Witaj Asiu buraczku!
Nie wie czy to o mnie pytałaś. Jeśli tak to miło.
Oboje z mężem też b. odczuwamy skoki temp. i ciśnienia.
Do tego wszystkiego u mojego męża 20 miesięcy po szyjce wystąpiły dziwne szumy uszne jest to napadowe przechodzi po 30 sekundach ale cyklicznie się pojawia kilkanaście razy w ciągu dnia i nocą a przy tym zawroty głowy.Strach się bać. Pojechał teraz do rodzinnego zobaczymy co powie.Asiu mnie obecnie dokucza najbardziej mój ząb zatrzymany i ciągle o tym myślę a trzeba to w końcu zoperować. ot proza życia i ciąg kłopotów.
Asiu żyjmy tym .jutro będzie lepiej...

Dokładnie o ciebie Wiesiu!!!! :)
Juz się bałam że uciekłaś. Mamy bardzo podobne reakcje, więc szukałam kogoś do towarzystwa.
Ja już rano czułam się dobrze, teraz to praktycznie nawet świetnie ale wspomnienie wczorajszego wieczoru nadal mnie przeraża.
I w dodatku ta ręka, która mi tak nawalała wieczorem i w nocy była sobie cichutko już nawet nie wiem od kiedy. Wyobraź sobie, że przeszły mi w niej nawet te pozostałe drętwienia, które do 3 miesięcy Po operacji jeszcze miałam. wszystko zniknęło - poza wczorajszym dniem.
Nigdy bym nie uwierzyła, gdybym sama tego nie doświadczyła, ze po operacjach na nerwach można mieć takie sensacje przy dużych zmianach aury.
Gorąco cię pozdrawiam
Asia

to ja jestem dziwoląg bo ja nic a nic nie czuje

eeee tam od razu dziwoląg :)
jesteś młody i zdrowy, co nie?

A ja chyba ogólnie mam predyspozycje do wyłapywania tych wahań. Pamiętam, ze 10 lat temu miałam taką przypadłość, że około 15-20 minut przed deszczem miałam kłopot z oddychaniem. Po prostu wciąż nie umiałam zaczerpnąć powietrza tak, żeby czuć się w pełni natlenioną. A byłam wtedy w twoim wieku, więc też młoda i zdrowa :)
I przewidywanie deszczu sprawdzało mi się w 100%, w pracy jak mi się to zaczynało to każdy wiedział, że zaraz się rozpada. Jak tylko pojawiały się pierwsze krople od razu wszystko mi przechodziło.
A całkiem przeszło mi po roku. no ale zaczęły się inne problemy......
W każdym razie u nas zmiana pogody już dzisiaj jest a podejrzewam, że tak naprawdę aura oszaleje wieczorem.
Asia

Troszkę słońca po wczorajszej burej jesieni i od razu serducho bije radośniej
W telegraficznym skrócie.
Halinka jest chwilowo docięta od laptopa,który przechodzi przez ręce konserwatora.
Jutro !5.09 będzie w Warszawie na konsultacji.
Wolną godzinę miedzy podróżą a wizytą spędzimy w Złotych Tarasach.
Jeżeli są Szyjki chętne do wspólnego spędzenia czasu to byłoby fajnie.
Wyszło na ostatnią chwilę bo dopiero dziś było potwierdzenie z gabinetu.
Wstępnie możemy się umówić ok. 10 50- 11 przy wewnętrznym wejściu do EMPKu.
Dla zainteresowanych Koleżanek zocha_59@o2.pl podam tel. albo poproszę o zwrotny.
Pozdrawiam Z.

witajcie Szyjki kochane ! Jakiś czas temu już bylam na tym forum i znowu do Was zaglądam. Chciałam zapytać olenkę czy długo oczekiwała na zabieg? Ja jestem z Zamościa i czekam już rok ,mam wrażenie ,że lekarz mi odwleka ten czas.W międzyczasie bylam u innego neurochirurga i zaleca operację jak najszybciej.Mam przepuklinę masywną na c5 c6 ,uciska rdzeń,mielopatię,i wiele dolegliwości np,słabą siłę w rękach z przewaga na lewą.Przesunęli mi już raz termin zabiegu i obawiam się,że może się to powtórzyć.

zapomniałam dodać ,że na operację czekam w Lublinie wPSK

Ulidka
Witam serdecznie. Załamała mnie Twoja informacja, że czekasz już rok na operację. Mam bardzo podobne zmiany do Twoich, również w rozpoznaniu mielopatię. Czekam na zabieg w Elblągu, nie znam terminu, bo jestem wpisana na listę rezerwowych, dzwoniłam wczoraj do lekarza i powiedział, że na razie nie ma możliwości i mam być cierpliwa. A z cierpliwością gorzej, bo czuję się fatalnie i obecnie przebywam na zwolnieniu lekarskim, a to mi nie służy w ogóle. Owszem, mniej boli przy oszczędnym trybie życia, ale psychika wysiada. Dzisiaj takie czasy, że obawiam się o pracę, bo nigdzie nie lubią chorowitków.
Pozdrawiam wszystkich.

Ulidko!
Jak czytam ,mielopatia i tak długie czekanie na zabieg ogarnia mnie szał. Nie wiem w jakim stopniu zaawansowana jest Twoja choroba. Gdy cofniesz się do naszych postów z ubiegłego roku lutego, marca możesz poczytać wypowiedzi Halinki z mielopatią, moje tyczące męża.Nadmienię Ci tylko ,że po wykonaniu rezonansu odcinka szyjnego operacja została zakwalifikowana na cito i faktycznie odbyło się to w ciągu miesiąca.Konsekwencje mielopatii są takie ,że mąż chodzi ale teraz zaczęły się problemy ze słuchem i zawroty głowy. Jest w trakcie robienia badań i wstępnie lekarz twierdzi ,że może to znowu szyja daje o sobie znać o nie tylko nie to.
Może znajdziesz gdzie indziej szybszy termin.Z mielopatią radzę nie czekać.

dziękuję Wam bardzo za szybki odzew! Dodam,że zdenerwowało mnie to czekanie i mąż namówił mnie na wizytę u kolejnego neurochirurga,u trzeciego w ciągu tego roku.Ten ostatni dał mi skierowanie na operację ,dopisał pilne.Poszłam się umówić na termin i dali mi 1 pazdziernik.Za bardzo się nie cieszę bo strach mnie ogarnia.TYm bardziej ,że raz już bylam naszykowana,pojechałam na planową izbę przyjęć ,a tam....?nikt nie raczył mnie poinformować,że mi przełożyli o 3 miesiące..Tak właśnie wygląda traktowanie pacjenta.Jamam prośbę do iwy 63 ,jeśli mogłaby mi na maila wysłać swój nr to chętnie bym zadzwonił pogadać ,jeśli można?Może też olenka zechciałaby ze mną pogadać ,to proszę o nr telefonu.Będę bardzo wdzięczna.