Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Wtajemniczona
11-02-2013, 18:41:18

Witam
Napiszcie kochani bo na pewno wiecie z doświadczeń lub opowiadań . Wszyscy przed chodzimy z ryzykiem pogorszenia , różnie może się zdarzyć .Czekamy w kolejkach na badania , operacje ,do lekarzy specjalistów na konsultacje.Co robić gdy się nagle pogarsza ? Biegnąć po skierowanie do szpitala od rodzinnego , jechać na ostry dyżur na neurochirurgię ? Czy obowiązuje rejonizacja ? Czy każdy szpital udzieli nam pomocy w postaci operacji w trybie pilnym ?
Ja czekam już bardzo długo na rezonans.Mimo że ma być w trybie pilnym termin mam na koniec kwietnia.Też może mnie porazić .Tym bardziej się boję , że mam nieprzyjemne mrowienia w rękach i nogach .Nieraz ustepują , ale częściej są .Wszystko na razie się rusza i działa jak powinno .
Z bólem jako tako można wytrzymać ale te mrowienia są wkurzające. Też rechabilitant powiedział mi że nie jest żle i że wielu ludzi w tym wieku ma problemy z dyskami ale coś mi się wydaje że to nie tak. Jak przestanie się ruszać to chyba za późno.
Czy ci którzy są po też macie nadal mrowienia ?
Karolina
Czy ktoś tak miał?
Wtajemniczona
11-02-2013, 18:46:55

Dzięki Asiu z za mądre słowa, masz absolutną rację, (choc te przykłady mnie zmroziły i oj poruszyły wyobraźnię poruszyły...dla przeciwwagi - pan osteopata mi dziś powiedział, ze zna osoby , ktore chodza z uciskiem na rdzeń, nie poddają sie operacji, powiedziały, ze się jej nie poddadzą i dobrze funkcjonują - na własne ryzyko -wiadomo;))) ale jak sama napisałas pewnie wielu nie mając objawów chciałoby przynajmniej odsunąc w czasie operację...gdyby mi lekarz powiedział nie ma wyjścia sprawa pilna ale tak myślę, że skoro neurochirurg powiedział mi ze termin operacji za rok, póltora - tzn, że chyba wiedza co robią - przecież jak trzeba tak długo czekac to chyba nikt nie będzie siedziec nieruchomo myśląc czy cos się stanie, tylko próbuje nie dopuścic do pogorszenia...a nie każdy ma przecież możliwości, żeby wysupłac kasę na operację "od ręki"
Wiem , ze musze bardzo uważac- ten neurochirurg mi powiedział , ze ryzyko operacji i nieoperacji jest takie samo- tu niedowład i tu niedowład... Zresztą kodeks szyjek;) skopiowałam sobie juz i przestrzegam!
Byłam dziś u tego polecanego pana osteopaty - bardzo dobre wrażenie, też mi powiedział, że róznie może byc - czasem wystarczy nagłe szarpnięcie czy zahamowanie samochodem, ale skoro objawy rwy ustąpiły....będzie ze mną pracowac...w każdym razie od wczoraj miałam dziwny tępu ucisk w tyle głowy i okolicach żuchwy i niepewnośc w chodzeniu, pan porobił delikatnie rózne cuda, bo to głównie z powodu napięcia powięzi i innych rzeczy, potem powiedział, ze mam wstac i się przejści i...żadnego ucisku nie było...co prawda teraz czuję delikatny zaledwie ale mogę nareszcie lepiej funkcjonowac niż wczoraj i dzis...
Pozdrawiam seredecznie
E.
Początkująca
11-02-2013, 20:20:23

witam :)
Bogna, dzięki za słowa otuchy...także Tobie, Piotrze :)
lekarz, który tak mnie przyjął oczywiście sam się "spalił", ale później trafiłam na innego(dr Furtak), któremu, jak już pisałam, zaufałam i dam się pokroić ;)...wszystko w odpowiednim czasie oczywiście... nie wierzcie,że nie mam obaw... boję się jak diabli, ale psychicznie nastawiam się na sukces, na poprawę zdrowia, na brak tak silnych dolegliwości... nie znaczy to,że odrzucam rehabilitację...gdzieś tam jeszcze mam nadzieję na cud... że się bez tej operacji obejdzie... póki co ZUS też dba o moje usprawnienie... jadę do Kamienia Pomorskiego i w związku z tym mam pytanie:czy ktoś był tam na rehabilitacji? czego można się spodziewać?
pozdrawiam,Anna
Wtajemniczona
11-02-2013, 20:31:38

