobek szpitala, o którym mówił orzecznik. Ale zostawmy to, już mi dzisiaj przeszło. Współczuję ludziom, którzy muszą "wypraszać" rentę czy jakieś świadczenia rentowe, widziałam tych ludzi siedzących z przerażeniem w oczach. Ja poszłam po kwitek na rehabilitację, którą przepisała mi dr rehabilitacji i była w szoku, że muszę iść jeszcze na jakieś komisje... Ale takie sytuacje też trzeba przeżyć
Joanno,
mnie też po operacji szyi bolą lędźwie, nawet dostawałam TENZ (prąd o małym napięciu) na tę okolicę ale niewiele pomogło. Pytałam mojego operatora o to, a on, że po tej operacji nie powinny boleć lędźwie ale odwrotnie to może być.
Pozdrawiam
Ania z Olsztyna
Forumowiczka
10-12-2011, 22:16:14

Asiu,pytasz o Halinkę. Jest bardzo zadowolona z poziomu rehabilitacji i troski o pacjenta w oddziale gdzie przebywała.Rehabilitacja już zakończona ale spustoszenia neurologiczne jakie powstały przez zwłokę w operacji niestety dają znać o sobie,nadal cierpi.
Halinka bardzo dzielnie to znosi,oby nie zabrakło Jej sił.
Początkująca
10-12-2011, 22:34:36

"... gdyby bolały mnie te okolice szyi, to rozumiem - goi się, ale lędźwiowy czy krzyżowy".
Otóż, gdy pilnujesz, by nie szkodzić szyi, przenosisz obciążenie na lędźwie. I odwrotnie - ludzie po operacji odcinka lędźwiowego skarża się na dolegliwości w odc. szyjnym. Przynajmniej tak długo, dopóki nie nauczą się nowych, właściwych zachowań.
Rozmawiałam o tym w gabinecie neurochirurga.
Joa
Forumowiczka
11-12-2011, 21:13:28

To będzie totalnie nie na temat ale tak tu cichutko, ze może nie będziecie źli za małą dygresję.
Byłam dzisiaj w kinie na "Listy do M". Ojej jaka fantastyczna, wzruszająca komedia. Dosyć podobna do "To właśnie miłość" ("love actually") ale ma swój własny urok. nie lubię polskich filmów a ten po prostu........ no obłędnie mi się podobał. Oczywiście poryczałam się ze wzruszenia nie jeden raz, jak przystało na typową kobitkę.
W każdym razie, każdej szyjce, w szczególności żeńskiej, polecam ten film jako lekarstwo na szyjkową depresję.
Nawet zamiast prochów :)
Byłam z córką - jej tez się bardzo podobało, chociaż to nastolatka. To chyba świadczy dobrze o tej pozycji :)
Asia
P.S. To tak na optymistyczne zakończenie weekendu :)
gość
12-12-2011, 09:42:48

Asiu,
ja mam na jutro rezerwację na ten film. Cieszę się, że jest fajny, bo po "Baby są jakieś inne" zwątpiłam w polskie filmy
Mam problem z rejestracją konta, zgłosiłam rejestrację i przychodzą mi odpowiedzi jako spam i dalej nic się nie dzieje...Może ktoś mi pomoże
Ania z Olsztyna
Początkująca
12-12-2011, 18:53:29

Aniu, u góry po prawej stronie jest link "pomoc", otwierają się różne "pytania", może tam znajdziesz rozwiązanie problemu
Joanna
gość
12-12-2011, 20:19:40

Witam jestem tu nowy . Mialem 30 sierpnia discektomie c4c5 w ckir konstancin i mam jedno pytanie , czy prowadzi sie jakąś rehabilitacje po operacji ?

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Uszkodzone nerwy w głowie
Dzień dobry, Czy aktualnie jest na forum osoba, która jak w tytule ma uszkodzone nerwy w głowie? Jak z taką chorobą radzicie sobie zawodowo jeśli jedyną realną pomocą sobie jest próba ochrony uszkodzonych nerwów przed wiatrem..? Pytam, bo nie rozstaje się z nakryciem głowy (jedynie w lato). Jeśli leki, zabiegi i operacje nie przynoszą trwałej ulgi a jedynie tymczasową to jak sobie radzicie?
gość
Proszę o pomoc i poradę
Matkę chorą na stwardnienie zaniku mięśni bocznych, z dnia na dzień jest coraz gorzej nawet tabletki przeciwbólowe nie działają mama robi się nerwowa wulgarna itp . Nie wiem co mam już robić.
gość
Zaniki korowe
Witam mam 46 lat i ostatnio neurolog wysłała mnie na badania z powodu bólów głowy które męczą mnie od ponad 20 lat i wyszło coś takiego z badania:/ kazała powtórzyć za rok ale chciałem zapytać czy ktoś może miał coś podobnego?
Późno rozpoznany kręgozmyk teraz tylko operacja
Cześć wszystkim.
Piszę tu, bo może ktoś był w podobnej sytuacji albo potrafi podpowiedzieć, co dalej. Rok temu zacząłem mieć poważne problemy z kręgosłupem – ból, drętwienie, osłabienie nóg. Poszedłem do jednego ze znanych profesorów w Warszawie, pełne zaufanie, bo nazwisko znane. Diagnoza? Żadnej konkretnej. Tylko środki przeciwbólowe, skierowania na rehabilitację, tabletki, zastrzyki. Leczenie objawowe bez zaglądania głębiej. Mija rok. Trafiam do innego specjalisty i co się okazuje? Kręgozmyk między L5 a S1, czyli coś, co powinno być zauważone na podstawowym rezonansie czy tomografii. Gdyby został rozpoznany wcześniej – miałbym szansę na leczenie zachowawcze: prądy, ostrzykiwania, konkretne zabiegi bez konieczności operacji. A dziś słyszę: jedyna opcja to operacja. Gdyby ktoś się wtedy postarał, miałbym wybór. Teraz już nie mam. Mam za to straszne newsy.
To nie jest „trudna sprawa” to po prostu przeoczenie, brak czujności, może rutyna i to mnie dziś kosztuje zdrowie i spokój. Mam pytanie: czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można coś z tym zrobić prawnie? Czy od razu iść do sądu, czy najpierw skonsultować się z dobrym prawnikiem medycznym? Z góry dzięki :-[
Reklama: