Witam.
Z moich doświadczeń fizykoterapia (prądy, pole magnetyczne, sollux itp) to chyba jako placebo mają działać. Pic na wodę, fotomontaż. Nie zaszkodzi, nie pomoże. W każdym bądź razie na mnie nie działa. Po ćwiczeniach, terapii manualnej itp to widać jakieś rezultaty. I tak sobie myślę, że gdyby takie pole magnetyczne miało leczyć, to po rezonansie powinniśmy poczuć się lepiej. Tam pole jest dużo silniejsze, a nie słyszałam, żeby MRI kogoś wyleczyło, albo ból złagodziło. Też mi lekarz wypisał, ale terapia trwa 1.5-2 godzin a z tymi zabiegami to bym chyba 3 tam siedziała.
Ja dziś po trzecim spotkaniu z fizjoterrorystą. Zakres ruchu głowy już prawie normalny, ale ćwiczę w domu 2-3 razy dziennie dodatkowo. Po wizycie jestem obolała, ale chyba za każdym razem mniej. Widzę efekty więc to mnie pociesza, albo sie przyzwyczajam
Pozdrawiam
Bety
To ja po pierwszym spotkaniu