Też zadaje pytanie czy ktoś był w Kamieniu Pom. Mąż jedzie już pojutrze!
wiesia
Wtajemniczona
11-02-2013, 20:37:09

Aniu , a ten neurochirurg przed dr Furtakiem też był z Wojskowego?Pytam w razie , co by się nie natknąc;) tymbardziej, ze wybieram się do kolejnego z tego szpitala...
gość
11-02-2013, 21:02:35

Dobry wieczór :)
Marzena - Stokrotka dziękuje za pozdrowienia, które odwzajemnia. Zdrowieje :).
Aniu - jesteśmy dla siebie na tym forum. Jeśli można wspierać, radą, dobrym słowem, wiedzą, doświadczeniem - róbmy to dla siebie. Życie jest samo w sobie naprawdę fajne, warunek - jeśli wiesz, że możesz w trudnych sytuacjach na kogoś liczyć.
Janusz - Twoje 5 groszy jest bezcenne. Tak więc aktywniej działaj. Asia Buraczek jest na straży non stop. ja się poprawiłam, przywołana do porządku przez Stokrotkę i w sumie fajnie. Piotr jest już bardzo wytrawnym forumowiczem. Nowe szyjki potrzebują wsparcia weteranów więc dajmy im jak najwięcej.
Zosia jest GURU - to nie podlega dyskusji :)
A tak na serio to ja nie jestem odpowiednią osobą, którą można zapytać jak się czuję PO....dlaczego? dlatego, że ja się czuje fantastycznie. Tabsy poszły precz, ćwiczę każdego dnia tak jak mi zalecono w Krojantach i żyję na biegu. Kontrolne badanie wykazało pięknie osadzone, zrośnięte prawidłowo implant. Nie mam mrowień, drętwień. Głowa nie boli. Nawet nie mogę sobie zamarudzić.Być może inaczej odczuwam ból. Tak więc 10 miesiąc zaliczam i nie żałuję, że poddałam tuningowi moją szyjkę. Owszem, lęk przed operacją był. Stąd 10 letnie zwlekanie i ciągła rehabilitacja. Ale cieszy mnie fakt, że skończyło się pozytywnie i tego Wam kochani życzę z całego serducha.
Pozdrawiam. Bogna
Wtajemniczona
11-02-2013, 22:54:58

