cwiety7, dzisiaj minęły 3 miesiące PO :)
tak jak wcześniej pisałam , decyzja o zabiegu była słuszna, z dnia na dzień czuję się silniejsza.
są dni, że fruwam i mogłabym robić prawie wszystko, a też i takie dni, że bez prochów nie daję rady- ale głównie jest to ból głowy ( migrenowy? napięciowy?przeciążeniowy?pogodowy?)
narzekałam przedwczoraj, wczoraj i dzisiaj do popołudnia- teraz ożyłam i ...znowu zaglądnęłam na forum
dla mnie najważniejsze jest to, że nie mam tych masakrycznych objawów neurologicznych- drętwienie całej ręki, klatki piersiowej tak, że brakowało mi powietrza i rozdzierającego bólu całego ramienia, wszystko wypadało mi z rąk, Problemem było prowadzenie samochodu, trzymanie lewej ręki na kierownicy- było, już nie jest.
życie teraz na zwolnieniu jest spokojniejsze, czasami nudnawe, ale wierzę, że jest to przejściowy czas i na wiosnę wsiądę na rower, wrócę na tańce i................... rozmarzyłam się
decyzja o zabiegu lub odłożeniu jest bardzo trudna- ja zrobiłam rubrykę za i przeciw, ale najbardziej przekonało mnie stwierdzenie mojego lekarza, że te zmiany neurologiczne, które są teraz nie cofną się , a wręcz przeciwnie- będą się nasilać- i mogą się utrwalić tak, że pomimo zabiegu za jakiś czas , to zostaną.
Usłyszałam też , że 6 miesięcy po jest bardzo ważne aby oszczędzać się ale nie rozleniwiać, ale dopiero tutaj na forum przeczytałam o ABC i innych radach i też mam porównanie z innymi szyjkami.
Mogę więc powiedzieć, że mam szczęście i niech tak zostanie
Pozdrawiam wszystkich
Grajur