Witam i pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania,przydały się.Chwilkę mnie nie było ale starałem się odpocząć(długie spacery,jazda samochodem i takie tam) i przez ten odpoczynek to czuję jakbym główkę na wieszaku nosił,cóż,miałoby być tak pięknie a wyszło jak zwykle.Nikt nie mówił,że będzie łatwo.Powiadają,iż życie nie jest usłane różami.Jest,tylko że należę do tych co latają na bosaka
A bez wozidełka będzie ciężko...ponad miech siedzenia w domu.Jeszcze sobie tego nie uzmysłowiłem ale jak w końcu do mnie dotrze to mnie chyba krew jasna zaleje bo zostanę sam na sam ze swoją osobą,ech.