Aga nie jest ważne który lekarz (byle uprawniony) wystawi Ci skierowanie z Opola czy Bydgoszczy. Ważne jest czy skierowanie wystawi szpital (okres oczekiwania np 2 m-ce) lub poradnia (okres oczekiwania np. 2 lata) i gdzie Cię skierują (podpisana umowa z naszym NFZ-tem). Będziesz operowana w Opolu tak jak ja, przygotuj sobie skierowanie to lekarz prowadzący je podpisze. Pamiętaj jeszcze przed wypisem bo potem Pani Małgosia przystawi pieczątkę poradni a nie szpitala.
Elba1 aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam "żeby operację odwlekać jeśli nie ma bezwzględnych wskazań", "jeśli pojawią się większe ubytki neurologiczne" Czy ten rehabilitant był w stanie określić kiedy to nastąpi? Neurochirurg który wykonuje operacje nigdy nie powie, że może pani pochodzić jeszcze pół roku bo wychodząc od niego źle staniesz i tego czasu już nie ma. Decyzja o operacji nie jest łatwa, każdy ją jednak musi podjąć, wcześniej lub później. Należy bacznie obserwować swoje ciało, ono daje sygnały tylko my nie potrafimy ich odczytać. Teraz to i ja jestem mądra bo jestem już po ale i przed następnym poziomem. Na dzień dzisiejszy mogę poczekać ale na jak długo, tego mi nikt nie powie. Mam trochę doświadczenia i wizyty kontrolne co pół roku powinny pomóc w podjęciu decyzji. Elu osoby z uciskiem na rdzeń na pewno dobrze nie funkcjonują, jestem tego przykładem. Mamy taką opiekę jaką mamy i nie sugerowałabym się terminem operacji, ja swojego nie doczekałam.
Karolina powinnaś być w stałym kontakcie ze swoim operatorem, ja pod koniec jeździłam na wizyty co miesiąc bo stan się lawinowo pogarszał. To on podejmie decyzję i jeśli będzie taka potrzeba to na cito do szpitala. Odpowiadając na twoje pytania to rejonizacji nie ma i każdy szpital Cię przyjmie w razie zagrożenia życia, tylko kto będzie operował tego nie wiesz.
Pozdrawiam wszystkie szyjki
Dana 2009-08-03 - wypadek 2009-09-09 - pierwsze MRI zalecana operacja 2012-06-19 - drugie MRI 2012-10-29 - operacja C5/C6 i C6/C7 implanty stałe
Wtajemniczona
11-02-2013, 23:14:11

Danusiu zamierzam sobie wydrukować skierowanie juz teraz, żeby później nie zapomnieć. Czy to ma być uniwersalny druk, czy szukać druku do jakiegoś konkretnego szpitala? Widziałam, że niektóre ze szpitali rehabilitacyjnych mają swoje konkretne druki np. Lądek Zdrój. Nawet go sobie już druknęłam. Czy ty również załatwiałaś to jeszcze w szpitalu przed wypisem? Przepraszam, że ciągle o coś pytam, ale to dla mnie na razie nowy teren działania. Czas oczekiwania 2 miesiące a 2 lata, to duuuuża różnica, więc twoje wskazówki są dla mnie bardzo cenne.
pozdrawiam
Wtajemniczona
11-02-2013, 23:52:59

Danko, ja o wynikach i widmie operacji wiem zaledwie od póltora tygodnia...zapisałam się na nią od razu - choc to rok czekania. Rozważam także myśl pójścia na nią prywatnie, jeśli nie będzie mozliwości przyspieszenia w razie czego...czy to żle , ze próbuję jeszcze róznych sposobów terapii (oczywiście w granicach rozsaądku)? A czy Wam tak łatwo było od razu zadecydowac o operacji i nie próbowaliscie szukac innych metod, konsultowac się...itp. Ja akurat jestem dziwnym przypadkiem i wolałabym tej dziwności już nie doświadczac...bywam nieksiążkowa;) np - żadne znieczulenia u dentysty u mnie nie dzialają, narkozę przy pierwszej cesarce kiepsko zniosłam, a przy drugiej uparlam się na znieczulenie zewnatrzoponowe i ...nie zadzaiłało - zaczęli kroic mnie na zywca Więc póki mogę staram się walczyc...
Wtajemniczona
12-02-2013, 05:45:37

Danko, ja o wynikach i widmie operacji wiem zaledwie od póltora tygodnia...zapisałam się na nią od razu - choc to rok czekania. Rozważam także myśl pójścia na nią prywatnie, jeśli nie będzie mozliwości przyspieszenia w razie czego...czy to żle, ze próbuję jeszcze róznych sposobów terapii (oczywiście w granicach rozsaądku)? A czy Wam tak łatwo było od razu zadecydowac o operacji i nie próbowaliscie szukac innych metod, konsultowac się...itp. Ja akurat jestem dziwnym przypadkiem i wolałabym tej dziwności już nie doświadczac...bywam nieksiążkowa np - żadne znieczulenia u dentysty u mnie nie dzialają, narkozę przy pierwszej cesarce kiepsko zniosłam, a przy drugiej uparlam się na znieczulenie zewnatrzoponowe i ...nie zadzaiłało - zaczęli kroic mnie na zywca Więc póki mogę staram się walczyc...

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: